"-Może nawet już dzisiejszej nocy ją zaliczę.-powiedział poważnym tonem przeczesując swoje włosy ręką. Moja szczęka opadła, prawie że na ziemię. On żartuje, prawda?"
Stałam za drzewem, przyciskając się do niego całym swoim ciałem. Miałam nadzieję, że jedynie się przesłyszałam. On naprawdę chciał mnie tylko do łóżka? Miałam ochotę podejść do niego i uderzyć prosto w twarz, ale nie miałam na tyle odwagi. Zamknęłam oczy biorąc kilka głębokich oddechów. Zaczynam się coraz bardziej przyzwyczajać do pecha w życiu i takich sytuacji.
- Zabawimy się - usłyszałam śmiech Janka. Doprawdy? Chcesz zabawy, to mogę się z tobą pobawić. Odeszłam kilka kroków do tyłu, następnie przechodząc pewnym krokiem zza drzewa.
- Wszędzie Cię szukałam - uniosłam zirytowana ręce do góry. Głowy wszystkich chłopaków zwróciły się w moją stronę, a na twarzy Janka pojawiło się delikatne zaskoczenie. Czyżby bał się, że coś usłyszałam? - Masz wyłączony telefon - wskazałam ręką na jego kieszeń. Podeszłam do niego, naciągając rękawy kurtki na swoje dłonie. Patrzyłam na wszystkich tak jakbym nie miała o niczym pojęcia. Między nami nastała kompletna cisza. Zmarszczyłam brwi, mierząc wzrokiem wszystkich po kolei. - O co chodzi? - zaśmiałam się, robiąc głupią minę. Wzrok Filipa wypalał dziurę na mojej twarzy, próbując dać mi jakiś znak. Miałam ochotę do niego podejść i go przeprosić za to, że mu od razu nie uwierzyłam, ale nie teraz. Udałam, że kompletnie nie mam pojęcia o co mu chodzi, przenosząc wzrok na Jasia.
- O nic, jedźmy do domu - mruknął łapiąc mnie za rękę. Oblizałam usta, zaczesując włosy na plecy. Poruszałam się do tyłu z chęcią wyrwania od niego ręki, ale powstrzymałam się od tego ruchu. Splotłam nasze palce razem, ściskając delikatnie jego dłoń. Wzrok Janka przeniósł się na nasze ręce, następnie posyłając cwany uśmiech chłopakom. Co za sukinsyn. Ścisnęłam jego dłoń mocniej, wbijając w nią paznokcie.
- Kurwa, ała - warknął, wyrywając swoją rękę.
- Przepraszam - mruknęłam, wzruszając ramionami. Wyminęłam go, idąc szybko w stronę samochodu. Może z zewnątrz wydawałam się nadto spokojna, ale wewnątrz wszystko we mnie wrzało. Poczułam się oszukana przez tego idiotę. Dałam mu drugą szansę, którą stracił tego samego dnia. Zacisnęłam usta, odwracając się w stronę chłopaka i rzucając mu kluczyki od samochodu, które z impetem uderzyły o jego klatkę piersiową i opadły na ziemię. Spojrzał na mnie unosząc brwi do góry.
- Coś się stało? - jego głos zadrżał. Własnie usłyszałam od chłopaka, któremu zaufałam, że ma mnie zamiar dzisiaj wyruchać. Jestem po prostu szczęśliwa.
-Nie, wydaje Ci się - uśmiechnęłam się do niego sztucznie, wsiadając na miejsce pasażera. Szarpnęłam za pas, biorąc głęboki oddech. Zaraz obok mnie, pojawił się chłopak, odpalając samochód.
- Przepraszam, że nie odbierałem - spojrzał na mnie przelotnie.
- Och, nic się nie stało - posłałam mu delikatny uśmiech, przenosząc wzrok na przednią szybę. Gdybyś odebrał, nie dowiedziałabym się tak cennej rzeczy. Swoją drogą niezły z niego aktor. Przymknęłam oczy, stukając nogą w rytm piosenki, która w tej chwili również grała mi na nerwach. Miałam ogromną ochotę się rozpłakać. Nie mam pojęcia dlaczego zawsze przytrafia mi się takie gówno. W tym momencie nie wiem czego bardziej żałować. Tego, że w ogóle wyprowadziłam się z domu, czy tego że dałam mu kolejną szansę. Siedziałam w ciszy, gryząc swój policzek.
- Długo mnie szukałaś? - głos chłopaka, sprawił że przeniosłam na niego wzrok. Wystarczająco, żeby znaleźć w odpowiednim momencie.
