czwartek, 30 lipca 2015

Rozdział 38

"- Zgoda - powiedziałam bez zastanowienia. 
- Tylko bez scen zazdrości - szepnął, kierując się w stronę drzwi"

Pomijając fakt, że nie odezwaliśmy się do siebie z Jankiem ani słowem, dzieląc jeden pokój, łózko i łazienkę, wczorajszy dzień minął dosyć zwyczajnie. Zaskoczeniem nie była upalna pogoda, która raczej nigdy się tutaj nie zmienia. Pół dnia spędziłam na plaży, opalając się i odpoczywając, a wieczorem pozwiedzałam okolice. Za to dzisiaj szykuje się coś lepszego. Zaraz obok naszego hotelu znajduje się coś w stylu klubu, gdzie w każdą sobotę odbywa się impreza. Wstęp jest całkowicie darmowy, dlatego wszyscy ludzie tak bardzo chwalą to wydarzenie.
Podeszłam do walizki, klękając przy niej na jednym kolanie. Zastanawiałam się co ubrać, by nie wyglądać inaczej, niż każdy. Stuknęłam palcami w kolano, podnosząc się z miejsca i kierując w stronę balkonu. Ignorowałam przelotne spojrzenia Janka, który leżał na łóżku wpatrzony w ekran swojego telefonu. Otworzyłam drzwi, wychodząc na zewnątrz. Mimo że dochodziła godzina dwudziesta pierwsza, gorące powietrze uderzyło w moje ciało. Uśmiechnęłam się delikatnie wiedząc, że to będzie dobry wieczór. Wślizgnęłam się z powrotem do pokoju, ponownie podchodząc do walizki. Wyciągnęłam z niej biały crop top na ramiączkach i czarną spódniczkę tak, że jakaś część mojego brzucha i pleców będzie odkryta. Idealnie na taką pogodę. Zgarnęłam włosy do tyłu, wchodząc do łazienki. Usłyszałam jak łózko skrzypi oznaczając, że Janek skorzystał z mojej nieobecności, postanawiając w końcu coś zrobić. Orzeźwiający prysznic pozwolił mi odetchnąć od duchoty panującej w całym hotelu. Ubrałam wcześniej przygotowane ciuchy, podchodząc do swojej kosmetyczki. Wykonałam delikatny makijaż, niczym nie różniący się od tego, który robię codziennie, zajmujący maksymalnie siedem minut. Potrząsnęłam włosami, robiąc dokładny przedziałek na czubku głowy.
Wychodząc z łazienki, wróciłam się jeszcze po moją ulubioną czerwoną szminkę, muskając nią kilka razy swoje wargi. W momencie przekraczania progu pokoju, do moich nozdrzy wpadł zapach, który kochałam ponad życie. Wiedziałam, że Janek zrobił to specjalnie. Widziałam jego cwany uśmiech, kiedy odstawiał perfumy na półkę. Wywróciłam oczami, przechodząc w stronę łóżka. Sięgnęłam po swój telefon, rozglądając się jeszcze raz po pokoju.

***

Przeszłam kolejny raz wzdłuż długiego korytarza, prowadzącego na główną salę imprezy. Wszędzie była masa ludzi, próbująca przekrzyczeć muzykę. Czułam się trochę nieswojo, wchodząc w tłum obcych ludzi, zupełnie sama. Na pierwszy rzut oka impreza nie różniła się niczym od tych pospolitych, w każdym innym klubie. Pary tańczyły ocierając się o siebie, inni całowali się pod ścianą, a mężczyźni niewyżyci seksualnie, dążyli za każdą wolną dziewczyną wzrokiem. Jednak jedyne co było inne to wystrój. Klub był podzielony na trzy części, parkiet, bar i coś, co mnie najbardziej zdziwiło, czyli miejsca siedzące, gdzie siedzenia były poustawiane w dość specyficzny sposób. Trudno jest mi to zobrazować dość jasno. Kiedy chciało się usiąść, trzeba to było zrobić na czyiś kolanach. Cholera, trzeba to widzieć żeby zrozumieć!
Pozwoliłam sobie na wypicie dwóch drinków, które nie powiem, trochę zakręciły w mojej głowie, ale to dzisiaj mam zamiar się trochę pobawić. Moją uwagę przykuła postać siedząca koło baru. Dobrze znałam te ciemne włosy, w zupełnym nieładzie jakby wyszedł dopiero z łóżka. Zmierzyłam wzrokiem jego ciało, zagryzając wargę. Jego tors był opięty czarną koszulą, z podwiniętymi rękawami. Odwróciłam się na pięcie, by dłużej o nim nie myśleć.
- Ania! - usłyszałam głos tuż za mną.
Przeniosłam wzrok w tamtą stronę zauważając Daniela.
- Tak myślałam że Cię tu spotkam - powiedziałam dosyć głośno, ze względu na grającą muzykę.
- Bella - powiedział, mierząc mnie wzrokiem.
Zaśmiałam się cicho, spuszczając głowę.
- Przyjść się bawić? - spytał zerkając na mnie z góry.
Popatrzyłam na niego chwilę, odwracając głowę w stronę Jaśka. Zmrużyłam oczy, kiedy zauważyłam, że rozmawia z jakąś dziewczyną.
- Tak. Mam zamiar trochę zaszaleć - mrugnęłam do niego okiem.
- Dobra, więc zaprosić Cię na drink, mój ulubione - złapał mnie za rękę, kierując nas w stronę baru.
Usiadłam na jednym z krzeseł, czekając aż Daniel coś zamówi. Kiedy pociągnęłam przez słomkę alkohol wiedziałam, że to musi być ostatni drink tego wieczoru.

