"- Przyjaciele? - wyszeptałam, spoglądając na jego twarz. Przejechał dłońmi po mojej talii, jadąc w górę i kładąc je po obu stronach mojej twarzy.
- Przyjaciele - mruknął cicho, muskając ostatni raz, moje usta. "
Leżałam z głową w poduszkach, czując się jakby ktoś wyciągnął ze mnie wszystkie siły. Chodzenie po plaży było fajne do czasu, kiedy nie zaczął wiać tak silny wiatr, że prawie co nie zabrał mnie na drugi brzeg morza.
- Daj spokój nie było tak źle - Janek zaśmiał się wycierając ręcznikiem swoje mokre włosy.
- Mówiłam, że mam z morzem same złe wspomnienia i jakoś wcale się to nie zmieniło - jęknęłam w poduszkę.
- To tylko przypadek, że akurat kiedy byliśmy na plaży zaczął padać deszcz - mruknął, przeczesując ręką włosy.
Przekręciłam się na plecy, jednocześnie rozpinając mokrą bluzę.
- To samo mi powiedzieli, kiedy się prawie utopiłam, "to tylko przypadek, że ratownik akurat wtedy poszedł do toalety" - wywróciłam oczami, zsuwając z siebie bluzę.
Janek posłał mi rozbawione spojrzenie.
- Zaraz ci zetrę z twarzy ten uśmiech - parsknęłam, rzucając w niego mokrą bluzą, którą złapał zanim zdążyła w niego uderzyć.
- Nie byłbym tego taki pewien - uśmiechnął się zadziornie, robiąc krok w moją stronę.
Patrzyłam na niego rozchylając delikatnie usta.
- Mogę w każdej chwili zrobić jeden, niekorzystny dla ciebie ruch - mruknęłam, spoglądając najpierw na swoje kolano, a potem na jego krocze.
Chłopak zaśmiał się, jednocześnie przenosząc ręce i zakrywając miejsce, o którym mówiłam. Zaczął iść w moją stronę na co pisnęłam prędko zbiegając z łóżka i kierując się w stronę łazienki, która dzięki bogu znajdowała się dwa kroki ode mnie. Zakluczyłam szybko drzwi, wypuszczając powietrze z ust.
- Dobrze wiedzieć, że się mnie boisz - usłyszałam śmiech chłopaka, a następnie dźwięk uginającego się łóżka pod ciężarem jego łóżka.
- Nie boje się ciebie - fuknęłam, wyrzucając ręce do góry, mimo że nie mógł tego zauważyć.
- Tak, tak - mruknął, chichocząc sam do siebie.
Zmrużyłam oczy, patrząc w drzwi. Wybiegłam szybko z łazienki, rzucając się na łóżko i zaczęłam go okładać pięściami po ramionach. Na jego twarzy było wymalowane zdezorientowane, ale oczy pokazywały, że jest niezwykle rozbawiony.
- Dobra i tak cię to nie boli - wywróciłam oczami, opadając zmęczona na poduszkę obok niego. Westchnęłam i założyłam ręce za głowę, spoglądając w sufit. Między nami nastała zupełna cisza. Przekręciłam głowę w bok, zerkając na jego twarz.
- O czym myślisz? - mruknęłam, przekręcając się bokiem w jego stronę.
Spojrzał na mnie, oblizując usta.
- Pytałaś kiedyś o moich rodziców - odchrząknął, a jego ciało widocznie się spięło.
Uniosłam brwi zdziwiona, że chce zacząć ten temat.
- Powiem ci coś, ale nie osądzaj mnie, a właściwie to najlepiej nic nie mów - westchnął, spoglądając mi w oczy.
Kiwnęłam głową, zachęcając go do tego, by zaczął mówić.
- Moi rodzice mieszkają trzysta kilometrów ode mnie i nie mam z nim żadnego kontaktu od ponad roku - mruknął, przesuwając się niespokojnie na łóżku. - Mam trzech starszych braci, ale nigdy nie miałem z nimi dobrego kontaktu - jego oczy wędrowały po każdym zakątku pokoju. - I pewnie teraz się zastanawiasz, co się stało, że mieszkamy tak daleko od siebie, prawda? - spojrzał na mnie, na co kiwnęłam twierdząco głową.
- Moja mama poważnie chorowała, kiedy była ze mną w ciąży. Lekarze nawet mówili, że podczas porodu mogą nastąpić komplikacje i oboje możemy tego nie przeżyć - przełknął ślinę. - Po porodzie nastąpiły powikłania i była w ciężkim stanie. Ogólnie byłem niechcianym dzieckiem, co dało później skutek, że jako gówniarz bylem pomiatany w domu. Każdego pieprzonego dnia mówili mi, że przeze mnie matka prawie umarła - przejechał językiem po zębach. - Zdaję sobie sprawę z tego, że bracia mówili to tylko dlatego, że chcieli mi dowalić jak to robi każde rodzeństwo, ale jak miałem nie brać tego do serca mając tylko czternaście lat? - spojrzał na mnie z żalem w oczach.
Patrzyłam na niego, zaciskając ręce na poduszce. Od razu widać, że nie jest to dla niego łatwy temat do rozmowy.
