"- Co do chuja? - wrzasnąłem, gwałtownie odsuwając się od biurka, powodując że krzesełko za mną wywróciło się z hukiem na ziemię. "
Perspektywa Janka:
Czułem jak całe moje ciało staje się gorące. Moja klatka piersiowa unosiła się do góry i opadała w szybkim tempie, przez moje nierówne oddechy. Ściągnąłem brwi w jedną linię, ponownie pochylając się nad laptopem, by kolejny raz obejrzeć to co przed chwilą. Przejechałem językiem po górnych zębach, przyglądając się ekranowi. Przeskakiwałem ze zdjęcia na zdjęcie, powtarzając tą czynność kilkanaście razy. Kiedy natrafiłem na zdjęcie, gdzie dziewczyna rozpina koszulę Mattowi, mocnym machnięciem ręki zepchnąłem laptopa na ziemie, który z hukiem odbił się od podłogi, lądując pod szafką. Zacisnąłem szczękę, patrząc przed siebie.
- Jestem pizdą, która dała się wrobić w takie coś. To jest nie do pomyślenia, że takie rzeczy dzieją się za moimi plecami - warknąłem sam do siebie, kręcąc zrezygnowany głową.
Moje dłonie były zaciśnięte tak mocno, że knykcie pobielały z powodu odciętego dopływu krwi. Odwróciłem się na pięcie, przechodząc w stronę drzwi, po drodze kopiąc krzesełko stojące pod ścianą.
Sięgnąłem po telefon do kieszeni spodni, biorąc go do ręki.
Do:Jason
Gdzie się zatrzymaliście?
Pociągnąłem nosem, potrząsając nerwowo głową. Skierowałem się szybkim krokiem po schodach na dół, patrząc pustym wzrokiem przed siebie. Schyliłem się po buty stojące po lewej stronie korytarza, szybkimi ruchami wkładając je na nogi. Sięgnąłem po kurtkę, jednocześnie zabierając z półki klucze od samochodu. Nie oglądając się za siebie wyszedłem z domu, zamykając go za sobą. Opanowanym krokiem, skierowałem się w stronę garażu, zerkając na ekran telefonu.
Od:Jason
Motel Subaru, dobrze wiesz gdzie.
- Zajebiście - mruknąłem, chowając telefon z powrotem w kieszeń. Usiadłem za kierownicą, zatrzaskując za sobą mocno drzwi. Kiedy brama się otworzyła, wyjechałem z głośnym piskiem opon na ulice. Próbowałem zachować zimną krew, by załatwić wszystko na spokojnie, ale z każdą minutą ciśnienie w moich żyłach rosło coraz bardziej. Dociskałem pedał gazu, wymijając kolejne samochody, nie zważając na to, że w każdej chwili mogę spowodować wypadek. Mam w dupie wszystko i wszystkich, którzy chcą mi teraz stanąć na drodze.
Perspektywa Ani:
Szybkim krokiem skierowałam się w stronę drzwi wyjściowych, naciskając na klamkę. Kiedy minimalnie uchyliłam drzwi, zostały one zamknięte mocnym pchnięciem ręki Jasona. Przełknęłam ślinę, puszczając szybko klamkę, odsuwając się od niego kawałek.
- Nie uciekaj ode mnie - mruknął rozbawiony, przejeżdżając swoją dłonią wzdłuż ściany.
Nic nie powiedziałam, odwracając się na pięcie i szybko biegnąc do łazienki, próbując zatrzasnąć za sobą drzwi. Chłopak był szybszy, szarpiąc mocno za klamkę w swoją stronę, powodując że puściłam ją stojąc w miejscu.
- Boisz się mnie? - roześmiał się, a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
Wiedziałam że Jason jest nieobliczalny, ale jego zachowanie przechodzi samego siebie.
- W sumie to dobrze - mruknął, wchodząc do łazienki, mocno popychając mnie na ścianę.
Jęknęłam mimowolnie, kiedy moje plecy zetknęły się z zimną ścianą, a ciało chłopaka przywarło do mojego. Szybko przeniosłam swoje ręce na jego ramiona, by go od siebie odepchnąć.
- Nie szarp się, bo i tak zrobię z tobą to co chce - zaśmiał się, łapiąc za moje ręce, przytrzymując je na ścianie.
- Zostaw mnie w spokoju - jęknęłam, wiercąc się, co nie było najprzyjemniejszym uczuciem.
Jason postawił krok do tyłu, tym samym sprawiając, że moje plecy odkleiły się od ściany. Złapał za moje ręce, krzyżując je z tyłu. Sapnęłam, krzywiąc się z bólu, pochylając delikatnie do przodu.
- To boli - jęknęłam cicho.