***

Bawiłam się świetnie, jednocześnie czując trochę dziwnie. Ilość wypitego przeze mnie alkoholu powodowała delikatne zawroty głowy, lecz w żaden sposób nie wpływała na sposób mojego myślenia. Ktoś kto na mnie spojrzy, może powiedzieć że jestem pijana, lecz wcale się tak nie czułam. Trochę gorzej było z Danielem. U niego alkohol zadział bardziej na głowę, niż ciało. W każdym razie nawet jeśli bardzo bym chciała, nie mogłabym się z nim teraz dogadać po polsku. Kilka razy przez moje pole widzenia, przewinął się Janek z coraz to inną dziewczyną. Umówiliśmy się na brak scen zazdrości i pokaże mu, że potrafię bez niego wytrzymać. Uśmiechnęłam się pod nosem, łapiąc Daniela za rękę.
- Chodź zatańczyć - powiedziałam, ciągnąc go na parkiet.
- Possiamo ballare nel letto - wybełkotał, układając wolną rękę na moim biodrze. Zmarszczyłam czoło, śmiejąc się sama do siebie. Posłałam mu głupie spojrzenie, dając do zrozumienia, że i tak go nie rozumiem. Okręciłam się w jego stronę, układając ręce na jego szyi. Nie był ode mnie dużo wyższy, co nieco ułatwiało mi sprawę.
- Sei attraente - wymruczał, opierając głowę na moim ramieniu.
Poczułam lekkie uderzenie w moje ciało, przez co delikatnie gibnęłam się na drugą stronę. Odwróciłam gwałtownie głowę w tamtą stronę, widząc Janka z jakąś dziewczyną. Doprawdy? Musiał to zrobić?
Jego głowa nawet na chwilę nie zwróciła się w moją stronę, udając że wszystko wydarzyło się przypadkowo. Wywróciłam oczami, wracając do tańca z Danielem. To jest śmieszne, że próbuje na siłę zwrócić moją uwagę. To dzisiaj ja będę na wygranej pozycji.
Muzyka była idealna do tańca. Nie za szybka, nie za wolna. Oczy Daniela wpatrzone były w moje ciało, delikatnie przygryzając wargę. Milo było czuć, że jest się dla kogoś atrakcyjnym.
Kiedy piosenka się skończyła, chłopak owinął mocno moje biodra, unosząc mnie do góry.
- Co Ty robisz? - roześmiałam się głośno, układając dłonie na jego ramionach. Pokręciłam głową, widząc, że chłopak toczy bitwę  ze swoim językiem.

Perspektywa Jasia:
Są tu dziesiątki gorących dziewczyn. Od Azjatek po Latynoski, i każda jest chętna by spędzić z nią chociaż chwilę. Jednak ja nie potrafię się bawić tak jak kiedyś. Nie wiem co we mnie pękło, ale w głowie mam tylko jedno - Anie. Mimo tłumu ludzi, co jakiś czas udaje mi się ją zauważyć i to wszystko psuje. Nie mogę się skupić, widząc jak jest dzisiaj ubrana. Jak kawałek odkrytych pleców i czarna krótka spódniczka, eksponują jej idealne ciało. To wszystko jest ponad moje siły, bo to co zrobiła z moją głową jest nie do opisania.  Przyznam, że przed chwilą wpadłem na nią specjalnie. Mimo, że sam zaproponowałem zabawę bez zobowiązań, mam zamiar mieć ją na oku.
- Hola! - wysoka blondynka, okręcała się wokół mojego ciała.
Okręciłem dziewczynę tyłem do siebie, układając głowę na jej ramieniu. Jej biodra, kręciły się na wszystkie strony, pobudzając moje hormony. Z minuty na minutę stawałem się coraz bardziej nabuzowany. Ukradkiem obserwowałem jakiegoś typa, który ciągle wywoływał śmiech z ust Ani. Nie przejmuje się nim, bo nie jest w niczym lepszy ode mnie.