- Kiedy miałem szesnaście lat okazało się, że mój dziadek z którym byłem bardzo związany poważnie zachorował. Z racji, że mieszkał daleko od nas, postanowiłem że pojadę do niego i będę mu pomagał. Nie chciałem go zostawić samego - podniósł się do pozycji siedzącej. - Oczywiście dla rodziców to było świetne rozwiązanie, bo po pierwsze pozbędą się mnie z domu zyskując pewność i czyste sumienie, że dziadek nie jest sam - mruknął, przeczesując ręką włosy. - Jak zaplanowałem tak zrobiłem. Kilka dni potem znalazłem się u dziadka. Jako, że był on naprawdę jednym z najlepszych dziadków na świecie, załatwił mi indywidualne nauczanie trwające do kilku miesięcy przed matura, co wyjaśnia moje nagłe pojawienie się w twojej szkole - przerzucił na mnie wzrok. - Jednak jego sytuacja się znacznie pogarszała i niecały rok później zmarł - widziałam jak jego ręce zaciskają się w pięści.
- Tracąc jego, właściwie straciłem ostatnią osobę z rodziny, na której mogłem polegać - westchnął nerwowo. - Jednak kiedy okazało się, że dziadek przepisał swój dom i trochę pieniędzy na mnie, rodzice uznali, że jestem prawie dorosły i już nie muszę wracać do domu i tak po prostu jak gdyby nic wrócili do siebie - zaśmiał się sarkastycznie. - Nie powiem, że mi to nie odpowiadało. Imprezy, alkohol, dziewczyny, wszystko mogłem robić swobodne i było super do czasu, kiedy środki na karcie nie zaczęły się znacznie zmniejszać, co nie powiem trochę mnie przestraszyło.
Patrzyłam na niego, zagryzając wewnętrzną stronę policzka. Kiedy powiedział o innych dziewczynach, coś ścisnęło mnie w środku. Zazdrość?
- Zacząłem się kręcić po różnych dzielnicach szukając czegoś na czym mógłbym trochę zarobić. Dobrze wiedziałem, że nikt nie przyjmie mnie do normalnej pracy nie mając ukończonych osiemnastu lat. I tak cudem udało mi się pozostać w domu dziadka do osiemnastki, bo kiedy sąsiad dowiedział się, że jestem niepełnoletni i mieszkam bez opiekuna, a ciągłe imprezy zaczęły go denerwować, kilka razy chciał mnie podkablować policji - opadł z powrotem na poduszki. - Później na jednej imprezie poznałem Chrisa i Jasona i wkręcili mnie w swój interes - mruknął nieco bardziej zdenerwowany. Zaciął się nie mówiąc już nic więcej.
- Co to za interes? - wierciłam wzrokiem dziurę w jego twarzy, co pewnie wcale mu nie pomagało. Spojrzał na mnie widocznie się wahając.
- Przyjęli mnie do swojego gangu, ale że dobrze wypełniałem swoje obowiązki, zostałem jego przywódcą i tak jest do dziś - powiedział ściszonym głosem.
Czy on własnie powiedział, że jest dilerem lub robi jeszcze gorsze rzeczy?
- Sprzedajesz narkotyki? - pisnęłam, odsuwając się od niego kawałek.
Spojrzał na mnie zaciskając szczękę, dzięki czemu jego kości policzkowe były jeszcze bardziej widoczne.
- Między innymi - mruknął, nie spuszczając ze mnie wzroku.
Rozchyliłam usta, patrząc na niego ze zdezorientowaną miną.
- Spokojnie. To nie jest taki gang jak na Bronx'ie, gdzie podstawiają sobie nawzajem bomby i dają kulki w głowę, tylko dlatego, że jakiś koleś jest winny dziesięć złotych - zaśmiał się, chcąc rozluźnić sytuację.
Dla mnie nie było w tym zupełnie nic śmiesznego. W jednym momencie okazało się, że mieszkałam z chłopakiem, o którym nie wiedziałam kompletnie NIC. Janek zauważył, że widocznie mi nie było do śmiechu, dlatego znowu przybrał poważny wyraz twarzy.
- W każdej chwili mogą cię złapać i wsadzić do więzienia - sapnęłam, patrząc na niego.
Usłyszałam cichy chichot chłopaka.
- Słonko, siedzę w tym już sporo czasu i potrafię to robić tak, aby nikt się o tym nie dowiedział -puścił do mnie oczko.
I on o tym mówi w taki sposób? Jakby to było coś fajnego, że ma pieniądze z nielegalnych interesów? Pokręciłam głowa, odsuwając się jak najdalej od niego.
Wyciągnął rękę w moja stronę, łapiąc mnie za dłoń, którą od niego wyrwałam.
- Mówiłem, żebyś mnie nie osądzała - warknął, a jego oczy szybko pociemniały.
- A ty byś był zadowolony dowiadując się, że jedyny chłopak, któremu ufasz jest wkręcony w jakieś nielegalne interesy, a pieniądze którymi kiedyś ci płacił prawdopodobnie pochodzą z tych samych źródeł? - fuknęłam, wywracając oczami.
Złapał za mój nadgarstek i przyciągnął do siebie co sprawiło, że przybrałam niezbyt wygodną pozycje.
- A czy to sprawia, że jestem jakiś gorszy? Przynajmniej ja nie jestem słaby i w odróżnieniu do ciebie sam sobie poradziłem. nie musząc pracować w jakimś pieprzonym klubie nocnym za pięćset złotych - warknął, patrząc mi prosto w oczy i zacisnął rękę na moim prawym nadgarstku.
Moje oczy rozszerzyły się na jego słowa skierowane w moją stronę. Rozchyliłam usta, następnie je zamykając nie mogąc wypowiedzieć ani słowa. Po raz kolejny uświadomił mi, że jestem naiwna. Kolejny raz powiedział coś, co mnie zabolało. Moje oczy wędrowały po każdym centymetrze jego twarzy, szukając jakiejś możliwości cofnięcia wypowiedzianych przez niego słów. Sam mi to zaproponował, a teraz będzie mi ciągle wypominał?