Pchnął mnie do przodu, pokazując abym szła przed siebie. Kiedy jego uścisk stal się mocniejszy, jęknęłam opadając na łózko w niezbyt wygodnej pozycji.
- Jeśli zaraz mnie nie puścisz, zacznę krzyczeć - pisnęłam zdezorientowana.
- Krzycz ile chcesz, ale i tak nikt tu nie przyjdzie - zaśmiał się, siadając na mnie okrakiem. Skrzywiłam się, czując jak przyciska mnie swoim ciężarem ciała. Jego ręce wylądowały na moich ramionach, pochylając się nad nimi, by złożyć na nich pocałunek.
- Puść mnie - pisnęłam, wiercąc się pod nim, co nie dawało żadnego efektu, jednocześnie sprawiając, że zaczynałam coraz bardziej panikować.
- Zamknij mordę - mruknął, łapiąc za moje dłonie, układając je nad moją głową. Jego usta wylądowały na mojej szyi, mrucząc coś do siebie pod nosem.
- Jesteś obrzydliwy, zejdź ze mnie - wyjęczałam, kręcąc głową na różne strony, kiedy próbował zbliżyć się do mnie swoją twarzą. Cholernie się go bałam, a fakt że jesteśmy w miejscu, które nie jest zbyt zaludnione, dawał mu miejsce do popisu. Jego ciało przesunęło się wzdłuż mojego, ocierając się o mnie. Wsunął dłoń pod moją bluzkę, na co głośno krzyknęłam. Nie miałam żadnej możliwości, odciągnięcia go od siebie, co sprawiło że czułam się bezsilna. Nie wierzyłam, że jest zdolny do zrobienia mi krzywdy, ale jego zamiary mówiły o czym innym.
- Zostaw mnie, zostaw! - pisnęłam, wyrywając od niego rękę i uderzyłam nią w jego klatkę piersiową, co wywołało u niego śmiech.
- Jesteś seksowna, kiedy tak robisz - szepnął, unosząc moją bluzkę do góry.
- Jason! - krzyknęłam błagalnie, czując jak w moich oczach zbierając się łzy. Wiedziałam, że nie mam żadnych szans, by z nim wygrać, bo miał nade mną ogromną przewagę.
- O tak, to mi się podoba - uśmiechnął się, słysząc jak krzyczę jego imię. Przeniósł swoje usta na mój policzek, przyciskając je do niego. Przekręciłam głowę w lewą stronę, powodując że jego twarz zsunęła się z mojej.
- Nic ci to nie da - mruknął, przenosząc swoją rękę na moją twarz, łapiąc nią za moje policzki, ściskając je do siebie i przekręcając w swoją stronę. Zacisnęłam oczy, nie chcąc na niego patrzeć. Moje ciało trzęsło się jak galaretka z powodu strachu jaki opanował moje ciało. Kiedy Matt robił ze mną co chciał, byłam zupełnie nieprzytomna, a fakt że jestem świadomie obmacywana przez najlepszego przyjaciela mojego chłopaka, mocno zaczął uwierać mnie w psychice.
- Proszę - załkałam, kiedy jego ręka znalazła się na moim biodrze, ściskając go mocno.
Przycisnął się klatką piersiową do mojej, sprawiając że czułam jego oddech na swojej szyi.
- O co mnie prosisz? - wymruczał, przejeżdżając językiem wzdłuż mojego obojczyka.
- Odejdź ode mnie - pisnęłam, nabierając więcej powietrza do ust, by po raz kolejny zebrać siłę na wierzganie się.
- Mówisz że ci się podoba? - zaśmiał się, gryząc mnie w szyję, na co głośno zawyłam, wyginając plecy w łuk.
- Co ty robisz?! - syknęłam, zaciskając mocno oczy z bólu.
Korzystając z momentu, kiedy wyprostował plecy, pchnęłam go do tyłu, sprawiając że zsunął się z moich bioder. Jego ręce szybko złapały mnie za ramiona, pociągając za sobą, tak że wylądowałam na nim. Uśmiechnął się cwaniacko w moją stronę, zaciskając ręce na moich pośladkach. Odwróciłam głowę, kiedy usłyszałam otwieranie się drzwi. Sapnęłam głośno, kiedy zobaczyłam w nich Janka z niezbyt zadowoloną miną. Mimo wszystko ręce Jasona, nadal spoczywały na moich tyłku, a moja klatka piersiowa była przyciśnięta do jego. Czułam jak krew w moich żyłach szybko pulsuje, sprawiając że zakręciło mi się w głowie.
- Stary, mówiłem że jest dziwką. Rzuciła się na mnie i zaczęła się rozbierać - uniósł ręce w geście obronnym, wskazując głową na moją podwiniętą bluzkę.