***

Perspektywa Ani:
Wyszłam z pomieszczenia, by chwilę odpocząć od dudniącej muzyki, która swoją drogą i tak wydostawała się na zewnątrz. Odetchnęłam cicho, przechodząc w stronę jednej z wolnych ławek. Zmieniłam zupełnie kierunek drogi, kiedy moje oczy zarejestrowały dwie osoby wchodzące do hotelu. Ruszyłam w tamtą stronę, zagryzając delikatnie wargę. Wiem, że zachowuje się dziecinnie śledząc ich, ale przecież mam prawo iść do swojego pokoju, prawda?
W momencie, kiedy przechodziłam przez próg recepcji, winda z Jaśkiem i jakąś blondynką, zamknęła się. Pani za ladą posłała mi dziwne spojrzenie, kiedy rzuciłam się w kierunku schodów. Zrezygnowałam z wspinaczki będąc na drugim piętrze, opierając się plecami o ścianę. Prawie połknęłam własny język, nabierając łapczywie powietrze do ust. Nacisnęłam ręką guzik na ścianie, oczekując na windę.
Kiedy znalazłam się pod swoim pokojem, odgarnęłam włosy na plecy, wpisując powoli kod. Nacisnęłam klamkę, wchodząc do pokoju. Mój wzrok od razu powędrował na dziewczynę opartą o parapet i ręce chłopaka po jej obu stronach.
- Oh my god, who is she? - piskliwy głos, wydostał się z ust blondynki.
Zmarszczyłam czoło, przechodząc w stronę toalety. Głowa Janka zwróciła się w moją stronę, posyłając mi pytające spojrzenie.
- She is...my sister - mruknął, na co napadł mnie niekontrolowany napad kaszlu.
Zakryłam usta dłonią, zatrzymując się w miejscu.
- Właściwie to chodź, wrócimy na imprezę - powiedział już po polsku, ciągnąc dziewczynę za rękę, nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Spokojnie, już wam nie przeszkadzam. Przyszłam tylko po...szminkę - sapnęłam na poczekaniu, szybko przechodząc do toalety udając, że to co powiedziałam było prawdą. Moje słowa jednak zostały zignorowane i nim się obejrzałam, drzwi wydały z siebie charakterystyczny dźwięk zamykania. Wypuściłam głośno powietrze z ust, siadając na zamkniętej desce klozetowej.
- Ona jest moją siostrą - przedrzeźniałam chłopaka, śmiejąc się sama do siebie. Żeby nie być gołosłowna, otworzyłam szminkę, malując nią na oślep swoje wargi. Kiedy skończyłam, rzuciłam nią niedbale w stronę kosmetyczki. Westchnęłam, kiedy odbijając się wpadła do umywalki, wydając przy tym głośny dźwięk łamania się plastiku. Stuknęłam nerwowo nogą w płytki, podnosząc się z miejsca. Zawroty głowy, które towarzyszyły mi po wypiciu kilku drinków ustąpiły, dzięki czemu czułam się już w stu procentach normalnie. Przeszłam do pokoju, sięgając po butelkę wody stojącą na stoliku, po mojej stronie łóżka.
Rozwiewając wszelkie wątpliwości powiem wam, że wrócę na imprezę. Nie mam zamiaru zostać tutaj do dnia wyjazdu.