- I co, lepiej się poczułeś? - szepnęłam, wiedząc że jeśli zacznę mówić głośniej, to mój głos się załamie.
Patrzył na mnie, jeszcze przez chwilę ściskając moją rękę. Zluzował uścisk, widocznie uświadamiając sobie co powiedział.
- Nie chci...
- Ty nigdy nie chcesz, a jednak robisz - fuknęłam w jego stronę. Skorzystałam z sytuacji i wyrywałam od niego rękę. Jak najszybciej zeszłam z łóżka, kierując się w stronę łazienki i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Oparłam czoło o framugę, nabierając więcej powietrza do ust. Doszłam do wniosku, że mój mózg zupełnie nie współpracuje z resztą ciała. Ile razy jeszcze przejadę się na swojej głupocie? Zagryzłam wargę odchodząc od drzwi i zaczęłam ściągać ciuchy. Weszłam pod prysznic, puszczając strumień ciepłej wody. Stanęłam opierając się plecami o ściankę i przygryzłam nerwowo dolną wargę. Z jednej strony cieszę się, że postanowił się przede mną otworzyć, ale te wszystkie wiadomości i jego słowa sprawiły, że miałam mętlik w głowie. Przełknęłam ślinę, kiedy wychodząc z kabiny zorientowałam się, że nie wzięłam ze sobą piżamy. Westchnęłam, wycierając się ręcznikiem i założyłam spodnie i koszulkę, by móc wyjść po czyste ciuchy. Otworzyłam drzwi od łazienki i nie zerkając w stronę chłopaka skierowałam się do swojej torby. Czułam na sobie jego wzrok, który podążał za moim każdym ruchem. Wyciągnęłam czystą bluzkę i krótkie spodenki, ponownie kierując się do łazienki.
- Przebierz się tutaj, ja pójdę się umyć - odchrząknął, wymijając mnie i wchodząc do toalety. Wzruszyłam ramionami, ściągając z siebie stare ciuchy i wkładając piżamę. Położyłam się do łóżka, wchodząc pod zimną kołdrę. Zgasiłam światło, przez co pokój rozświetlały jedynie promienie światła padające z łazienki. Zamknęłam oczy, żeby jak najszybciej zasnąć i przestać myśleć o tym wszystkim. Wtuliłam twarz w poduszkę, zakrywając się kołdrą aż po same oczy.
Kiedy upłynęło może piętnaście minut, łózko ugięło się pod ciężarem chłopaka. Zagryzłam wargę, nie otwierając oczu. Właściwie to jest drugi raz, kiedy śpimy razem w jednym łóżku i jest to dość dziwne uczucie. Poczułam jak jego ciało ułożyło się blisko mojego, przez co automatycznie odsunęłam się kawałek do przodu. Usłyszałam ciche westchnięcie chłopaka.
Próbowałam wysilić się, by sen szybko zabrał mnie do siebie, ale to tylko pogarszało sprawę. Biłam się w głowie z własnymi myślami, co mi wcale nie pomagało. Poczułam jak ręka chłopaka delikatnie oplata moje ciało w pasie przyciągając do siebie tak, że leżałam plecami przyciśnięta do jego klatki piersiowej.
- Przepraszam - szepnął, prosto do mojego ucha, wtapiając swoją twarz w moje włosy.
Po moim ciele przebiegły mocne ciarki.
- Nie chciałem tego powiedzieć. Wcale nie uważam, że jesteś słaba. Jesteś jedną z najtwardszych kobiet jaką kiedykolwiek poznałem - wymruczał niskim głosem, który sprawił że nie potrafiłam się ruszyć. - Sam fakt, że ze mną wytrzymujesz, jest tego dowodem - dodał składając delikatny pocałunek na moim policzku, przez co zacisnęłam ręce na kołdrze, co widocznie wyczuł przenosząc swoje dłonie w stronę moich za chwile splatając nasze palce razem. Sapnęłam, a moje ciało spięło się czując, że jestem dosłownie uwięziona w jego objęciach.
- Puść mnie - szepnęłam, patrząc przed siebie.
- Nie, dopóki mi nie wybaczysz - mruknął, kładąc swoje ręce na moim brzuchu, trzymając blisko siebie. - Powiedz coś - szepnął, przejeżdżając ręką po mojej dolnej części kręgosłupa, przez co odchyliłam delikatnie głowę do tyłu, bardziej napierając na jego klatkę piersiową.
- Nie wykorzystuj tego - jęknęłam, przenosząc rękę na tył swoich pleców, by zabrać z nich jego dłoń, jednak nie pozwolił mi na ten ruch, łapiąc mnie za ramię.
Oblizał usta, spoglądając na moją twarz.
- Tego? - wsunął dłoń pod moją bluzkę, przejeżdżając delikatnie palcami po moich plecach. Dotyk w tamtym miejscu bardzo mnie pobudza, a ja nie potrafię tego opanować i on doskonale o tym wie. Po moim ciele przeszły ciarki, a z moich ust wydostało się ciche westchnięcie. Usta chłopaka wylądowały na mojej szyi, składając na niej mokre pocałunki. Jego ręka zaczęła jechać zdecydowanie wyżej, wzdłuż mojego kręgosłupa. Usłyszałam ciche sapnięcie z jego strony, kiedy nie natykając się na zapięcie od stanika zorientował się, że go po prostu na sobie nie mam. Wygięłam plecy w delikatny łuk, przez co mój tyłek wylądował dokładnie na jego kroczu. Podniósł głowę, mrucząc mi do ucha i złożył kolejny pocałunek pod nim. Byłam w złym położeniu. Zapach jego perfum, głos i dotyk działały na moje wszystkie zmysły. Resztkami zdrowego rozumu, zmusiłam się na przekręcenie się na plecy, tak że nie miał już do nich dostępu. Mimo że w pokoju było zupełnie ciemno, mogłam zauważyć zarysy jego twarzy.