- Wiem - szatyn mruknął poważnym głosem, wyprzedzając mnie, kiedy otworzyłam usta, by sprzeciwić się oskarżeniom Jasona. Zamknęłam je, przekręcając głowę w stronę chłopaka nie rozumiejąc jego odpowiedzi. Szybkim krokiem przeszedł w moją stronę, ściągając mnie za ramie z łózka. Przez to, że chwile wcześniej byłam przyciśnięta ciężarem Jasona, moje nogi odmówiły mi posłuszeństwa uginając się pode mną, sprawiając że wylądowałam na kolanach przed chłopakiem. Syknęłam, kiedy moje nogi przejechały po chropowatym dywanie, drażniąc skórę. Moja klatka piersiowa unosiła się i opadała w szybkim tempie z powodu wszystkich emocji, które się we mnie zbierały.
- Podnieś się - warknięcie Janka, przeszło przez moje ciało na wylot, wyczuwając że nie wróży ono nic dobrego. Uniosłam głowę do góry, zerkając na łózko na którym Jason leżał uśmiechnięty od ucha do ucha, zakładając ręce za głowę i przyglądając się całej sytuacji. Niezdarnym ruchem, podparłam się komody, stając na swoje nogi, twarzą w twarz z chłopakiem. Jego oczy były ciemne i puste, co sprawiło że zmarszczyłam brwi.
- Co powiedziałeś? - odchrząknęłam, próbując za wszelką cenę uspokoić swój drgający głos.
- Że jesteś dziwką - powtórzył, patrząc mi prosto w oczy.
Patrzyłam na niego, dążąc oczami po jego twarzy, próbując w niej dostrzec oznaki żartu.
- Zwykłą dziwką, której określenia zawsze się wypierałaś, mimo że dobrze wiedziałaś, że taka właśnie jesteś - sapnął, trącając moje ramie ręką.
Zagryzłam wargę, nie reagując na jego słowa, patrząc na niego tępo. Moje oczy biegały w każdym kierunku, próbując sprawić, by jego słowa nie zostały w moim mózgu.
- A-ale.. - wyjąkałam, słysząc chichot Jasona, który cieszył się moim nieszczęściem.
- Ale dałam się pieprzyć Mattowi, na pierwszej lepszej imprezie - warknął przez zaciśnięte zęby, popychając mnie do tyłu, podobnie jak Jason w łazience, któremu zrzedła mina słysząc słowa Janka.
- To nie tak! - jęknęłam, odrywając się plecami od ściany, by podejść bliżej chłopaka.
Jego brwi powędrowały do góry, posyłając w moją stronę rozbawione spojrzenie.
- To wcale nie tak, że zdradziłaś mnie w ten sam dzień kiedy zaczęliśmy ze sobą być - mruknął ironicznie - To nie tak, że kłamałaś mi w twarz, mówiąc że oparzyłaś się prostownicą, kiedy dobrze wiedziałaś, że masz tam malinkę - dodał, robiąc krok w moją stronę.
Patrzyłam na niego, zaciskając usta, jednocześnie kręcąc przecząco głową.
- Ale to przecież nie tak, że dałaś zrobić sobie zdjęcia jak na okładkę pornosa z udziałem mojego największego wroga, przecież do kurwy nędzy to nie tak! - krzyknął głośno, zaciskając mocno ręce w pięści.
Zatrzęsłam się, kiedy zrobił gwałtowny krok w moja stronę. Zacisnęłam mocno oczy, odskakując do tyłu, chowając się w kącie. Wzrok chłopaka chwilo złagodniał, kiedy zauważył, że się go przestraszyłam, jednak po chwili przybrał ponownie zdenerwowany wyraz twarzy, prychając.
- Jak dobrze się czułaś, robiąc takie rzeczy za moimi plecami, jednocześnie zgrywając niewinną dziewczynkę, hm? - zaśmiał się ironicznie, kręcąc głową. Podwinął rękawy swojej bluzy do łokci, posyłając w moja stronę pytające spojrzenie.
- Ja.. - szepnęłam, nie mając ponownie możliwości skończyć.
- Widocznie świetnie, skoro byłaś na tyle zdolna, by ukraść mojego chipa i zanieść go osobie, która może cię pierdolić w każdej sekundzie życia - warknął, wyrzucając ręce do góry.
Skrzywiłam się na sposób doboru jego słów.
- Spieprzyłaś mi wszystko, co budowałem przez tak długi czas - roześmiał się nerwowo, kręcąc głową. Wsunął ręce do kieszeni spodni, przechodząc wzdłuż pokoju - Myślałaś że nigdy się nie wyda? - przekręcił głowę w moją stronę.