Teraz przystąpię do akcji. Może jestem lekko nawiedzona, ale tak, chce sprowokować Janka, by był o mnie zazdrosny. Póki co miał nade mną przewagę, ale nie mogę mu pozwolić na ciągłe zwycięstwa. Nie wierzę, że on wziął do siebie swoje słowa i na prawdę próbuje się dobrze bawić, nie zwracając na nic uwagi. To jest niemożliwe, by od siebie odpocząć, jednocześnie ciągle o sobie myśląc. Może gdybyśmy byli w innych miejscach, lub chociaż na innych imprezach, wszystko byłoby łatwiejsze.
- Daniel, lepiej się czujesz? - mruknęłam, znajdując chłopaka w tym samym miejscu, w którym go opuściłam.
- Tak, przepraszam jeśli robić głupia rzecz wcześniej - na jego twarzy pojawił się szczery grymas.
Czy mówiłam już, że w porządku z niego facet? Pokręciłam przecząco głową, układając rękę na jego ramieniu.
- Jest okej, ale musisz mi pomóc - zagryzłam wargę, nie wiedząc czy to co robię jest dobrym pomysłem.
Głowa Daniela uniosła się, spoglądając na mnie pytająco.
- Coś się sta..ło? - uśmiechnął się, widocznie zdając sobie sprawę, że dobrze odmienił słowo. Pokręciłam przecząco głową, wzdychając.
- Nie, to znaczy tak, nie - powiedziałam, krzywiąc się - Wiem że to będzie głupie, ale czy pomógłbyś mi, wywołać zazdrość u jednego faceta? - spytałam, przymykając oczy, czując się zażenowana tym, że składam mu taką propozycję.
Z ust chłopaka wydostał się cichy śmiech.
- A więc to o to chodzić? Jeśli ma Ci to pomoc, to nie ma sprawa - ułożył dłoń na moim kolanie, pocierając go lekko - Chodź, ułatwić sobie sprawa - mruknął prosto do mojego ucha, podnosząc się z siedzenia. Owinął ręką moje biodro, prowadząc mnie w stronę baru.
Nim się obejrzałam stał przede mną kieliszek jakieś przezroczystej cieczy. Nie zastanawiając się dłużej, przechyliłam głowę do tyłu, krzywiąc się, kiedy poczułam gorzki smak alkoholu.
- Wiesz o jakiego chłopaka mi chodzi? - spytałam, odkładając kieliszek na blat.
- Wydawać mi się, że to ten, który ciągle na ciebie patrzyć - mruknął, kiwając delikatnie głową, na siedzenia za mną.
Odruchowo odwróciłam głowę, napotykając się na wzrok Janka.
- Taaak, to ten - przeciągnęłam zagryzając wargę. Dlaczego mnie obserwuje, skoro chciał się zabawić?
- Zaczynajmy - Daniel przybliżył się do mnie, odgarniając moje włosy na plecy. Jego wzrok utkwił na mojej twarzy, posyłając mi tajemniczy uśmiech.
Gdyby zrobił takie coś dziesięć minut temu, kiedy jeszcze nie poprosiłam go o pomoc, pomyślałabym sobie, że ma niestosowne zamiary w stosunku do mojej osoby. Ale to dobrze, bo mam pewność, że będzie wiarygodny.
Uśmiechnęłam się przelotnie, układając rękę na jego koszuli, poprawiając mu kołnierzyk.
- Pójść tam - powiedział, schodząc z krzesła jednocześnie podając mi rękę, bym zrobiła to samo co on.
Nie spuszczając ze mnie wzroku, podeszliśmy do tych kanap, które wydawały się dla mnie bardzo specyficzne. Teraz było mi to na rękę, bo kiedy wylądowałam na kolanach Daniela, zupełnie na przeciwko mnie siedział Janek. Wszystko byłoby okej, gdyby jego kolana też nie były zajęte.
Oplotłam rękami szyję chłopaka, pochylając się nad nim. Coś ukuło mnie w brzuchu, kiedy zauważyłam usta Janka na szyi tej obcej dziewczyny. Moja mina pozostała niewzruszona, ale to co się działo u mnie w środku, było nie do opisania.
- Pocałuj mnie w szyję - szepnęłam na wydechu, prosto do ucha Daniela.
Chłopak bez wahania, odgarnął kosmyk moich włosów za ucho, przykładając swoje wargi do mojej rozgrzanej skóry. Odchyliłam głowę w bok, unosząc wzrok na Janka. Teraz role się odwróciły, to dziewczyna całowała szyję chłopaka. Nasze oczy się spotkały, ale pozostaliśmy niewzruszeni. Chyba oboje chcieliśmy udowodnić sobie nawzajem, że potrafimy bez siebie wytrzymać. Nie spuszczając ze mnie wzroku, zjechał ręką na tyłek dziewczyny, ściskając go lekko.
Zagryzłam wargę, kiedy poczułam język Daniela na swoim obojczyku. Oczy Janka oderwały się od moich, przenosząc ją na rękę Daniela, która wędrowała po moim nagim udzie. Ewidentnie zacisnął zęby, bo jego kości policzkowe były o wiele bardziej wyraźne. Uśmiechnęłam się delikatnie, chowając twarz w szyję bruneta. Przejechał ręką po moich plecach, trafiając ma mój czuły punkt. Odchyliłam lekko głowę do tyłu, zagryzając mocniej wargę. Zupełnie niekontrolowanie zerknęłam w stronę Janka, który posunął się nieco dalej. Moje ciało zupełnie się spięło widząc jak całuje dziewczynę. Zacisnęłam ręce na ramionach Daniela, na co z jego ust wydostało się ciche syknięcie.
