wtorek, 5 maja 2015

Rozdział 27

"- To w sumie nie jest taki zły pomysł - posłał w moją stronę zadziorny uśmiech. Zamknęłam oczy czując jak wszystko we mnie buzuje.
- Wykorzystam to. - stwierdził, przysuwając się do mnie. "

Kłamstwo ma krótkie nogi. Zdecydowanie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że kiedy skłamie się raz, to zaraz ciągnie się za tym cała masa fikcji z której ciężko jest się wyplątać. Z każdą chwilą czuję się coraz gorzej z tym wszystkim co się dzieje, a mimo to brnę w to dalej, pogarszając sprawę.
Zagryzłam wewnętrzną stronę policzka, patrząc w ekran wyłączonego telewizora. Po wczorajszym spotkaniu z Mattem wróciłam do Janka i spędziłam u niego noc. Możecie wyobrazić sobie, że to nie jest dla mnie łatwe, spiskować za jego plecami, ale co byście zrobili w mojej sytuacji, na tym poziomie gówna w które się wpakowałam? Gdybym teraz powiedziała mu o zdjęciach i malinkach zrobionych przez Matta, raczej nie przyjąłby tego z uśmiechem na twarzy mówiąc:
- Och nic się nie stało, on tylko dotykał twojego ciała.
To nie przejdzie, prawda? Zdaję sobie z tego sprawę, że ja nie jestem bez winy. Gdybym tyle nie wypiła i zachowała chociaż trochę zdrowego rozsądku, pewnie teraz nie siedziałabym w ciągłym strachu, z wielką dziurą we własnym mózgu.
Z rozmyśleń wyrwał mnie głośny huk drzwi odbijających się od ściany, na co delikatnie podskoczyłam. Automatycznie przekręciłam głowę w prawą stronę, zerkając w stronę korytarza.
- Kurwa, kurwa, kurwa.
Zmarszczyłam brwi, słysząc warczenie chłopaka, który chwile potem zamaszyście rzucił kluczykami od samochodu w półkę, wydając przy tym kolejny nieznośny dla uszu dźwięk. Przełknęłam ślinę, podnosząc się z kanapy i niepewnym krokiem przeszłam do korytarza, w którym zostałam przez niego potrącona. Odskoczyłam do tyłu jak oparzona, odwracając zdezorientowany wzrok za jego posturą.
- Co się stało? - sapnęłam, kierując się zaraz za nim.
Jego ciało było widocznie napięte, a ręce mocno zaciśnięte w pięści. Gdybym spotkała go na ulicy, nie ukrywam, że bym się przestraszyła. Rozszerzyłam oczy, kiedy chłopak zamachnął się w stronę półki, strącając z niej kwiatka, który rozbił się prosto pod moimi nogami.
- Stop! - pisnęłam, łapiąc go za nadgarstek. Pociągnęłam go za rękaw bluzy, dając mu do zrozumienia, żeby się opanował. Mocne szarpnięcie jego ręki spowodowało, że zachwiałam się na schodach, szybko łapiąc wolną ręką poręczy. Zamrugałam kilka razy, szybkim krokiem wchodząc do jego pokoju.
- Co się do cholery dzieje Janek? - podniosłam głos, czując się ignorowana.
Kiedy jego ciało zwróciło się w moją stronę, rozchyliłam usta. Jego kostki na rękach były obdarte, co oznacza że albo komuś przywalił, albo odreagował na ścianie, jak miał to w swoim złym zwyczaju. Jego ciemne oczy skierowały się w moją stronę, posyłając rozwścieczone spojrzenie zmieszane ze zdezorientowaniem.