Spuściłam głowę do dołu, wciskając się bardziej w ścianę, chcąc przedostać się przez nią na drugą stronę motelu.
- Proszę - mruknęłam, drżącym głosem, pociągając nosem. W moim gardle wyrosła ogromna gula, która nawet nie pozwalała mi się bronić. Chciałam tyle powiedzieć, ale nie mogłam, bo łzy cisnące się do moich oczu przejęły kontrolę nad moim ciałem.
- Proszę co? Myślisz że jestem idiotą i nadal będę się kurwa tobą przejmował? - zaśmiał się, kierując w moją stronę. Kiedy stanął naprzeciwko mnie, uniósł mój podbródek ręką, zmuszając mnie abym spojrzała w jego oczy. Powstrzymywałam łzy, które gromadziły się w nich od momentu przyjazdu w to miejsce, zamazując mi cały obraz.
- Widocznie twój ojciec zawsze miał rację, mówiąc o tobie w ten sposób - szepnął, patrząc mi prosto w oczy - Z Jasonem też byś się przespała, gdybym wam nie przerwał? - mruknął, uśmiechając się sztucznie.
Zacisnęłam mocno powieki, próbując powstrzymać łzy, które wbrew mojej woli spłynęły po moich policzkach. Moja broda zaczęła drgać, a ciało zaczęło się trząść.
Skrzywiłam się, słysząc jak rzuca w moją stronę obraźliwymi słowami. To wcale nie działa dobrze na człowieka, kiedy słyszysz od osoby, która zawsze sprawiała, że stawałaś się szczęśliwsza, że jest zwykłą dziwką, którą od zawsze się było. To cholernie trafia w najczulsze punkty i zostawia wielką dziurę w głowie.
- Jason proszę, powiedz mu prawdę - szepnęłam, załamującym się głosem, zerkając na niego. Chłopak spojrzał na mnie również zaciskając swoje pięści.
- Przecież mówię prawdę, proponowałaś mi nieprzyzwoite rzeczy - mruknął, posyłając w stronę Janka poważne spojrzenie.
- Błagam - chlipnęłam, czując że już nie ma dla mnie ratunku. Dobrze wiedziałam, że Janek wie wszystko zupełnie od drugiej strony. Czułam się jak gówno, stojąc zapłakana w kącie, obrzucana obelgami przez dwóch chłopaków, nie potrafiąc odezwać się ani słowem, by sobie pomóc.
- Nie wybaczę sobie tego, że się z tobą związałem. Jesteś taką fałszywą suką - ręce Janka, puściły mój podbródek, odsuwając się ode mnie, zostawiając za sobą mocny zapach jego perfum.
- Nie mów tak - wszeptałam, ledwo słyszalnym głosem. Przeniosłam swoje dłonie na policzki, ścierając z nich łzy.
- A może jeszcze mam Cię pochwalić? - roześmiał się, podnosząc głos.
Patrzyłam na jego kości policzkowe, które były mocno widoczne, przez jego zaciśniętą szczękę.
- Nie chce Cię nigdy więcej widzieć na oczy - warknął przez zaciśnięte zęby w moją stronę, odwracając się na pięcie i kierując w stronę drzwi.
- Mówiłeś że mnie kochasz - szepnęłam, drżącym głosem, robiąc krok do przodu.
Ciało chłopaka zesztywniało, stając w miejscu. Jego klatka piersiowa unosiła się i opadała coraz szybciej.
- Kłamałem - mruknął bez emocji, kontynuując swoją drogę do drzwi. Rozchyliłam usta, czując jak fala zimna oblewa moje ciało. Zacisnęłam mocno oczy, cofając się krok do tyłu, by znowu spotkać się z zimną ścianą. Przeniosłam rękę na swoją twarz, zakrywając się nią. Kucnęłam, czując, że wszystkie siły odchodzą z mojego ciała. Kiedy oboje opuścili mój pokój, pozwoliłam sobie na całkowite wypuszczenie emocji na wierzch, zanosząc się głośnym płaczem. Byłam zupełnie bezsilna, czując się totalnie winna za wszystko co się stało. Podniosłam się powolnym ruchem z ziemi, wychodząc z pokoju. Wyciągnęłam telefon z kieszeni zamawiając taksówkę. Stanęłam przed zupełnie pustym motelem, gdzie nie znajdował się nawet jeden samochód. Pociągnęłam nosem, chcąc jak najszybciej znaleźć się w swoim łóżku.
Zapukałam mocno do drzwi, jednocześnie ocierając ręką kolejne łzy, które mimo mojego wysiłku wylewały się ze mnie litrami.
- Jesteś dzi.. - Olga mruknęła, otwierając drzwi.
- Nie jestem dziwką! - krzyknęłam panicznie, wbiegając szybko do domu, trącając ja przez przypadek ramieniem.