- Więc jak będzie? - szepnął, unosząc się do góry. Położył ręce po obu stronach mojego ciała, żebym znowu się od niego nie odsunęła. Wywróciłam oczami, nic nie odpowiadając.
- To, że jest ciemno nie oznacza, że możesz to robić kochanie - powiedział zniżonym głosem, zbliżając się do mnie.
- Jasiek, proszę przestań. Ustaliliśmy, że jesteśmy przyjaciółmi - mruknęłam, przenosząc rękę na jego klatkę piersiową, by zatrzymać go przed całkowitym przywarciem do mojego ciała.
- To dziś zrobimy sobie wyjątek - wzruszył ramionami, napierając na mnie swoim ciałem, przez co blokada z moich dłoni nic nie pomogła.
- Przestań, nie ma żadnych wyją.. - jego usta znalazły się na moich, dzięki czemu przez moje ciało przeszła fala gorąca. Zaczął delikatnie muskać moje usta, przez co zupełnie odpłynęłam. Zauważając brak reakcji z mojej strony, sam przeniósł moje ręce na swoją szyję. Podtrzymywał się na rękach, po obu stronach mojej głowy. Nie oddawałam pocałunku do momentu, kiedy nie przeniosłam wzroku na jego oczy. Nie widziałam już w nich tej ciemności co zwykle. Coś we mnie pękło, moje ciało samo zaczęło przylegać coraz bardziej do niego.
- Przyjaciele tak nie robią - szepnęłam w jego usta, popychając go delikatnie do tyłu. Mówiłam żeby przestał, mimo że moje ciało robiło zupełnie na odwrót. Przekręciliśmy się w ten sposób, że to teraz ja wylądowałam nad nim. Usiadłam na nim okrakiem prostując plecy, tym samym oddalając się od jego ust. Ułożyłam ręce na jego dolnej części brzucha,
- Och, pieprze to - warknął, łapiąc za moją koszulkę i gwałtownie do siebie przyciągając. Jego ręce przeniosły się na moje nagie uda, wodząc po nich placami, ostatecznie układając je na moich pośladkach, ściskając je delikatnie. Sapnęłam przez co on korzystając z sytuacji wsunął swój język do moich ust. Zamruczałam, kiedy nasze języki się zetknęły. Przesunęłam ręce wzdłuż jego klatki piersiowej, powodując że jego bluzka podwinęła się do góry. Przejechał językiem po mojej wardze, zagryzając ją delikatnie. Złapałam za końce jego koszulki, podnosząc ją jeszcze bardziej do góry. Oderwaliśmy się na chwile od siebie, bym mogła ją z niego zdjąć. Rzuciłam ją za siebie, kładąc ręce na jego nagim torsie i podciągając się delikatnie do góry, ocierając o niego.
- Jesteś tak cholernie seksowna - wymruczał, unosząc się do pozycji siedzącej, by móc przyssać się do mojej szyi. Przycisnął mnie do siebie, wsuwając ręce pod moją bluzkę. Moje ciało się spięło, a resztki rozumu powróciły, kiedy poczułam, że jego dłoń przeszła na mój brzuch, kierując się w stronę piersi.
- Stop - szepnęłam, kładąc swoją dłoń na jego.
Oderwał swoje usta od mojej szyi, spoglądając na moją twarz.
- To był ostatni raz, rozumiesz? - mruknęłam, na co zaczął kręcić głową.
- Dlaczego próbujesz powstrzymać samą siebie? - powiedział ochrypniętym głosem, układając drugą rękę na dole moich pleców.
Przekręciłam głowę w bok, by nie patrzeć w jego oczy.
- Chcę tylko przyjaźni - westchnęłam, puszczając jego dłoń.
Jego mięśnie się napięły, co mogłam od razu wyczuć po jego klatce piersiowej.
- A co jeśli ja nie chce?
______________________________________________________________________________
Więc mamy rozdział, gdzie dowiadujemy się trochę więcej o Jasiu.
Piszcie w komentarzach jak waszym zdaniem powinny wyglądać ich relację. :D
Jeśli macie jakieś pytania zapraszam na aska:
http://ask.fm/Ana_anax
nareszczcie
OdpowiedzUsuńONI MAJĄ BYĆ RAZEM! ŚWIETNY!!! Brudne interesy, różnią sie przez co sie uzupełniają, świetnie piszesz <3 Mam nadzieję że Ania się przełamie, zna go dobrze i wie że Jaś najpier mówi a potem myśli ... :)
OdpowiedzUsuńOOOOO... Aniu... Hahahah, najleeeepsze <3 Uwielbiam te twoje gorące wątki 8)
OdpowiedzUsuńmy-dreams-my-love-my-life.blogspot.com
jeju ekstra zapraszam do siebie http://iandjdabrowsky.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJeju, cudowne xd
OdpowiedzUsuńAle jak mogłaś przerwać w takim momencie? ;c xd
Boże czemu to jest takie suuper? ♥ Po prostu lektura <3 Ale i tak ANIA jesteś polsatem! 8)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa zajebiste <3
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest boski ♥ *u*
OdpowiedzUsuńRozdzial supi :) nie wytrzymam jak oni nie beda razem. Bez Jasia nie ma Ani, a bez Ani nie ma Jasia. Uzupelniaja sie <3 Kocham cie Aniu. I pisz dalej tak idealnie! :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Życzę ciweny i żeby nowy rozdział był szybciej serio jest.mega :)
OdpowiedzUsuńOjejejej pierwsza <3! Cudowny ! Jak słodko, jak się całują OMG <3 Kc Ania :')
OdpowiedzUsuńONI MUSZA DO SIEBIE WRÓCIĆ <3 Twoj blog jest najlepszy *o*
OdpowiedzUsuńOni musza być razem <333 kurde czytam jeszcze raz aa ty bierz sie za następny rozdział kiedy tylko będziesz miała więcej czasu! Nie mg sie doczekać kurde
OdpowiedzUsuńJest mega rozdział życzę weny. I mam nadzieję ze nowy rozdział będzie szybciej . Serio jest mega :)
OdpowiedzUsuńboze kocham to ff naprawde, tego sie nie da opisac jak ten ff na mnie dziala. gdy go czytam,czuje sie jak bym to byla ja, wtedy mam lzy w oczach myslac, ze moglabym miec takiego chlopaka jak Jas, ktory traktuje "mnie" tak nieziemsko. to niesamowite, naprawde. Ania, szacun XDDDD
OdpowiedzUsuńJezu, dziewczyno. To jest ZAJEBISTE! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! aż czuje motylki w brzuchu : D mają zostać para, koniec kropka.