- Co się dzieje? - prychnął, przechodząc kilka kroków w bok, by zaraz wrócić na to samo miejsce. - Wszystko się zjebało - warknął, wplątując rękę w swoje włosy, ciągnąc za ich końce. Dążyłam wzrokiem po jego twarzy, próbując coś z siebie wydusić. Przeszedł kilka kolejnych kroków do przodu, z zamachem kopiąc w krzesło, które odbijając się od ściany, wylądowało koło łózka. Sapnęłam niezadowolona, widząc w jakim stanie  się znajduje. On zdecydowanie ma problemy z panowaniem nad sobą, kiedy stanie się coś złego.
- Powiedz o co chodzi - wykrztusiłam, podchodząc bliżej niego.
- Musisz wyjechać - powiedział poważnym tonem, przekręcając się w moją stronę. Rozszerzyłam oczy, nie mogąc zrozumieć o co chodzi. Otworzyłam usta żeby coś powiedzieć, ale tego nie zrobiłam.
- Tak, to jest dobry pomysł. Musisz wyjechać - powtórzył, łapiąc mnie za nadgarstek. Zgięłam rękę w łokciu, uwalniając ją z uścisku chłopaka.
- Niby gdzie mam wyjechać? - pisnęłam, kręcąc przecząco głowa. Cofnęłam się kilka kroków do tyłu, chcąc być daleko od wyjścia z pokoju.
- Jak najdalej stąd - szepnął, ponownie podchodząc do mnie, próbując złapać moją dłoń. Zaśmiałam się ironicznie, kręcąc głową. Każe mi wyjechać z miasta, nie mówiąc mi z jakiego powodu i na ile? Nie wydaje wam się to komiczne? Bo mi bardzo.
- A-ale jak to? - zająknęłam się, chowając rękę za swoje plecy, by nie miał możliwości chwycenia za nią.
Ręce chłopaka wylądowały na jego twarzy, przecierając ją kilka razy, następnie kierując je na swój kark, nabierając powietrza do ust. Zmarszczka na jego czole, pokazywała jak bardzo był na czymś skupiony. Bez słowa odwrócił się w stronę drzwi, wychodząc przez nie i ewidentnie skierował się do mojego starego pokoju. Stałam pod ścianą, patrząc w przestrzeń przed sobą, próbując zrozumieć całą sytuację. Ocknęłam się słysząc dźwięk rozsuwanej walizki. Uniosłam brwi do góry, kierując się w stronę drugiego pokoju.
- Co ty robisz? - rzuciłam, spoglądając na chłopaka wrzucającego moje ciuchy do walizki.
- Te na razie będą musiały ci wystarczyć, resztę przyślę ci w najbliższym czasie - mruknął, nie przenosząc na mnie wzroku. Zapiął walizkę, podnosząc się z ziemi. sięgając po swój telefon, wykręcając w nim jakiś numer. Obserwowałam go z delikatnie rozchylonymi ustami.
- Jason? - mruknął, na co podbiegłam do niego wyrywając mu telefon z ręki i rzuciłam nim w bok.
- Chcesz się mnie pozbyć? - jęknęłam, kładąc ręce na jego klatce piersiowej, ściskając w pięściach bluzę.
Jego wzrok podążył za telefonem, następnie lądując na mojej twarzy.
- Nie zrozumiesz - warknął, próbując mnie od siebie odczepić.
Zaśmiałam się głośno, kręcąc głową.
- Najlepiej tak powiedzieć - splunęłam, uderzając ręką w jego klatkę piersiową.
Złapał mnie za nadgarstki, trzymając moje ręce blisko jego ciała.
- Mówiłem ci o mojej pracy, prawda? - spojrzał na mnie, posyłając mi pytające spojrzenie -Pewna rzecz dostała się w niepowołane ręce i musimy się na razie rozstać - warknął, puszczając moje ręce i szybko przechodząc w bok, by podnieść swój telefon. Słysząc jego słowa, moje nogi ugięły się pode mną.