- Przepraszam - oderwałam od niego ręce jak oparzona. Nie wiedziałam gdzie podziać swój wzrok.
- Nie poddawać się - mruknął całując mój policzek.
Spojrzałam na niego, pełna obaw czy to ma jakikolwiek sens.
- Zrobić to profesjonalnie - szepnął, układając rękę pod mój podbródek.
Patrzyłam na niego oczekując, że pokieruje mnie dalej. Wolną ręką, przełożył moją nogę przez swoje tak, że siedziałam na nim okrakiem. Było to dla mnie trochę krępujące, tym bardziej że miałam na sobie spódniczkę, co trochę wzmacniało efekt wizualny. Zawahałam się delikatnie, nabierając więcej powietrza do ust.
- Spokojnie. Nikt Cię tu nie znać - szepnął, przybliżając się do mnie.
Równo z momentem, kiedy Janek odsunął usta od wysokiej blondynki, wargi Daniela rozbiły się o moje. Jego ręka zjechała na moją szyję, przyciskając mnie do siebie mocniej. Mimo że nie był to pocałunek na poważnie, mimowolnie złapał mnie stres. Nigdy nie robiłam tego zupełnie na trzeźwo z kimś innym poza Jankiem. To było dla mnie coś nowego.
- Jeśli dać od siebie coś teraz, obiecać że wygrasz - szepnął szybko między pocałunkiem. Ocknęłam się, zdając sobie sprawę z tego, że nadal siedzę bez ruchu, co może wyglądać nienaturalnie. Wplotłam ręce w gęste włosy chłopaka, zaczynając ruszać swoimi ustami. Usłyszałam cichy pomruk z jego ust, co nieco zbiło mnie z tropu. Jego prawa dłoń gładziła moje udo, co jakiś czas wędrując palcami pod materiał spódnicy. Modliłam się w duszy, by Janek teraz patrzył. Moje zachowanie było naprawdę dziecinne, ale nie widziałam na to innego sposobu.
Pocałunek przechodził z nieśmiałego w coraz bardziej zachłanny i był synchronizowany z naszymi ruchami. Naparłam na niego swoim ciałem, a jego ręce zaczęły gładzić moją odkrytą skórę na plecach. Oderwałam się od niego powoli, przejeżdżając językiem po dolnej wardze. Kiedy otworzyłam oczy, miejsce gdzie siedział Janek było zajęte przez blondynkę. Uniosłam brwi, rozglądając się dyskretnie na boki.
- Nie wiem czy to zadziałało, ale dziękuje i...chyba już pójdę - mruknęłam w pośpiechu, schodząc uważnie z jego kolan. Poprawiłam spódniczkę, czując się naprawdę głupio z tym co zrobiłam, bo nienawidzę wykorzystywać ludzi. Wzrok Daniela był wpatrzony w moją twarz, a jednocześnie zupełnie nieobecny. Jego włosy były zmierzwione, przez zachłanne ruchy mojej ręki. Zagryzłam nerwowo wargę, kiwając do niego głową na pożegnanie, lecz nie dostałam od niego żadnej odpowiedzi. Odwróciłam się na pięcie, kierując w stronę wyjścia. Spuściłam głowę tak, by włosy zakryły większość mojej twarzy. Mam wrażenie, ze wszyscy łącznie z Jankiem wiedzą, że robiłam to dla prowokacji i się na mnie dziwnie patrzą. Ale to nie możliwe, bo przecież każdy ma swoje życie.
Na dworze było już całkiem ciemno, kiedy wyszłam z klubu. Minęłam hotel kierując się na plaże. Spodobało mi się, siedzenie tam wieczorem. Nadal wszędzie było dużo ludzi, każdy kierował się w swoją stronę.
Skrzyżowałam ręce na piersi, idąc krętą uliczką. Zdjęłam buty, wchodząc nogami na nadal rozgrzany piasek. Skierowałam się w stronę jednego z kilku wolnych hamaków, siadając w nim. Zamknęłam oczy, kiedy moje nogi oderwały się od ziemi.
Nie potrafię grać niegrzecznej dziewczyny, idącej na imprezę tylko po to, żeby się zabawić z pierwszym lepszym facetem. Nie nadaję się do tego. Jeden ustawiany pocałunek sprawił, że mam ogromne wyrzuty sumienia.
- Zajęte? - otworzyłam oczy, słysząc niski ochrypły głos Janka. Nie czekając na moją odpowiedź, usiadł na hamaku obok mnie.
Czując zapach tytoniu, przekręciłam głowę w jego stronę. Znosiłam dużo rzeczy, ale nienawidziłam kiedy palił. W jego jednej ręce znajdował się papieros, a w drugiej puszka piwa. Oparłam głowę o grubą białą linę, trzymającą cały hamak. Przeniosłam wzrok na brzeg Atlantyku, wsłuchując się w fale.
- Podobało Ci się, kiedy tamten koleś Cię dotykał? - podniósł do ust papierosa, zaciągając się nim.
- Podobało - mruknęłam bez żadnych emocji, nie patrząc na niego.