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Życzę weny i mam nadzieję ze nowy rozdział będzie szybciej serio jest mega :)
OdpowiedzUsuńKiedy net? :*
OdpowiedzUsuńLaska jak możesz w takich momentach! XD zajebisty jak zawsze❤
OdpowiedzUsuńNext*
OdpowiedzUsuńJezus, dawaj dalej, dlaczego ty zawsze tak kończysz! Laska mam łzy w oczach jfnwpgoif <3
OdpowiedzUsuńGENIALNIE! :) Super ! Tylko należy się Jasiowi trochę .... yhym.......... cierpienia xD :D Jeżeli tak to delikatnie ująć xD :D
OdpowiedzUsuń*-* <3
OdpowiedzUsuńCudooo! I jaki dlugi :*
OdpowiedzUsuńJezu :OO BOSKIE NIECH ONI BĘDĄ RAZEM TO ROZKAZ!! :c XO
OdpowiedzUsuńAnia skarbie. Kiedys ksiazke napiszesz
OdpowiedzUsuńCzarne chmury odeszly? :)
OdpowiedzUsuńBoże denerwuje to jak ona mu "Ulega" :/ Ale super piszesz oby tak dalej ! :D
OdpowiedzUsuńJaskowi zalezy na Ani.. Nie odpusci :3 prawdziwy facet
OdpowiedzUsuńNo dokładnie , szkoda tylko że takich naprawde nie ma
UsuńNiesamowite! :> <3
OdpowiedzUsuńZyciowa prawda: grzeczne dziewczynki kochaja bad boy'ow :D
OdpowiedzUsuńhahhah ;D No !
Usuńto jest zdecydowanie za dobre ff ;-;
OdpowiedzUsuńświetne! :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam cały rozdział z szeroko otwartymi ustami xD
OdpowiedzUsuńŚwietne, Aniu, serio ♥
Pisz dalej, bo wychodzi ci to świetnie :)
Pozdro, J.
Swietny rozdzial! Nie dziwie sie ze sukces osiagnelas :>
OdpowiedzUsuńSuper ! Zapraszam do mnie ! http://naruciakfanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUsmiech dla ciebie :)
OdpowiedzUsuńMasz najlepsze opowiadanie! No i jeszcze CIEN <3
OdpowiedzUsuńOni mają być razem! :D A rozdział jest genialny :3
OdpowiedzUsuńKocham twoje rozdziały!!!!!!
OdpowiedzUsuńTen był chyba najlepszy z wszystkich!!!!!!
Jesteś naj naj naj naj naj lepsza!!!!!
Jaki swietny!!
OdpowiedzUsuńTo jest idealne oki *,*
OdpowiedzUsuńNajarana Ankaa!! Ciagle kteci mnie! Na na na. Naajarana Anka! :D
OdpowiedzUsuńJacie dziewczyno jestes cudowna!!
OdpowiedzUsuńMega rozdział, czekam z niecierpliwością na następny <3
OdpowiedzUsuńOni mają być razem... Rozumiesz kobieto? :D xd Mimo wszystko mają być razem. I kropka.
Dzisiaj caly dzien czekalam na rozdzial :)*
OdpowiedzUsuńTo pierwsze opowiadanie do którego się tak przywiazałam!
OdpowiedzUsuńBłagam Cię nie kończ nigdy pisać bo jesteś w tym genialna!
super, wow itd. jak zawsze! ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać twoje rozdziały!
OdpowiedzUsuńKażdy jest cudowny!
Jaki świetny!!! *____*
OdpowiedzUsuńOkropny dzis dzien mam : okres :(. 4 jedynki. Klotnia z przyjaciolka i rozbite kolano :(( jedyne co mn ratuje to twoj rozdzial i to ze jutro wolne!! A i wesolych Swiat wszystkim mordy :*
OdpowiedzUsuńChcialabym miec taka znajomosc jak Ania z Jasiem 8) hehe
OdpowiedzUsuńMega rozdzial! Dluuuugi
OdpowiedzUsuńSuper *.* czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńGenialne.
OdpowiedzUsuńCudownie opisujesz ich relację. Można sobie wszystko dokładnie wyobrazić nie wysilając się zbytnio!
Weny życzę oraz zapraszam do siebie.
http://love-me-like-you-do-jas.blogspot.com/
``Nathally.