Retrospekcja: 
- Wykorzystam to - stwierdził, przysuwając się do mnie. Pokręciłam przecząco głową, jeszcze mocniej wciskając się w ścianę, mimo bólu który czułam w kręgosłupie. 
- Nie zrobisz tego - przełknęłam ślinę, patrząc na Matta, będącego coraz bliżej mojego ciała. 
Jego głośny śmiech rozszedł się echem po hali, sprawiając że na mojej twarzy pojawił się grymas. 
- Och złotko, nie wiesz do czego moi ludzie są zdolni - szepnął rozbawiony, układając swoją rękę na moim ramieniu. 
Zamknęłam oczy, nabierając głęboko powietrza do ust. 
- Kłamiesz. Nie masz żadnego filmu. Próbujesz wywołać u mnie strach - splunęłam, podchodząc bliżej niego. Uniosłam głowę do góry, by złapać z nim kontakt wzrokowy, ale od razu tego pożałowałam, kiedy jego oczy przeszyły mnie na wylot. 
- Chyba nie wiesz z kim rozmawiasz - podniósł głos, mrużąc oczy. 
Zacisnęłam ręce w pieści, jednocześnie wbijając swoje paznokcie w skórę rąk. 
- Z głupim, bezradnym gnojkiem, który nie potrafi sam sobie poradzić ze swoimi sprawami i musi psuć życie każdej napotkanej osobie? - wysyczałam przez zaciśnięte zęby. 
Na twarzy chłopaka pojawił się sztuczny uśmiech.
- Nie pytałem o opis twojego chłopaka, tylko o to czy wiesz z kim rozmawiasz - zaśmiał się, widocznie uważając, że jego żart był niezwykle zabawny. Uniosłam jedną brew do góry, spoglądając na niego zażenowana. 
- Naprawdę uważasz, że nie mam żadnego filmu? - spojrzał na mnie, uśmiechając się z wyższością. Pokiwałam twierdząco głowa, krzyżując ręce na piersi. Ręce chłopaka wylądowały w tylnych kieszeniach spodni, wyciągając z niej telefon. Na jego twarzy widniał arogancki uśmiech, kiedy dążył palcem po ekranie. Zagryzłam wargę oczekując na dalszy rozwój wydarzeń. 
- Jak masz na imię? - dźwięk z nagrania dobiegł do moich uszu. 
- Ania głuptasie, przecież to wiesz - rozszerzyłam oczy, słysząc swój śmiech na nagraniu. Podeszłam do chłopaka próbując wyrwać mu telefon z ręki, co okazało się niełatwym zadaniem. 
- Pokaż mi to - jęknęłam, ściskając jego nadgarstek, by przekrzywił telefon w moją stronę. 
Spojrzałam w ekran, mrużąc oczy na widok naszej dwójki leżącej na łóżku. Na pierwszy rzut oka widać, że coś ze mną jest nie tak. Tak na pewno nie wygląda tylko i wyłącznie opity człowiek. To musiało być coś więcej. 
- Pocałuj mnie Jasiek - uformowałam usta w literkę ''o'', słysząc swoje słowa na nagraniu. Byłam w takim stanie, że nawet nie odróżniałam Matta od Janka. 
- Och, zrobię to sto razy lepiej niż on - rozmarzony głos chłopaka rozszedł się z głośnika telefonu, na co się skrzywiłam. Odepchnęłam jego rękę, nie chcąc widzieć dalszej części nagrania. Uniosłam wzrok, posyłając Mattowi rozżalone spojrzenie. 
- Całe życie jesteś tak zdesperowany? - warknęłam, kręcąc głową. 
- To dogadamy się? - zignorował moje pytanie, chowając telefon w to samo miejsce, gdzie poprzednio. Przejechałam zębami po dolnej wardze, patrząc przed siebie. 
- Wiem że masz tego chipa, nie umiesz kłamać - zaśmiał się, robiąc krok w moją stronę, na co ja automatycznie odeszłam w bok. 
- A jeśli Ci go dam? - posłałam mu pytające spojrzenie. 
- Jeśli mi go dasz, wszystko wróci do normy i Dąbrowski się o niczym nie dowie - jego kąciki ust drgnęły do góry, widocznie powstrzymując się od cwanego uśmiechu. 
- Skąd mogę mieć tą pewność? - sapnęłam, przełykając głośno ślinę. 
- Jeśli dasz mi to czego chcę, wykasuje przy tobie ten film. Nie wystarczy Ci to? - spojrzał na mnie znacząco - Chyba że już zadecydowałaś, i wolisz żeby dalszą część filmu otrzymał Dąbrowski. Pewnie będzie się cieszył, że będzie mógł oglądać pornosa z tobą w roli głównej - skrzywiłam się na dobór jego słów. Logiczne że tego nie chce, a jeśli nie zrobię tego o co mnie prosi, na pewno tak się stanie. 
Sięgnęłam ręką do kieszeni z tyłu spodni, wsuwając powoli do niej rękę. Złapałam miedzy place mały przedmiot, jednocześnie zaciskając usta. Wzrok chłopaka nie schodził z mojego ciała, uważnie obserwując moje ruchy. Wyciągnęłam rękę przed siebie, zaciskając w pieści kawałek metalu. 
- Umowa? - odchrząknęłam, spoglądając na niego pytająco. 
Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. 
- Umowa - mruknął, wyciągając rękę w moją stronę, układając ją zaraz pod moja. 
Uniosłam brew do góry, oczekując aż wyjmie swój telefon. 
- Na trzy - szepnęłam, kiedy wszedł w galerię i oboje mogliśmy ujrzeć miniaturkę filmu. 
- Raz, dwa, trzy - mruknęłam, otwierając dłoń z chipem wypadającym na rękę chłopaka, w tym samum momencie kiedy on klikał przycisk "usuń". Jego ręka szybko zacisnęła się wokół przedmiotu, uśmiechając się szeroko. Przełknęłam nerwowo ślinę, ani trochę nie czując się lepiej. 
- Grzeczna dziewczynka. Dobrze się z tobą współpracuje - szepnął, przejeżdżając ręką po moim policzku, na co mocno uderzyłam go w rękę, krzywiąc się.