- Chciałabyś żeby Cię pieprzył? - warknął zimnym tonem, wypuszczając dym z ust.
Uniosłam brwi do góry, zerkając na niego.
- Pozwól, że zostawię tą informacje dla siebie - wywróciłam oczami, patrząc na niego pusto.
- A może już się pieprzyliście - burknął, kolejny raz wsuwając papierosa do ust.
Patrzyłam jak podczas zaciągania się, żar wypala jego białą część. Odchylił głowę do góry, wypuszczając dym z ust.
- Hipokryta - mruknęłam kręcąc głową.
- Może nim jestem, i co?
Czy właśnie dał mi do zrozumienia, że był w łóżku z tamtą blondynką?
- Daj sobie spokój - sapnęłam, układając ręce na swoich udach.
- Nie mogę z Tobą porozmawiać? - wyrzucił papierosa przed siebie, unosząc puszkę z piwem do ust.
- Nie mam zamiaru tego robić, skoro jesteś w takim stanie - zmierzyłam go wzrokiem.
- Jestem w normalnym stanie - wzruszył ramionami, upijając kilka łyków piwa.
- Nie jesteś - przekręciłam się nerwowo na swoim miejscu, czując jak atmosfera między nami jest napięta.
- Będziesz mi kurwa wmawiała, że jestem pijany? - podniósł głos, przez co wzdrygnęłam się niekontrolowanie.
Prychnęłam pod nosem, zeskakując z hamaka. Pochyliłam się delikatnie, by podnieść swoje buty z ziemi. Rozchyliłam usta, kiedy poczułam jak ręka chłopaka klepie mnie w tyłek.
- Jesteś obrzydliwy - warknęłam, prostując plecy. Spuściłam głowę, czując się mocno zażenowana jego zachowaniem. Ruszyłam przed siebie, trzymając w ręce swoje buty.
Plaża robiła się coraz bardziej pusta. Wszyscy wrócili albo na imprezy, albo do swoich domów.
Cień, który padał z mojego ciała, zmieszał się z cieniem osoby idącej za mną. Chyba nie muszę mówić kto to był.
- Zostaw mnie w spokoju - krzyknęłam, odwracając się gwałtownie w jego stronę. Moja głowa zderzyła się z jego ramieniem, przez co na mojej twarzy pojawił się jeszcze większy grymas.
- Żebyś znowu poszła do tego lalusia? - jego ręce znajdowały się w kieszeniach jego czarnych spodni.
- Pójdę do następnego - wzruszyłam ramionami, poprawiając swój dekolt.
Oczy chłopaka pociemniały, posyłając mi zimne spojrzenie.
- Jednocześnie mnie obserwując? - skrzyżował ręce na swojej piersi.
- Jesteś idiotą - warknęłam, wymijając go i idąc przed siebie.
- Przyznaj że przyszłaś do pokoju, bo nie chciałaś dopuścić by miedzy mną, a Sarą coś zaszło -złapał mnie za łokieć, odwracając w swoją stronę.
- Oh, Sara. Ładne imię - mruknęłam ironicznie, wywracając oczami.
- Przyznaj, że jesteś zazdrosna - przyciągnął mnie do siebie gwałtownie.
- A Ty niby nie jesteś? - zaśmiałam się, układając ręce na jego klatce piersiowej.
- Tego nie powiedziałem - mruknął, oplatając swoją ręką moją talię.
- To dlaczego nic nie zrobiłeś, kiedy widziałeś jak Daniel mnie całuje? - uniosłam pytająco brwi.
- Oh, Daniel. Zjebane imię - sapnął, na co wywróciłam oczami.
- Bo jestem chujem i moje ego, nie pozwoliło mi przegrać tej zabawy - mruknął, przenosząc swoją drugą rękę na mój podbródek.
- Zgadzam się, jesteś chujem - wyznałam, uderzając z otwartej reki w jego klatkę piersiową.
- Nie przeklinaj - syknął przez zaciśnięte zęby.
- Nie rozkazuj mi - położyłam dłoń na jego ręce, próbując uwolnić się z jego uścisku.
- Będę - stwierdził, wzmacniając uścisk na moim biodrze.
- Chyb..
- Gówno mnie obchodzi, co o tym myślisz - warknął, gwałtownie wpijając się w moje usta. Jego ręka przeniosła się z mojego podbródka na plecy. Moje nogi ugięły się delikatnie pode mną, kiedy poczułam jego rozgrzane wargi na moich. Smakował papierosami i piwem, ale to było seksowne. Zarzuciłam ręce na jego szyję, stając delikatnie na palcach. Przesunął ręką po moich pośladkach, zjeżdżając na moje nagie udo. Złapał za nie, stanowczym ruchem unosząc mnie do góry. Zamruczałam w jego usta, owijając go nogami w pasie. Przeniosłam rękę na jego policzek, pogłębiając pocałunek. Przejechał językiem po mojej wardze, na co rozchyliłam je delikatnie. Przesunął opuszkami palców po moim odkrytym brzuchu, mrucząc cicho w moje usta.
- Nie ubieraj się tak, jeśli nie jestem z Tobą, kochanie - sapnął, przenosząc pocałunki na moją szyję.
Odchyliłam głowę do tyłu, wplatając ręce w jego włosy.
- I co teraz? - przejechałam palcami po skórze jego głowy.
- Mamy remis - mruknął, zaciskając ręce na moich pośladkach.