- Dzisiaj wcześnie - dokończyła cicho, przekręcając głowę w stronę w którą pobiegłam. Nie zdejmując z siebie nic, rzuciłam się na łóżko, chowając głowę w poduszki.
_________________________________________________________________
Przepraszam za moją długą nieobecność, ale było to związane z wyjazdem do Warszawy na OVF. Muszę się zająć także szkołą, bo jak wiadomo jest prawie koniec roku więc jest ciągle małe opóźnienie, ale mam nadzieje, że dacie mi motywacje w komentarzach na to żeby kolejne rozdziały pojawiły się szybciej. :)
ask:
http://ask.fm/Ana_anax
Super :)
OdpowiedzUsuńGenialne! Miałam ochotę się rozpłakać jak to czytałam... Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńJeju to jest super, prawie plakalam ;dd
OdpowiedzUsuńWszystko nie tak ! ;///// nie będę mogła spokojnie spać przez to :/ masz to naprawić ! Normalnie nie moge , wszystko przez Matta :////
OdpowiedzUsuńOoo ja wale!!! Az krzyczalam w poduszkę z tych emocji! Boze co tu się dzieje, zajebiscie ci to wyszło! ! Jason to idiota, mam nadzieje ze Jasiok dowie się prawdy!!! Mon.
OdpowiedzUsuńJeu jaki smutny:( ciekawe czy Ania wytlumaczy dla Jaska. A co jak on jej nie wybaczy? :c jeju bylo pieknie a tu pstryk. A i Jas kocha Anie. I niech nie chrzani! Kocham cie:* i nie przejmuj sie tymi przerwami. Czytelnicy zrozumia. I bd czekac nawet miesiac:) 3maj sie <3
OdpowiedzUsuń💞
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE 😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE :*
OdpowiedzUsuńO moj boze jestes najlepsza! <3 jeju co za cham z tego Jasona i jasiek jak sie wkurzyl, i nawet nie dal wyjasnic...czekam na nastepny mam nadzieje ze bedzie wczesniej
OdpowiedzUsuńWoooow*.* Popłakałam się ; ( jejku blagam daj jakoś szybciej nexta ;) wiem że to nie takie proste ale tyle czekaliśmy xD <3
OdpowiedzUsuńOmg, zajebisty *-*
OdpowiedzUsuńGenialny!
OdpowiedzUsuńPoryczałam się masz to naprawić ale serio rozdział super tylko krótki ale to ma się ułożyć Jas ma się dowiedzieć prawdy...
OdpowiedzUsuńPopłakałam się na tym rozdziale przez to jak Jasiek traktuje teraz Anię.. On niczego nie rozumie:/ Rozdział genialny jak zawsze Aniu!:)
OdpowiedzUsuńO luju, Ania! *-* Świetny rozdział! Najlepszy! ♥ Tyle w nim emocji. Mam tylko nadzieję, że wszystko się wyjaśni. :)
OdpowiedzUsuńMegaa 8) Kocham te ff <3
OdpowiedzUsuńNO NIE MOGE CUDNE, MEGA, POPROSTU UGHHH
OdpowiedzUsuńOpowiadanie do domu! Jak moglas to tak zjebac -,-
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO <3
OdpowiedzUsuńJEJU MAM NADZIEJE, ŻE DODASZ SZYBKO NASTEPNY <3
Jasiu musi się dowiedzieć jak było naprawdę :/ zna tylko jedną wersję która wcale nie jest prawdziwa. Jakoś wcale mu nie wierze, że kłamał mówiąc iż kocha dziewczynę. Ale z drugiej strony próbowałby to z nią na spokojnie wyjaśnić, a nie odrazu wyzywać ją od najgorszych.
OdpowiedzUsuńPodsumowując rozdział pełen emocji i akcji. Oby tak dalej. Życzę weny w dalszym pisaniu.
Buziaki i zapraszam do siebie : taka-sama.blogspot.com
Nie miał co spokojnie wyjaśniać. Wszystko jasne. Zachowala się tak a nie inaczej wiec to wszystko jej wina :)
UsuńMega. Kiedy Nowy. Czekam:)
OdpowiedzUsuńKurw* nie mg tego określić ale czuje taka bezsilność tak strasznie wczuwam sie w te rozdzialy ze to nie do opisania jednak blog moze uzależniać nie dziwie sie Jaśkowi w głębi duszy wiem co bd potem ale no ale haha popłakałam sie przysięgam
OdpowiedzUsuńTeż się tak wczuwam :')
UsuńMiałam łzy w oczach...
OdpowiedzUsuńAnia, napraw szybko to wszystko!
Świetny rozdział ☺
pooowiedz mi,że wszystko się ułoży...proooszę xD
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Czytałam go z zapartym tchem.