Patrzyłam na Janka z otwartymi ustami. Czyli to wszystko przeze mnie? Sama doprowadziłam do tego, że teraz muszę wyjechać?
- Nigdzie nie jadę - pokręciłam przecząco głową, patrząc na chłopaka.
Janek zignorował moje słowa, w skupieniu wybierając jakiś numer.
- Masz być u mnie za dziesięć minut - warknął, od razu się rozłączając.
Przeszłam kilka kroków do przodu, opierając ręce na parapecie.
- Jedziesz, czy ci się to podoba czy nie - mruknął, łapiąc do ręki walizkę, następnie wychodząc z pokoju, by znieść ją na dół. Zaśmiałam się ironicznie, kręcąc głowa. Co takiego do cholery mogło być na tym popieprzonym kawałku metalu, żebym musiała od razu wyjeżdżać? Co ja mam wspólnego z jego sprawami i tym całym czarnym interesem? To jest śmieszne, miałam umowę z Mattem, że wszystko wróci do normy, a jak na razie wszystko coraz bardziej od niej odbiega.
- Co to znaczy, że musimy się na razie rozstać? - przeniosłam wzrok na twarz chłopaka, który ponownie znalazł się obok nie.
- To znaczy, że nikt nie może nas teraz widzieć razem - wzruszył ramionami, posyłając mi delikatny uśmiech.
Zmarszczyłam brwi widząc w jaki sposób mi to mówi. Jakby mu to było zupełnie na rękę.
- Wracam do domu - mruknęłam, przechodząc obok niego, po czym zbiegłam szybko po schodach.
- O nie, to jest ostatnie miejsce w którym się teraz możesz znaleźć - sapnął, łapiąc mnie za nadgarstek.
- Nigdzie nie wyjadę, dopóki nie wyjaśnisz mi po co ta cała szopka - oblizałam nerwowo usta, stawiając się.
W tym samym momencie w drzwiach pojawił się Jason ze skwaszoną miną, patrząc na naszą dwójkę.
- Dobrze że jesteś - mruknął Janek, puszczając moją rękę i podchodząc do niego bliżej -Zabierzesz ją jak najdalej stąd i nie spuścisz jej z oczu, dopóki nie dam Ci cholernego pozwolenia, rozumiesz? - spojrzał na niego, posyłając mu groźne spojrzenie.
Prychnęłam głośno, unosząc brwi.
- Uważasz że bardziej bezpieczne będzie wyjechanie z nim, niż zostanie tutaj z tobą? -zaśmiałam się nerwowo. Cała sytuacja robi się coraz bardziej śmieszna. Wiem że Jason jest w grupie z Jaśkiem, ale nie jest on osobą przy której czuję się dobrze. Jest maksymalnie podobny do Matta, chociażby po mimice twarzy. Cały czas posyła w moją stronę uśmiechy pełne wyższości, które w jego zamiarze mają pokazać, że ma nade mną przewagę.
- Jason będzie trzymał łapy przy sobie, prawda? - posłał mu znaczące spojrzenie, jednocześnie zaciskając rękę w pięść, drugą sięgając do tylnej kieszeni spodni i wyciągając z niej kartę kredytową. Ręce Jasona wylądowały w górze w obronnym geście, jednocześnie mrugając do mnie ukradkiem okiem.
- Walcie się - warknęłam, mijając ich obojgu szybko wychodząc z domu. Janek chyba nie wie jakimi fałszywymi ludźmi się otacza. Każdy z nich pragnie tylko dobrać się do majtek, dziewczyny swojego przyjaciela, żeby potem z dumą opowiadać o tym jakim jest mocnym graczem.
- Pieprz tą sukę, i lepiej zajmij się swoja dupą. Myślisz że nas nie znajdą? Oni teraz mają wszystko w swoich rękach, co znaczy że jesteśmy na przegranej pozycji - usłyszałam oburzony głos Jasona.
- Zamknij mordę. Jeśli dowiem się że chociażby jeden włos spadł z jej głowy, to ty będziesz pierwszy w kolejce żeby dostać kulką w głowę - po moich plecach przeszły ciarki, widząc jak Janek popycha chłopaka na ścianę. Przełknęłam głośno ślinę, czując jak w moim gardle rośnie ogromna gulka. Przyłożyłam rękę do czoła, przymykając oczy. To musi być coś poważnego, patrząc na zachowanie chłopaków. Poczułam jak Jason trąca mnie bokiem, następnie przechodząc obok mnie i kierując się do swojego ciemnego samochodu.
- Chodź tu - warknął, otwierając drzwi i wrzucając do niego walizkę.
Odwróciłam się za siebie, posyłając rozżalone spojrzenie szatynowi.
- Przepraszam, że cię teraz zostawiam - mruknął, robiąc kilka kroków do przodu.
- Spoko, mnie przecież każdy zostawia - zaśmiałam się ironicznie, odwracając na pięcie.
Ręce chłopaka wylądowały na moich biodrach, odwracając mnie w swoją stronę po czym przycisnął mnie do swojego ciała.
- Zrozum że sytuacja tego wymaga, a ja chcę żebyś była bezpieczna - mruknął, przenosząc ręce na moje policzki.
Skrzywiłam się, słysząc kolejny raz to samo. Zagryzłam wargę, nic nie mówiąc, na co chłopak westchnął przeciągle.
-A jeśli powiem że cię kocham, uwierzysz mi że robię to dla twojego dobra? - szepnął, przejeżdżając kciukami po moich policzkach.
Rozszerzyłam oczy, unosząc głowę do góry, by spojrzeć na jego twarz. Otworzyłam usta, następnie je zamykając. Chłopak przybliżył się do mnie muskając delikatnie moje wargi, następnie popychając mnie delikatnie do tyłu, dając mi do zrozumienia żebym poszła do samochodu. Odczepiłam się od niego idąc powoli przed siebie. Odwróciłam głowę w jego stronę, mrugając kilka razy.
- Co ty właśnie powiedziałeś? - mruknęłam, czując jak Jason złapał mnie za ramię, naciskając na nie bym w końcu weszła do samochodu.
- To co słyszałaś - mruknął ledwo słyszalnie, równo z momentem zatrzaskiwania drzwi przez Jasona.