102 komentarze:

  1. Super :) Najlepsze ff jakie czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty kochana ❤ aż się cala trzęsę 😍💝 uwielbiam 💖

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :D te rozdziały są coraz lepsze :D trzymaj tak dalej Ania! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. o boże cudo!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebioza, jak zawsze ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaaaa zajebiste <3 rozdzial trzyma w napieciu :D kibicowalam bardziej Anii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ktoś w ogóle tu nie kibicował Ani> <3 Zapraszam do mnie http://myownhiddendreams.blog.pl/ :*

      Usuń
  7. zajebisty rozdzial! momentami sie trzeslam, haha. Z niecierpliwoscia czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty *.*. Czekam na next'a *.*. Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś Cie gryzie w tym rozdziale?
    ZAJEBISTY JEST <3

    OdpowiedzUsuń
  10. serio, serio ? w takim momencie ? (rozdział boski)

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże mega! 😍 Nic dodac nic ująć! 😘💪

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawde świetny rozdział, Aniu:'). Z niecierpliwością czekam na następny:*.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku jakie to słodkie*.* kocham ten rozdział

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. awww <3 wiedzialam ze tak będzie <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten rozdzial jest jednym z najlepszych, nie wiem czemu pisalas na asku, ze bedzie slaby. Czekam z wielka ciekawoscia na dalszy ciag ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeju swietne<3 najlepszy ff, kiedy go czytam to czuje ze profesjonalistka go pisze
    Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Mega rozdział Ania !! Pisz tak dalej :)
    Jest to ff od ktorego zaczełam i jest mojim pierwszym ale i ulubionym zawsze tylko czekam na to az dodasz rozdzial :) i bede czekac dalej tak jak to robilam odkad zaczelas pisac to opowadanie :)
    Trzymaj sie cieplutko :)
    Wspanialych wakacji kochana ! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O jejku *.* Cudooo <3 Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Zajebiste *.* Pisz szybko kolejny!! <33

    OdpowiedzUsuń
  21. Jezu... myślałam, że zawolam mamę żeby po karetkę dzwoniła, bo zawsze przeżywam to wszystko jak Ania, a w sumie najlepiej według mnie jest jak jest perspektywa Jasia, bo wtedy się o nic nie boję ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzienki Polsacie zawsze skończysz w najlepszym momencie <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Typowe love story dla trzynastolatek. Masz ogromny talent do pisania a fabuła którą umieszczasz jest naprawdę banalna. Mam nadzieję, że nowe ff nie będzie takie samo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniały rozdział!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Meega rozdział 👌 i czekam na następny 💜💗💝

    OdpowiedzUsuń
  26. Super! ;D Czekam na kolejny :D <3 Twój blog jest najlepszy :*

    OdpowiedzUsuń
  27. OSZ TY CZLOWIEKU ZLY <.<

    OdpowiedzUsuń
  28. Super *.* czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Mega fajny rozdział! :*
    Zapraszam Was też do mnie: http://jdabrowsky-rembol-big-love-fiction.blogspot.com/?m=1 :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiedziałam że tak będzie ❤ super ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  31. Zajebisty <33 Cudo.. Pisz juz kolejny bo nie wytrzymam :**

    OdpowiedzUsuń
  32. Zajebiste *-* pisz następny i to już Ania! <3 serio przeżywam to wszystko (to dziwne uczucie). Więc weny i postaraj się dodać szybko kolejny! ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Boże to jest mmm zajebiste *-* normalnie mm :)) jesteś mega Ania ;)) 8)

    OdpowiedzUsuń
  34. Matko sałatko :D Super ! Z początku bałam się że to inaczej się skończy...
    Ale to podoba mi się o wiele bardziej ! Ten rozdział zaliczam do moich ulubionych!
    Na prawdę fajnie to napisałaś, a najbardziej podoba mi się zakończenie.
    Ach ten Janek :D Dobrze że tak postąpił ;) Teraz mam nadzieję że będą bawić się razem :))))

    OdpowiedzUsuń
  35. Jejciu *-* Az sie cala trzęsłam xD

    OdpowiedzUsuń
  36. Zajebioooooooooza *__* <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja waaale niee 😂😂 Najlepsze ff jakie czytam serio, aż mi się gorąco zrobiło ;)) jesteś najlepsza!! :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Najlepsza jesteś kocham to FF

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudowny rozdział!
    Z każdym rozdziałem jest coraz ciekawiej *.*

    OdpowiedzUsuń
  40. Rozdział świetny, nie wiem czemu Cię gryzł ;)
    Jeśli chcesz to możesz zajrzeć do mojego ff, co prawda napisałam tylko prolog, ale może zachęci :D
    http://ff-darkness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  41. Dziwnie się czuję będąc blondynką i mając na imię Sara xDDDDDDD
    Super rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  43. Ej to pn to zrobił specjalnie tylko poto żeby przespać się z jakąś laską, za ten jeden raz Ani na imprezie? ONIE x.x

    OdpowiedzUsuń
  44. Zejebisty! Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  45. kocham ten rozdzial :) mowilas ze bd do bani a tu co? jak dla mn bomoba :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetne i dopracowane jak zawsze ! <3

    OdpowiedzUsuń
  47. Suupcio! *-* Jak każdy inny :-)
    Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  48. Idealnie rozegrana gra. Rozdzial super.

    OdpowiedzUsuń
  49. świetne <3 *.*

    OdpowiedzUsuń
  50. Dobrze że prawdziwy Janek tego nie czyta. xD
    Rozdział taki sobie, liczyłam na bardziej rozbudowaną akcję, ale nie jest najgorzej. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe ze czyta, bo kiedyś mowil ze czyta xd

      Usuń
    2. No nwm... ostatnio pisał czy są jakieś choro-śmieszne ff z elementami +12 xddd i ja podałam link do tego ff ... więc może czyta... oops :o

      Usuń
    3. Jeśli on to czyta to ... o Boże. xD Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie jego reakcji ...