OdpowiedzUsuńA ten, no. Uśmiercisz kogoś? :3 Tak wiem, to się leczy. Jakaś strzelanina, w której Jasiek trafia do szpitala. (Jezu, zaczynam się siebie bać :c )
Pozdrawiam. =D
LO Jezu co tu się dzieje kocham twojego bloga ale mogłabyś go dodawać częściej prooosze
OdpowiedzUsuńPo prostu wspaniałe warto było tyle czekać ❤❤ czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńTEN ROZDZIAŁ JEST MEGAA!!! wow mam nadzieje ze kolejny bedzie szybciej bo nie będe mogła spać :**
OdpowiedzUsuńTEN ROZDZIAŁ JEST MEGAA!!! wow mam nadzieje ze kolejny bedzie szybciej bo nie będe mogła spać :**
OdpowiedzUsuńMega czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńAniu, jesteś kochana. Nic nie szkodzi, rozdziały mogą być nawet co miesiąc i tak już się dla nas dużo wysilasz. *3*
OdpowiedzUsuńCzytelniczka na zawsze <3
Czulam to co Ania. Plakalam razem z nia. Zalamalam sie. Moje życie nie ma sensu.
OdpowiedzUsuńMOWIAC KROTKO ZAJEBISTY ROZDZIAL
Jak mogłaś im to zrobić? ;-; ANIA NIE. PROSZĘ. Zrób coś, żeby Ania chociaż wyjaśniła Jasiowi co i jak, proszę. ;-;
OdpowiedzUsuńZałame się to nie może tak byc oni muszą byc razem (pewnie sie spikną na jakies 4 rozdzilay):)
OdpowiedzUsuńSuper! Jak zawsze! :*
OdpowiedzUsuńO Jezuniu, zajebiste <3
OdpowiedzUsuńPopłakałam się! Jak on mógł jej nie wierzyć... Jason co za idiota! Ryczę - na prawdę! Najlepszy rozdział na całym twoim blogu! Chociaż całe FF jest genialne! Po prostu nie mogę... Czemu z nią nie chciał porozmawiać?! Świetny, ale smutny :'(
OdpowiedzUsuńDLACZEGO!!!! Gdybyś ty zobaczyła moje emocje podczas czytania...TAK NIE MOŻE BYĆ :(
OdpowiedzUsuńMega ;3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;D
Mega Ania zawsze najlepsza i nie umiemy się doczekać kolejnego :) :* kochamy i czekamy :** <3
OdpowiedzUsuńoł maj gasz co to było?! Ja... on... Ania... Jaś... coooooooooo?!?!?!?!??!
OdpowiedzUsuńAAAA super rozdział!! Tyle emocji asdfgjkl ps. To ja Julia ;D
OdpowiedzUsuńPrawie się popłakałam czuje ból ani :(
OdpowiedzUsuńSuper piszesz :)
Ej ja rycze ahahahahahaha
OdpowiedzUsuńNaprawde fajny rozdział piszesz zahefajnie i oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńTo najlepszy rozdział jaki czytalam! I czemu ja płaczę przy takich rzeczach?! Jesteś boska i jak zwykle czekam na nexta ♥♥
OdpowiedzUsuńNie tylko ty płaczesz ;(
UsuńOczywiście fajny rozdzial ale on sie dowiedzial a mialo byc tak pieknie 😣
OdpowiedzUsuńMega!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny !!
Pisz tak jak piszesz bo masz mega talent do tego :) nadal czytajac kolejne rozdzialy przechodza mnie ciary , wiec to potwierdza to ze powalasz wszystkich na łopatki i , ze jest mega! :)
+pisz kiedy dasz rade , rozumiem , koniec roku , wahane oceny i wgl.nie zaniedbuj szkoly przez nas :)
Tak zwanie jak kocha to poczeka :D
Popłakałam sie :( I czekam na następny rozdział nie moge sie już doczekać :)
OdpowiedzUsuńO BOZE ANIA GENIALNY ROZDZIAL, NAJLEPSZY ZE WSZYSTKICH JAKIE TU BYLY NO SERIO JEJU MAM LZY W OCZACH
OdpowiedzUsuńA NO I JESTEM DUMNA Z CIEBIE, WIESZ? BO PISZAC TAKIE OPOWIADANIA TO TALENT:))))
Płacze :( I czekam na kolejny rozdział ;) !!