Świetny! :)
OdpowiedzUsuńPolsat! Uwielbiam cie <3
OdpowiedzUsuńO jejuu... to dziwnie zabrzmi, ale kiedy do czegoś dojdzie 8) ?
OdpowiedzUsuńWow nie spodziewalam sie ze Jaska zycie jest takie jakby to powiedziec okrutne?! Ale rozdzial megaaaaa
OdpowiedzUsuńP.s. mam nadzieje ze Ania i Jas beda razem :)
Charakterem jestem podobna do Ani. Tez mam takie problemy w domu :c ale nie poddaje sie. Kiedys uda mi sie wyjsc z tego piekla i zaczac nowe zycie bez ojca. Ty dalej motywacje :)
OdpowiedzUsuńPozytywny (y)
OdpowiedzUsuńMegaśny! Teraz ich relacje są świetne *.*
OdpowiedzUsuńZamiast czytać książki, czytam Twojego bloga xd Zarąbiste :*
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńDziewczyno przeszlas moje najsmielsze oczekiwania co do jasia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam juuupi :*
OdpowiedzUsuńJuż chce nastepny haha!
OdpowiedzUsuńCUDO!! *___*
Wieceej!
OdpowiedzUsuńJestem bobrem ktory ci dziekuje <3
OdpowiedzUsuńJejka czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńOj ten Jas. Musza byc razem!
OdpowiedzUsuńKocham ich!
OdpowiedzUsuńPlacze
OdpowiedzUsuńKochana Aniu mam bol dupy bo mn nikt nie chce XD
OdpowiedzUsuńSwietne!
OdpowiedzUsuńDoczekałam się <3 Ale jak możesz tak kończyć, ty Polsacie :D
OdpowiedzUsuńPisz mi wiecej :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńPowinni ze soba byc *-* i tej nocy jeszcze ten 8) uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJeju cudowny rozdział, oni muszą być razem serio <3 Niech Ania się w końcu przełamie, przecież oni się kochają :(<3
OdpowiedzUsuńAnia super kocham to opowiadanie najmocniej
OdpowiedzUsuńMEGA!!! :O Historia Jasia... Płacze :') zaczepisty rozdział ty polsacie ty!
OdpowiedzUsuńTego nie da się przeczytać tylko raz xD świetne
OdpowiedzUsuńZboczuszek z tego Jasia 8)
OdpowiedzUsuń70 kom w kilka min?!
OdpowiedzUsuńNie lubię Jasia jakoś specjalnie, ale czytam to bo jest zajebista fabuła xD
OdpowiedzUsuńMoja ciocia 50 letnia to czyta i jest firanka :D <3 pozdrawiam Halinke
OdpowiedzUsuńmuszą być razem!!!!! <3
OdpowiedzUsuńGenialny
OdpowiedzUsuńPoprawic ci humor?
OdpowiedzUsuńOni sa mega jak i ty
OdpowiedzUsuńKrolik! Mega rozdzial i dlugi :*
OdpowiedzUsuńTak jak w tym rozdziale <3
OdpowiedzUsuńgenialneeee! Oczywiste ze mają byc razem! <3
OdpowiedzUsuńOni muszą być razem/1 Muszą! <33
OdpowiedzUsuńBije od ciebie cieplo <3 cudny rozdzial.
OdpowiedzUsuńAaaaaa jeju on opowiedzisl jej o sobie. Malymi kroczkami do przodu :))
OdpowiedzUsuńRozmawiam o tym z babcia :D
OdpowiedzUsuńJeju swietne! Kom ten stan kiedy widze ze dodalas nowy rozdzal
OdpowiedzUsuńCooooo ?!?!? Kurwa Anka!! Oni MUSZĄ MUSZĄ być razem ❤ Kocham Cię *-*
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do nas dziś nowy rozdział :) http://for-you-id-risk-it-all.blogspot.com/
Oby to za kilka lat byla lektuta ach.. :)
OdpowiedzUsuńAnia cudna osobka z cb <3
OdpowiedzUsuńMinelo kilka minut a tyle kom! Wow :** zasluzylas
OdpowiedzUsuńKurde genialne! :**
OdpowiedzUsuńWstrzasnelas mn :DD dreeszcze
OdpowiedzUsuńPozdrow przyjaciolke Karnine <3
OdpowiedzUsuńKiedy to czytalam jadlam kielbase :D
OdpowiedzUsuńJas bd dumny :*
OdpowiedzUsuńZaczynaj pisac lepiej :D :*
OdpowiedzUsuńNo ladnie :* delikatna ta Ania
OdpowiedzUsuńRyczę, proszę dodaj następny rozdział, bo nie wytrzymam. Oni musza być razem ;C
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i pisz szybciej!
Kocham <3
/Olcik
Cudowny ;) Te relacje są super!
OdpowiedzUsuń:o Świetne !
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :*
On nie chce przyjszni on chce milosci!! Aniu :*** kochsm cie
OdpowiedzUsuńZa ten rozdzial zrobie ci jedenie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3 najlepsze a ty jetes sliczna!
OdpowiedzUsuń,,chcialem byc twoim cieniem..." pamietasz? <3
OdpowiedzUsuńbozee chce next
OdpowiedzUsuńniech ania w koncu mu ulegnie
i beda razem <33
Az chce miec chlopaka! To dziwne :D
OdpowiedzUsuńSuper!!! Idealny i dlugi
OdpowiedzUsuńLal kocham cie dziewczyno. Twoje ff moim zyciem :****
OdpowiedzUsuńCzepiaja sie tylko cb osoby ktote zazdroszcza i samo nie umieja pisac :)
OdpowiedzUsuńLolik super :*
OdpowiedzUsuńJejku pamiętam jak czytałam pierwsze rozdziały w porównaniu do tych to jest niebo a ziemia ja się boje jak zajebis* będą te rozdziały potem ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńTy to masz wyobraznie
OdpowiedzUsuńZ rozdzialu na rozdzial piszesz coraz lepiej. Naprawde. A jesli chodzi o ten rozdzial to jest on chyba tym najlepszym. :) /₩.