____________________________________________________________________________
Więc mamy rozdział 27! To nie do wiary jak ten czas szybko leci. Dopiero co założyłam bloga a już zaraz stuknie trzy miesiące i 400 tysięcy wyświetleń. 
Wiem że rozdziały pojawiają się w długich odstępach czasu, ale serio staram się jak mogę. Myślałam że w ten weekend majowy będę miała trochę czasu żeby podejść do tego na luzie, ale wynikło dużo spraw i wyjazdów, przez co prawie nie ma mnie w domu, a kiedy już siądę nie mam zupełnie pojęcia jak zacząć. A czas przecież szybko leci. 

Dlatego chciałabym teraz sprawdzić waszą obecność. Jeśli przeczytaliście rozdział napiszcie chociaż dwa słowa co sądzicie, dając jakiś znak, okej? 

ask: http://ask.fm/Ana_anax



183 komentarze:

  1. Super jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Woooooow *-*
    Teraz jeszcze bardziej czekam na next *-*
    Wpadnij do nas ;)
    http://for-you-id-risk-it-all.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. BOZE JA CHCE WIĘCEJ XDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten rozdział mimo tego, że jest krótszy od pozostałych to i tak jest ZAJEBISTY ❤❤❤
    Powiem ci, że coraz bardziej nie mohę się doczekac następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawie sie poplakalam ;cc
    *o*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, mam nadzieję, że Janek dowie się, że Ania ukradła czipa, ale że wszystko się między nimi ułoży.

    OdpowiedzUsuń
  7. Poznaliśmy kolejną twarz Janka 8)) Mega rozdział 😊 czekam na kolejne <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Taki krótki? :c Ale ogólnie to świetny :P

    OdpowiedzUsuń
  9. taki zwrot akcji mi się nie podoba,niby nie zawsze jest olorowo ale żal trochę xd

    OdpowiedzUsuń
  10. Brak mi słów, nie mogę się doczekać następnego. KOCHAM TO ! <3
    Biedna Ania no i Jaś też ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsza! Zapraszam do.siebie :* jasiekklara ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mi się podoba <3 W sumie jak każdy twój rozdział :) :>
    Super rozwinęłaś akcję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hah, to miało być ff z hepi endem, a nie jakimiś spiskami :c

    OdpowiedzUsuń
  14. Co tam było?! Jak ja mam teraz spać w nocy?! Będę się bawiła w detektywa i nie zasnę ;-;

    OdpowiedzUsuń
  15. Super Ania! Czekam na następny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeezu!! To na końcu najlepsze! Jak Jas wszedł do tego domu to mi tak serce waliło że myślałam ze ze mnie wyskoczy ♥ mega rozdział i mam nadzieje ze kolejny będzie troche szybciej niż ten no ale warto czekać :)) czytam jeszcze raz

    OdpowiedzUsuń
  17. Ania mega rozdział z resztą jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super jak zwykle! Polsat ! Ale i tak Cię uwielbiamy, życzę weny i pomysłów na dalsze rozdziały <3 / Nati

    OdpowiedzUsuń
  19. Ania mega rozdział z resztą jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Daje znak że to anjlepsze ff o Jasiu :*

    OdpowiedzUsuń
  21. A więc tak napisze to samo co zawsze najlepszy rozdział na świecie 😍❤✌ Gdyby nie ty dawno już bym spała, ale dzięki tobie nie śpię, bo musiałam przeczytać ten zarąbisty ( zresztą jak każdy twój) rozdział. 💕

    life-is-tiring.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham to i czekam na nexta :* <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Dodawaj szybciej rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  24. Ojej super!!! Sprawa coraz bardziej się komplikuje!!!! świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Daje znak że to jest najlepsze ff o Jasiu :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Daje znak że to jest najlepsze ff o Jasiu :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Boje sie. Ania help

    OdpowiedzUsuń
  28. Rozdział był super jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  29. Mega *.* nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;) dzisiaj z koleżankami właśnie zastanawiałyśmy się kiedy wrzucisz 27 rozdział ;) i oto jest