OdpowiedzUsuńNajlepsze opowiadanie pod słońcem! Ten rozdział miód, cud i malina! <3 Talent nam rośnie! Może będzie tak jak z Cieniem? Tez wydasz swoją książkę? A ja napewno będę pierwsza, która wykupi tysiąc egzemplarzy!!!:)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaAAAA BOŻE drogi aaa ja kocham twojego bloga jak nie wiem świetny rozdział !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKurcze, a ja se wyobrażam to jako film.. Taki Jasiu w takim filmie i taka Ania, och marzenia!!! To by się działo kurcze, ten film to byłby niczym hit 50 twarzy Greya, każdy by się w nim zalofciał!!!!!!! :* :*
OdpowiedzUsuńTak się popłakałam, że przez dłuższą chwilę nie mogłam złapać oddechu :(( Boskie :"(
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Tylko niech się pogodzą... i w ogóle to nic się nie dzieje jeśli nie ma rozdziałów dłużej. Ja Cię rozumiem :D
OdpowiedzUsuńMagiaaaa! <3
OdpowiedzUsuńAniu Aniu Aniu, ten rozdział jest naprawdę świetny! Niesamowite jest widzieć, jak ogromne robisz postępy. PIęknie - jeśli można tak powiedzieć - "naszkicowałaś" dzisiaj postać Jasia, a kilka ostatnich zdań było dla mnie sporym zaskoczeniem - widzę, że wplatasz w tekst pewne słowne sztuczki ;) Jak zwykle nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i mam nadzieję, że dalej poprowadzisz akcje równie umiejętnie!
OdpowiedzUsuń... Nie potrafie już do tego rozdziału napisać żadnego senownego komentarza ;cc
OdpowiedzUsuńNiee!! Niech sie pogodza jak najszybciej prosze! Az sie poryczalam!
OdpowiedzUsuńTak przezywam jak wszyscy to jejku placze...no ale moze sie ulozy zobaczymy, ale w sumie nie zawsze jest kolorowo musi się cos dziac, i jak Ania lezala na Jasonie wiedzialam ze wbije tam Jasiek. Ogolnie rozdzial swietny jak kazdy wiec nie wiem co napisac...pisz dalej bo masz talent i kocham to ff mam nadzieje ze bedzie jak najwiecej rozdzialow pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńRycze :'( Pisz szybko nastepny, bo umieram!!! :)
OdpowiedzUsuńTylko pisz częściej i będzie idealnie :)
OdpowiedzUsuńJezu Ania jesteś najlepsza! Po prostu nie mogę, zaraz zemdleje ;O
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz, że udziela się tak kurewsko dużo emocji?!
super ale niech się pogodzą :(
OdpowiedzUsuńPisz szybko kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńZabiję Cię :)
OdpowiedzUsuńO kurde mam nadzieje ze oni sobie to wytłumaczą... Ja pipeprze płacz nie wiem dlaczego... O kurde proszę PROSZĘ PROSZĘ dawaj jak najszybciej nastepny rozdział 😢
OdpowiedzUsuńAnka plz, ja płacze.
OdpowiedzUsuńJest idolo ale niech oni będą razem, wytłumacz mu czy coś.
Wyjeee
Zabije Mata!!! Jaki z niego sukinsyn!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://jasiekklara.blogspot.com/?m=1
Mam nadzieje, ze Jasiek dowie sie prawdy, nie wiem jak ale fajnie by bylo gdyby sie dowiedzial :D btw. Rodzial genialny:*
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz?? Te emocje, to wszystko... Czułam to samo co Ania.... Jeny, no nie wytrzymam, musze wiedzieć co będzie dalej! Kurcze no! Musisz to wydać, znajdź wydawcę i wio! :-)
OdpowiedzUsuńPoplakalam sie jeju:( nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu mam nadzieje ze to sie wszystko jakos wyprostuje ♥
OdpowiedzUsuńMega daj kolejną część, czekam! :):):)
OdpowiedzUsuńBłagam, wstaw już kolejny rozdział bo z emocji nie mogę normalnie funkcjonować *o*
OdpowiedzUsuńANKA NIE PSUJ TEGO!!!! SZKODA ŻE SIĘ NA OVF NIE SPOTKAŁYŚMY<3
OdpowiedzUsuńWstaw kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńNiech ona kurna coś zrobi,żeby Jasiek zrozumiał!
KURCZE ANIA!
Nie mozesz tak robić ;CCC
Niech ona mu wytłumaczy,albo się okaże że były kamery i o Mattcie i o Jasonie Jasiek się dowie,jak było na prawdę!
KURCZE NIE MOŻESZ TEGO PSUĆ!