OdpowiedzUsuńAniu, jesli Ania i Jas nie beda razem, to obiecuje, ze Cie znajde i… i… i nie umiem byc grozna xD ROZDZIAL SUPI, JAK ZAWSZE 8) /Kornelia
OdpowiedzUsuńPowiem prosto i na temat : zajebisty rozdział, trzymaj tak dalej Aniu 8)))
OdpowiedzUsuńRozdział świetny,a jeśli chodzi o moją opinię to nie lubię HAPPY END'ÓW i osobiscie chcialabym zeby ich relacj byly takie skomplikowane jak teraz lub nawet bardziej hsahah :D
OdpowiedzUsuńGenialne *,*
OdpowiedzUsuńNiech oni będą już razem 8))
Kocham i pozdrawiam ❤
Jezu..... ten rozdział i całe ff jest zajebiste.... kochana.... pisz jak najszybciej kolejny rozdział..... Pozdrawiam.... i życzę weny....😘
OdpowiedzUsuńPs. Mój ask @Wiktoria817
Zajebiste <33
OdpowiedzUsuńOni muszą być razem!! Czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńhttp://fanfictionjdabrowsky.blogspot.com/
Boski rozdział <33 Kocham te Twoje opowiadania noo.. uzależniłam się <3 Muszą być razem jak nic :D
OdpowiedzUsuńMega *-* Już myślałam że on i ona... XD
OdpowiedzUsuńBoże... Niech się nie da. Jest i tak silna :D
A ten Jasiek... Taki słodki cukiereczek a z innej strony zły xd
Zapraszam tu : https://dont-forget-about-me-jas.blogspot.com
Zajebiste, niewiarygodne, podniecające , no poprostu aww !! Więcej takich rozdziałów prosimy. Mega długi i mega świetny <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńBoże Ania ty jesteś coraz bardziej zajebista !! <3 Sory za słownictwo ale lepiej nie umiem określić tego na jak dobrym poziomie jest to ff <3
OdpowiedzUsuńGenialne! :)
OdpowiedzUsuńNiech Ania mu się postawi, bo będzie mu za łatwo, a on ją np. uderzy, a ona nie będzie się do niego odzywać itp. Byłoby fajnie, a potem będą razem xd
OdpowiedzUsuńZarąbisty jak zawsze!
OdpowiedzUsuńWeny życzę :*
Super rozdział pisz dalej :D Ania z Jasiem muszą być razem :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
dream-is-a-better-life.blogspot.com
jeju idealne! Czekam na więcej <3
OdpowiedzUsuńNie daj Ani sie uwiesc
OdpowiedzUsuńniech troche Jasiek sie postara 8))
POLSAT POLSAT POLSAT xd ale rozdział jak zwykle świetny <33
OdpowiedzUsuńAniaaa!!! Kocham cię dziewczyno! <3 Już potrzebuje kolejnego rozdziału bo nwm ile tu uda mi się wytrzymać! :D Ohhh... tak świnie opisujesz te ich gorące przeżycia! :3 bardzo pobudza wyobraźnię! Jak dla mnie oni muszą być razem, nie ma innej opcji. Jednak nie tak odrazu, że niech Jasiek jeszcze się troszkę postara, może pokaże lepszą stronę. I tak widać, że od początku historii zmzienia się pod wpływem Ani. Obojgu im na sobie zależy! Oww.. !! :3 Tylko dobija mnie jedno, że jesteś takim okropnym Polsatem! Ale to zrozumiałe, że musi nas ciekawości zżerać, żeby wracać ciągle po więcej! Do następnego mój mistrzu! :*
OdpowiedzUsuńNiech się zejdą, ale jeszcze z tym zaczekaj. Teraz niech będą friends with benefits :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze genialnie, ale to na pewno już wiesz :) pozdrawiam i zapraszam na moje ff o Jasiu: www.froncala.blogspot.com ❤
OdpowiedzUsuńTak dalej xD ale nie przyjaciele. Napisz że np. Powiedzieli Oldze że się znają i tak dalej... Z resztą to ty masz myśleć :)
OdpowiedzUsuńJeju najlepsze czekam niecierpliwie na następny :')
OdpowiedzUsuńświetne *_* Jaś i Ania muszą być razem no muszą ! <3 Świetnie piszesz, jesteś genialna i czekam na kolejne rozdziały ! :)
OdpowiedzUsuńMEEEEEEEEEEEEEEEEEGA! JAK ZAWSZE <3 CZEKAM NA KOLEJNY :*
OdpowiedzUsuńI URWAŁAŚ, KURDE, W TAKIM MOMENCIE
OdpowiedzUsuńMega *-*
OdpowiedzUsuńZapraszam http://wiwiannewiw.blogspot.com
Mega *_*
OdpowiedzUsuńJejku niesamowity *o*
OdpowiedzUsuńTy poprostu genialnie piszesz !
Kiedy dodalas ten nowy rozdzial, czytam go w kolko i w kolko, poprostu na okraglo !