    OdpowiedzUsuń
  30. Anka powiedz ze matt ci podal pigulke gwaltu

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ! Jestem ciekawa gdzie zawiezie Anie , Jackson , jakie będzie miał z nią relacje i co się stanie przez to że Ania dała Matowi chipa . Anka szybko napisz 28 rozdział !! Pliss

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  33. Rozdział był super jak wszystkie inne

    OdpowiedzUsuń
  34. Rozdział był super

    OdpowiedzUsuń
  35. Ania mega rozdział jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeju jak namieszalas ������

    OdpowiedzUsuń
  37. Prooosze niech sie wszystko jakos ulozy ;D A po za tym SUPER ROZDZIAL! :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Megaa rozdział, nie mogę się doczekać kolejnego, a znowu z drugiej strony trochę boję się go czytać, że może stać się coś Jaśkowi lub Ani :/

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetny jak zawsze ^^

    OdpowiedzUsuń
  40. Jak kiedyś skończysz pisać to przyjadę do Ciebie i cię zabiję xdd <3 Świetne !!! Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ania mega rozdział jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeju Ania, Jasiek wkońcu wyznał jej miłość. Idealne:)

    OdpowiedzUsuń
  43. CZY TYLKO JA CZEKAM AŻ POWSTANIE Z TEGO KSIĄŻKA ??? <3

    OdpowiedzUsuń
  44. Rozdział świetny... jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  45. ZAJEBISTY ROZDZIAŁ <3

    OdpowiedzUsuń
  46. Kocham <3 Świetny, trzyma w napięciu.

    OdpowiedzUsuń
  47. Uwielbiam twój blog <3

    OdpowiedzUsuń
  48. Oja to juz 3 miesiace czytam tego bloga? Woow xd no i genialny jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Czy rozdział jest co 4 czy 6 dni, to Ty i tak nie wychodzisz z wprawy. To co robisz poprzez słowa, to nie jest do opisania! Bardzo mi się podoba ten rozdział. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Płaczę ;-; Dlaczego to Jason musi jechać z Anią a nie Jaś..
    Ale rozdział megaa <3

    Mój blog: http://look-at-me-jas.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Jejujeju najlepszy :*
    ale w nastepnym rozdziale bd perspektywa Jasia prawda?
    I jeszcze jak powiedzial ze ja kocha *0*

    OdpowiedzUsuń
  52. Z każdym rozdziałem oczekuje kolejnego jeszcze bardziej :D Naprawdę wspaniale, nie zaniedbuj swojego talentu i pisz dla przyjemności i niech Cię czas nie goni, lepiej poczekać troszkę dłużej ale za to mieć b. dobry tekst przed sobą niż ( np. jak na innych blogach ) dodawać posty dwa razy dziennie, które są strasznie słabe i czasem oczy krwawią jak się je czyta haha :D więc podsumowując.. OBY TAK DALEJ ! :*

    OdpowiedzUsuń
  53. Świetny rozdzial. Ciekawi mnie co to jest.. ;p

    OdpowiedzUsuń
  54. przeczytany !!

    OdpowiedzUsuń
  55. super, super, super!

    OdpowiedzUsuń
  56. Świetny rozdział!!💖 Jesli kiedyś skończysz pisać to ff to koniecznie trzeba będzie zrobic z tego książke! 😁💖

    OdpowiedzUsuń
  57. Jezu ale zajebisty rozdział mordo!Taki słodki i pełen emocji XD.Uzależniam się coraz mocniej z każdym napisanym rozdziałem na tym zajebistym blogu!Czekam na nexta z niecierpliwością~alice ;*
    www.jdabrowsky-love-story. blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  58. Zawalisty jak zawsze czekam na 28 8)

    OdpowiedzUsuń
  59. Kolejny mega rozdział, ja nie wiem jak ty to robisz :))

    OdpowiedzUsuń
  60. Kocham Kocham Kocham TO, super rozdział♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  61. Widzę to wszystko jakbym oglądała jakiś film, genialnie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  62. już czekam na następny :p

    OdpowiedzUsuń
  63. Aniu, świetny rozdział! Rzeczywiście szkoda, że piszesz w takich odstępach czasu, ale to zrozumiałe. W każdym razie ten rozdział bardzo mi się podoba, akcja nabiera tempa! Jak zwykle z niecierpliwością czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  64. Kocham, kocham, kocham! <3

    OdpowiedzUsuń
  65. Super rozdzial Ania! 8) ❤ Zawsze mnie czymś zaskakujesz xD haha ❤❤ Dzięki że jesteś i czekam na nexta :D ❤

    OdpowiedzUsuń
  66. Laska, chyba cie porąbało z tym co ze mną robisz tym opowiadaniem XD naprawde
    Jezu, jak najszybciej nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  67. ale się akcja potoczyła..super! :D