ANIA BŁAGAM! :<
Proszę nie rozdzielaj ich T-T ;-;
OdpowiedzUsuńAnia nieeeee :'( Nie rób mi tego :(( ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM :(( Nie bądź taka ://
OdpowiedzUsuńhttp://iloveyoujdabrowsky.blogspot.com/#_=_
Chyba najlepszy rozdział:-) Fajnie by było gdyby Janek dowiedział się prawdy trochę później bo gdy jest między nimi dobrze = jest nudno haha wièc przytrzymaj tak jeszcze troche :D :)
OdpowiedzUsuńJezu Anka nowy rozdział proszę
OdpowiedzUsuńAnia najlepszy rozdzial do tej pory, czekam na nowy, przesadzasz Polsacie
OdpowiedzUsuńJeju biedna Ania :C najechtnien teraz bym dała z plaskacza dla Jasona i że on umie tak grać, matko to jest straszne :C mam nadzieje że Ania sie pozbiera po tym wszystkim :C
OdpowiedzUsuńblagam o nowy rozdzial jak najszybciej!! Biedna Ania..
OdpowiedzUsuńTeraz będą 3 miesiące samotności i depresji przy czym Ania znajdzie sobie przyjaciela a pozniej sie dowie gdzie jest jasiek i cos tam haha jak w zmierzchu XDDD
OdpowiedzUsuńAniu prosze niecha anka sie pozbiera, opowie o wszystkim Oldze, o ojcu i wszystkim innym, anka odzie do jasia i powie mu prawde. ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM!!
OdpowiedzUsuńSuperr! Jak zawsze zresztą. :) Czekam na nexta! :D
OdpowiedzUsuńA tym czasem zapraszam do mnie ;)
http://cisza-rosnie-dzien-po-dniu.blogspot.com/
Jezuu ryczee! :/ ... Wiedziałam że Jason jest chujem! Mam nadzieje że to wszystko jednak dobrze się skończy. Swoją drogą Jaś też zachował się nieciekawie :(
OdpowiedzUsuńJezu :c
OdpowiedzUsuńNiech do niej przyjdzie Maciek albo Filip, proooooosze <3 boze mdjvksjsid umre :C
Super :D
OdpowiedzUsuńWow ten rozdział jest świetny jak go czytałam to nogi mi sie trzęsły 😙👌🏽
OdpowiedzUsuńSię popłakałam :c
OdpowiedzUsuńAż mi łezki w oczach stanęły. Wierzę w to że się pogodzą bo inaczej ff nie miało by sensu. Niecierpliwie czekam na nexta. ;´)
OdpowiedzUsuńJej genialny rozdział. Już nie mogę się doczekać następnego. ;)
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzem :***
OdpowiedzUsuńiandjdabrowsky.blogspot.com
kocham <3
OdpowiedzUsuńhttp://icannorlivewithoutyoujas.blogspot.com/
Ryczee.. SUper tem rozdział <3
OdpowiedzUsuńKocham Cię za to opowiadanie!!! Jesteś warta moich łez i mojego smutku, który jest spowodowany smutnym rozdziałem!! Mam nadzieje, ze akcja nadal będzie sie ciekawie toczyć!!! :*
OdpowiedzUsuńAwwww kiedy kolejny? *O* /Cysia
OdpowiedzUsuńKolejny za kolejne 1,5 tygodnia xd mega opowiadanie ale czasami już poprostu nie chce sie tyle czekać
UsuńBłagam cię napisz coś żeby okazało się że np tam były ukryte kamery albo Jas usłyszał rozmowę jeksona i matta że się przeciw niemu zmawiali i dlatego chcieli się z nią przespać XD nw po prostu nw nie mogę spać ale kocham tego boga i musisz to naprawić nw jak ale masz to zrobić!!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper ^^ Po za tym zapraszam do mnie :P http://arizonaaaaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDodawaj kolejny rozdział!!!
OdpowiedzUsuńPłaczę. ;'c
Jakbym była Anką to by się wszystko lepiej skończyło
OdpowiedzUsuńJest głupia zamiast się tłumaczyć to ryczy
Płacze ;( jesteś najlepsza.
OdpowiedzUsuńCiągle mam w głowie słowa Jasia. Jak pomyśle o tym jak powiedział "Kłamałem" to od razu łzy napływają mi do oczu ;( !
Byłaś na OVF?! Kurde szkoda, ze wcześniej nie trafiłam na twój blog, bo byśmy sie spotkały ! A co do tego rozdziału to .. popłakałam się z tych emocji. Ide czytać dalej, mam nadzieje, ze jeszcze jakos cos sie naprawi. :(
OdpowiedzUsuńZałamałaś mnie. Ale rozdział mega!
OdpowiedzUsuńO matko czytając to myślała o tym co ja bym zrobiła 😟😟😟
OdpowiedzUsuńPłakałam! Akurat leciała piosenka "You seve me"! ;'(
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała,żeby im się wszystko ułożyło,jezuuuu dlaczego to się tak dzieje?PS.super<3
OdpowiedzUsuń