Jest taki swietny shskbsjsbjshsh *,*
Nie moge sie poprostu nacieszyc, a zeby wyrazic na niego opinie - brak odpowiednich slow
Blagam, zrob tak zeby Ania zaczela sama sie do niego przekonywac, albo nie jej Jasiek milosc jakos romantycznie wyzna albo cos :D
Niech sie do siebie bardziej zbliza :c Ploseee ;*
I niech w koncu bedzie ich pierwszy raz ! Na pewno wiekszosc czytelnikow na niego czeka ;33
Podsumowujac :D
- Niech sie do siebie szybko zbliza,
- I niech ich pierwszy raz bedzie szybko,
- I oby wena Ci doskwierala i abys rozdzial szybko napisala :)
Wiec zycze Ci duuuzo weny ;*
/Firanka[JŚ]
Jejuu, świetne.. 😊 w sumie jak zwykle :D pozdrawiam i życzę weny ;)
OdpowiedzUsuńświatny rozdział :3 Oni muszą być razem
OdpowiedzUsuń/Gabersia
Więcej takich gorących momentów prosze :3
OdpowiedzUsuń#Kasia
Polsat! :D http://youaremylifejas.blogspot.com/ zapraszam do siebie. :)
OdpowiedzUsuńMega! Rozdziały są coraz lepsze juz sie nie mogę doczekać kolejnego *-*
OdpowiedzUsuńJeju! Jeju! Jeju! Kocham <3 takich bed boyów
OdpowiedzUsuńCzekam na 21 rozdział <3 Ania musi kiedyś ulec ;) To jest supeeeer!!!
OdpowiedzUsuńno grubo :3 jeny niech Anka będzie z tym Jaśkiem ! i niech ich pierwszy raz nastąpi ! C: świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jedno z najlepszych ff, jakie kiedykolwiek czytałam. Życzę weny <3
OdpowiedzUsuńKC Ania <3<3<3 Oni muszą być razem. I niech Ania sama zapragnie pierwszego razu. :**** Jesteś świetna. <3<3
OdpowiedzUsuńSupeer <3
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Ania oni muszą być razem no! Ty jebany polsacie sprawilas że uzaleznilam sie od tego ff.
OdpowiedzUsuńGenialne jak zawsze ♥ jeden z trzech ff, które cały czas śledzę, ale na Twoje rozdziały czekam najbardziej :D imienniczka w końcu;D oby wena dopisała aż do końca, no i zdrowych wesołych wielkanocnych! ♥
OdpowiedzUsuńBalam sie oni juz nigdy wiecej sie nie spotkaja :(
OdpowiedzUsuńNajlepszy rozdzial. Rozwijasz je i tworzysz cora bardziej ciekawsza fabule. Swietne i najbardziej znane ff :* /Agnes
OdpowiedzUsuńDopiero przeczytalam. Nie bylo u mn w domu pradu przez ta cala pogode -,- a co do rozdzialu to moj ulubiony, nie mohe sie nim nacieszyc bo czytam chyba z 5 raz :D #T.
OdpowiedzUsuńniech ania zdradzi jasioka z filipem czy cos plz 😂
OdpowiedzUsuńNo, ale po tem niech wróci do Jasia !
UsuńNie, to by było głupie, skoro ONA nie lubi jak ktoś się bawi jej uczuciami, wiec po co ona by miała to robić? :)
Usuńtylko wiesz ze on ja kocha?
Usuń-A co jeśli ja nie chce?
OdpowiedzUsuńTak trzymaj Jaisek ! ;) <3
Wspaniałe jak zwykle oby tak dalej ! <3
Kiedy bedo sexy ? :3
OdpowiedzUsuńAnia + Jasiu = <3
OdpowiedzUsuńCudowne. Oby tak dalej! ;**
OdpowiedzUsuńAnia i Jaś muszą być razem <3 Hahah.. Zrób z tego książkę
OdpowiedzUsuńJejku te opowiadania są takie wspaniałe! <3
OdpowiedzUsuńNiech Ania będzie z Jasiem proszę Cię!
Czekam na kolejny rozdział! Pozdrawiam <3
Cudownie piszesz + ta rekordowa ilość komentarzy mówi sama za siebie. Może to dziwnie zabrzmi, ale cieszę się iż nie są jeszcze razem. Jaś musi się trochkę zmienić a ona nabrać dystansu i zaakceptować choć w małym stopniu jego charakter. Teraz już wie dlaczego taki jest. Musi to zrozumieć i spróbować być bardziej wyrozumiała. Mam nadzieję, że będzie :') Pozdrawiam i życzę weny na kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będą razem i będzie więcej rozdziałów takich jak ten! Cudowny blog! :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, czego dowodem jest imponująca liczba komentarzy! Mam nadzieję, że pozostałe będą takie same - ba! Lepsze ;*
OdpowiedzUsuńhttp://luisant-eaux-du-lac.blogspot.com/
Jeju, to jest takie, takie aaa nie potrafię opisać ... Zawsze każdy rozdział musisz kończyć w takich momentach? Czekam na kolejny :D /jak widać to chyba najlepszy z rozdziałów o czym świadczy rekordowa liczba komentarzy. Pozdrawiam mordko i życzę weny :*
OdpowiedzUsuńhttp://shrek-fanfiction-jdabrowsky.blogspot.com/
Zarąbiste! Mam nadzieje, że będą razem <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle CUDOWNE Aniu! :*
OdpowiedzUsuńAnia heh.. Ja nwm co napisać bo cała drżę XDXD
OdpowiedzUsuńAnia, jak zwykle cudowny rozdział!!! Kocham i czekam na kolejne!!! <3
OdpowiedzUsuńSuper. Żadnej przyjaźni! Tylko miłość ♥
OdpowiedzUsuń