    OdpowiedzUsuń
  68. Popłakałam się czytając to <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Cudowny i zaskakujacy :* pisz czesciej tylko ;)

    OdpowiedzUsuń
  70. Taki zwrot akcji i wgl wszystko takie o boże co sie dzieje dlaczego
    i taki cudowny gest na końcu <3

    OdpowiedzUsuń
  71. Ryczałam, naprawdę :') <3

    OdpowiedzUsuń
  72. Jejkuu Megaa wspaniały kochałam!!! 😍 czekam na next 😍

    OdpowiedzUsuń
  73. Jeny dziewczyno świetne ale ja siedze jak na szpilkach czekając co będzie dalej :3 dawaj kolejny tylko żebym znowu tyle nie czekała ;)

    OdpowiedzUsuń
  74. Wow! Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Świetny ❤

    OdpowiedzUsuń
  76. Chyba jeden z lepszych rozdziałów ja sie uzależniam od twojego bloga serio kocham ❤️ fajnie by bylo gdyby zrobili ekranizacje nie sadzisz niedlugo dobijemy do miliona trzymaj tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  77. To jest naprawde mega! Powinno to byc lekturą szkolną B)

    OdpowiedzUsuń
  78. Nowe kryminały u Ani jak widze 8)

    http://i-love-music-and-i-love-you-too.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  79. Kocham twoje opowiadanie ♡ oby tak dalej ...

    OdpowiedzUsuń
  80. Poplątany. Co nie oznacza, że głupi bo jest mega.

    OdpowiedzUsuń
  81. Świetny! *-*

    OdpowiedzUsuń
  82. Jeju, no przeciez cudowny, jak zawsze *-*

    OdpowiedzUsuń
  83. Mega 😍 czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  84. Megaa *.* czekam na następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  85. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;)
    Czytając twoje opowiadanie czuję się jakbym była w ciele Ani, jesteś świetna i mam nadzieję że nigdy nie przestaniesz pisać bo masz talent i to ogromny :*

    OdpowiedzUsuń
  86. Rozdział jest genialny, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  87. Jezuu to jest mega :D

    OdpowiedzUsuń
  88. Super jak zawsze<3

    OdpowiedzUsuń
  89. Super rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  90. Supi! <3 Nie przejmuj się, pisz kiedy będziesz miała czas i chęci :)

    OdpowiedzUsuń
  91. Super rozdział!!!!! Zresztą jak zwykle...masz wielki talent. Przynajmniej ja tak myślę, zaraz powiem o tym rozdziale mojej przyjaciółce. Ale sie będzie cieszyć...tak jak ja. :DDD

    OdpowiedzUsuń
  92. Fajny naprawdę fajny. Nie mogę się doczekać kiedy dowiemy się co jest na tym czipie. :)

    OdpowiedzUsuń
  93. C u d o w n e ;**

    OdpowiedzUsuń
  94. IDEALNE! CIEKAWI MNIE CO MIAŁ W SOBIE TEN CHIP BO PEWNIE O NIEGO CHODZIŁO. TYLKO ŻEBY JAŚ NIE DOWIEDZIAŁ SIĘ O TYCH MALINKACH ALE PRZECIEŻ MATT MIAŁ JESZCZE ZDJĘCIA.. NO NIE WIEM, CZEKAM NA 28 ROZDZIAŁ I PISZ KIEDY MASZ CZAS OKEJ DA SIE WYTRZYMAĆ 6 DNI. KOCHAM I POZDRAWIAM. I PISZ DWA RAZY DŁUŻEJ NIŻ TEN RODZIAŁ, ALBO O TRZY RAZY WIĘCEJ ALE ROZUMIEM.. BRAK CZASU, POZDRAWIAM CIĘ ANIU ♥♡♥♡★

    OdpowiedzUsuń
  95. Jak Janek wpadł do mieszkania to myślałam, że dowiedział się o zdradzie Ani, ale jednak mnie zaskoczyłaś! (pozytywnie) Jak zwykle super rozdział, czekam na następny. <3

    OdpowiedzUsuń
  96. OMG! zarąbisty rozdział O_o

    OdpowiedzUsuń
  97. W końcu rozdział który nie jest przesadnie słodki ^_^

    OdpowiedzUsuń
  98. Powiedział to, nie wierzę normalnie :o
    Niech to wszystko się już skończy i niech spokojnie będą mogli sb wszystko wyjaśnić, a nie kurde pakują się w coraz większe kłopoty ://
    Czekam na next'a ☺❤

    OdpowiedzUsuń
  99. Mega rozdział, zresztą tak jak każdy Twój. Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  100. Cudowny rozdział. Dlaczego musiała wyjechać. Dlaczego ? Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  101. Jak zawsze najlepszy :* Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  102. Wow szacun dziewczyno!