      Usuń
  51. Jezuuuu ty polsacie!!!!!!!! kurfa nie kończ w takich momentach grrrrrr ale rozdział nie mam słów :* Mam dopiero prolog i 1rozdział i jestem amatorką ale zapraszam do czytania mojego fan fiction również o Jasiu :*
    http://you-love-me-jdabrowsky.blogspot.com/ Mój blog ;*

    OdpowiedzUsuń
  52. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  53. Boże zakochałam się w tym, naprawdę. Czytam od wczoraj bez przerwy i nie mogę się oderwać 🙊 Zajebiste, czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały ❤

    OdpowiedzUsuń
  54. NA pełzaczach sam jaś pytał o jakieś choro-śmieszne ff z elementami +12 xddd o wiesz co? poleciłam mu twoje ff

    OdpowiedzUsuń
  55. Czekam na kolejny *-*

    OdpowiedzUsuń
  56. Najlepszy blog o Jasiu jaki czytamy <3 rozdział świetny jak zawsze *-*
    Zapraszamy do nas:http://swiatliviari.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  57. Generalnie fabuła mi się podoba. Jedyne co mi tu nie pasuje to kolor trzcionki, który strasznie razi dość spore błędy z wprowadzaniem imiesłowów :) Popracuj nad tym :D

    OdpowiedzUsuń
  58. Kochana. Pewnie już słyszałaś to miliony razy, ale cóż - jesteś świetna w tym co robisz. I jeszcze jedno: może chciała byś wykorzystać swoją sławę do polecania mniej popularnych fanfiction, które na przykład czytasz?

    zabraklomituszu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  59. Ja chcem więcej sexu ze szczegółami!! ;33

    OdpowiedzUsuń
  60. Zajebiste!!! Zaczęłam to czytać trzy dni temu dzięki koleżance i sama się zdziwiłam, że tak szybko przeczytałam te 38 rozdziałów szczególnie, że miałam czas tylko wieczorami :D masz wielki talent i świetną wyobraźnię, szczerze mówiąc, nie spodziewałam się większości akcji ;) czekam na więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  61. Kocham <33
    Kiedy ten nowy rozdział? c;

    OdpowiedzUsuń
  62. Czekam na kolejny rozdział, zapowiada się nieziemsko :3 xD

    OdpowiedzUsuń
  63. W dwa dni przeczytałam wszystko...co wygrywam? A tak serio to mega i dwa razy sie popłakałam XDDD Czekam na więcej xD

    OdpowiedzUsuń
  64. Boski rozdzial *_*


    Zapraszam do mnie
    http://kochajmnieforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  65. Super ci wychodzi pisanie. Czekam na kolejne rozdziały. :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Ty to jednak taka Sasha Grey xddd Mega rodział ! Ja już nie wyobrażam sobie Janka w tej roli xd moja wyobraźnia wybraziła sobie przystojnego chłopca podobnego do Janka ale jego samego nie mogę sobie wyobrazić xd chciałabym aby ten ff ukazał się w wersji kartkowej czyli jako książka xd i tak by się nikt nie kapnął że to ff xd masz potenszjal !

    OdpowiedzUsuń
  67. Kiedy kolejny?!?! Aniu dopowiedz lub nw może ktoś inny wie?

    OdpowiedzUsuń
  68. Kiedy kolejny rozdział ? :( <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Super 😍 kiedy next ? 😘❤️

    OdpowiedzUsuń
  70. Ciągle za dużo graficznych scen w odcieniu seksu. Bardzo przewidywalne,ogółem porównując z innymi ff ktore czytałam (niekoniecznie o Janku) to przeciętne :) Weny życzę,koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  71. Nie zgadzam się na remis! Przecież to Ania wygrała 8))
    Dosłownie w 2 dni przeczytałam całego bloga i jest mi mało xd mam nadzieję, że szybko dodasz 39 ;)
    Przyznaję szczerze, że te końcowe rozdziały są o niebo lepsze od tych pierwszych (jakościowo). Widać, że dużo uczysz się pisząc to opowiadanie. ;)
    Życzę Ci, abyś ciągle się rozwijała, aby każde twoje opowiadanie miało takie powodzenie, albo i lepsze, zasługujesz na to!
    No i weny, bo bez niej nic by nie powstało :)
    Pozdrawiam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  72. Świetne FF! Bardzo wciąga :D

    Zapraszam do siebie ;)
    http://my-world-remek-multi-jas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  73. W jeden dzień przeczytałam ff i czekam juz na ten 39 :( Kiedy w koncu :c

    OdpowiedzUsuń
  74. Czekam i nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  75. Cudoownyyy :* <333

    OdpowiedzUsuń
  76. Jasiek ma dziewczynę o imieniu Sara, nieźle wyszło ❤

    OdpowiedzUsuń