    OdpowiedzUsuń
  103. Możesz je pisać trochę częściej to jeszcze trochę wzrośnie Ci aktywność osób :') sama osobiście czytałam całego bloga 2 razy i ciągle mi mało ;-; kocha <3

    OdpowiedzUsuń
  104. Jeju nie mogłam sie go doczekać :* idealny uwielbiam cie :*

    OdpowiedzUsuń
  105. Wooow jestem ciekawa co będzie dalej *o*
    Czekam na nexta ^^
    Zapraszam do mnie :3

    http://mimowszystkotylkociebiechce.blogspot.com/2015/05/prolog.html

    OdpowiedzUsuń
  106. No i co tu pisac... Swietny jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  107. Zajebiste jak zwykle :D

    OdpowiedzUsuń
  108. Mega jak zawsze <3 dlaczego Ania mu tego po prostu nie powie?! Przecież to widać ze ten Matt jej dal coś do picia albo jakieś narkotyki i ja zgwałcił a ona nie była tego świadoma.. Jestem ciekawa jak to się potoczy <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  109. Świetny jak zawsze ! :*

    OdpowiedzUsuń
  110. Co raz bardziej mi się podoba 😊
    Zapraszam na ff o Jasiu w Igrzyskach Głodowych/ Śmierci 😊
    jdabrowskyinthehungergames.blogspot.com/ 😍

    OdpowiedzUsuń
  111. Super jak zawsze ;)
    iandjdabrowsky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  112. Jak on wpadl tak do tego domu tez myslalam ze sie dowiedzial o zdradzie.No ale jak Ania by mu powiedziala to moze by zrozumial ze sie upila?
    A rozdzial to normalnie cud,miód <3 Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  113. Cudna historia. No uwielbiam no ♡ Rozdziały są tak dobre, że to wynagradza częstość dodawania! Do następnego! :*

    OdpowiedzUsuń
  114. Genialne, Anka :)

    OdpowiedzUsuń
  115. Boże *,* po prostu superrr :***

    OdpowiedzUsuń
  116. super *.* ,ale ciekawe co by było gdyby się Jasiek dowiedział o tych filmikach :)

    OdpowiedzUsuń
  117. to jest takie cudne.

    OdpowiedzUsuń
  118. Ja juz wgl nie wiem co pisać 😏 twoje rozdziały są tak zajebiste 😍😎👌🏽💪🏽

    OdpowiedzUsuń
  119. Super!♡♡

    OdpowiedzUsuń
  120. Perfekcyjne! <3

    OdpowiedzUsuń
  121. Głupia Ania :(( Wpieprzyła Jasia w takie gówno... A Mattowi kulką w głowę! Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i nasza kochana para będzie miała spokojne życie zakochańców, a nie ucieczki... Weny Mordeczko i zapraszam do mnie: http://iloveyoujdabrowsky.blogspot.com/#_=_ <3

    OdpowiedzUsuń
  122. Ania postąpiła strasznie idiotycznie, to przecież logiczne ze jeśli Jaś chowa czip nawet przed nią a Mattowi strasznie na nim zależy, to musi być to zarąbiście ważne. Jeśli by kochała Jasia to by wolała żeby się dowiedział niż, narazić go na niebezpieczeństwo. Tak naprawdę to jasiek pokazuje jej swoja miłość a Ania jest czasami strasznie denerwująca. To według mnie jest minus. Ale poza tym super, tylko mordko błagam częściej te rozdziały !

    OdpowiedzUsuń
  123. Moim zdaniem troche za bardzo starasz się to urozmaicić. Co chwila jest coś innego, cały czas cis się dzieje i brakuje,, oddechu,,. Ja rozumiem, że chcesz zeby ff było interesujące, ale co za dużo to nie zdrowo. Przez nadmiar wątków, opowiadanie robi się trochę zbyt nierealistyczne. Oczywiście to jest moje zdanie i możesz się z nim nie zgodzić. Ale chciałam się podzielić z Toba moimi spostrzeżeniami, bo faks reszta jest fantastyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  124. cud miód i orzeszki <3

    OdpowiedzUsuń
  125. Dam ci rafarllo ... Podobno wyraża więcej niż 1000 słów... <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  126. Świetny rozdział, ale napisz co było na tym folderze pliss... :*

    OdpowiedzUsuń
  127. Naprawde mam nadzieje, ze Jasiek sie dowie o czipie i ze wszystko bedzie okej😊

    OdpowiedzUsuń
  128. Koooooocham <3
    http://icannorlivewithoutyoujas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  129. WOOW świetny !! :*
    Zapraszam na mój blog o Japonii - http://yatori.blog.pl/2015/05/07/moje-poczatki/#comments

    OdpowiedzUsuń
  130. Z-A-J-E-B-I-S-T-E O.O *.*

    OdpowiedzUsuń