- Trochę, ale potem usłyszałam wasz śmiech i Cię rozpoznałam - wzruszyłam ramionami. Ręce Janka rozluźniły się na kierownicy, widocznie czując ulgę, że naprawdę nic nie wiem. Przybrał cwany wyraz twarzy, przenosząc jedną rękę z kierownicy na moją nogę.
- Tęskniłem za tobą - mruknął gładząc moje udo. Zagryzłam mocno wargę patrząc w boczną szybę. Czyżby zaczynał wcielać w życie, swój kreatywny plan? Przeniosłam na niego swój wzrok, kładąc swoją dłoń na jego. Jeśli myśli, że tak łatwo uda mu się osiągnąć swój cel, to się przeliczył. Wjechaliśmy na podjazd, przez co zdjęłam jego rękę z mojej nogi, odpinając pas. Wyszłam z samochodu, kierując się w stronę drzwi. Chciałam w jakiś sposób sprawić, że to on poczuje się źle a nie ja, ale nie miałam pojęcia jak. Otworzyłam drzwi wejściowe, następnie rzucając klucze na półkę. Nie zdejmując butów skierowałam się na górę.
- Poczekaj na mnie kochanie - poczułam na swoich biodrach jego ręce. Moje ciało automatycznie się spięło, a oczy zaszły łzami. Nie mogłam wytrzymać tego, że tak łatwo przychodzi mu oszukiwanie mnie. Odwrócił mnie w swoją stronę, składając delikatny pocałunek na moim policzku.
- Chce iść do siebie - westchnęłam, odrywając się od niego. Spojrzał na mnie pytająco, łapiąc za rękę. Uniosłam głowę do góry, spoglądając mu w oczy. Próbowałam z nich wyczytać jakiekolwiek emocje, które pozwoliłyby mi się przekonać, że tylko udawał przed kolegami, ale jedyne co widziałam to wyższość. Doskonale wiedział, że ma nade mną przewagę, nie tylko fizyczną ale także psychiczną. Obserwowałam go, nie mówiąc ani słowa. Bolało mnie to, że pozwoliłam sobie na zbliżenie się do niego i zaufanie mu. Zagryzłam wargę, spuszczając wzrok.
- Ania, co się dzieje? - mruknął, podchodząc do mnie bliżej. Tak bardzo chciałam zrobić mu na złość, ale nie potrafiłam. Nie chcę być taka jak inni ludzie, nie chcę robić innym krzywdy. Nikt nie powinien czuć się tak jak ja się ciągle czuje. W moich oczach zebrały się łzy, które czekały, by wydostać się na zewnątrz. Zacisnęłam pięści, odchodząc krok do tyłu. Moja broda zaczęła drgać, a klatka piersiowa unosić się coraz szybciej. Walczyłam sama ze sobą, bo postanowiłam, że będę silna, ale to wszystko zaczęło mnie przerastać. Oparłam się plecami o ścianę, osuwając się po niej. Wzrok Jasia skupiony był na mojej osobie, a na jego twarzy było widać zdezorientowanie. Kilka słonych łez spłynęło po moim policzku, na co schowałam głowę w kolana.
- Ania, powiedz mi co się stało. Ktoś Cię dziś skrzywdził? - szepnął, podchodząc bliżej mnie i kucając przy moich nogach. Kiwnęłam twierdząco głową, nie podnosząc jej ze swoich kolan. - Powiedz co się stało, a ten ktoś zapłaci za to co Ci zrobił - warknął, zaciskając pięści. Zaśmiałam się ironicznie, na jego słowa. Podniosłam głowę do góry, wycierając łzy rękawem i biorąc głęboki oddech. On jest głupi czy głupi? Myśli, że jestem małym dzieckiem, które nigdy niczego się nie domyśli? Może byłam naiwna, ale tylko dlatego, że nie chciałam znowu zostać sama. Widać, że ma mnie wyłącznie za psutą idiotkę. Spojrzałam na niego z bólem w oczach. Przybliżył się do mnie, rozkładając ręce w celu przytulenia mnie.
- Nie dotykaj mnie - warknęłam, wciskając się plecami w ścianę. Jego ciało zastygło bez ruchu, patrząc na mnie.
- Zrobiłem coś nie tak? - jego wzrok, wypalał dziurę w mojej twarzy. Podniosłam się do pozycji stojącej, podchodząc blisko niego.
- Wszystko - powiedziałam głośniej, ale mój głos się załamał. Zacisnęłam ręce w pięści, wbijając swoje paznokcie w skórę. Jego brwi uniosły się do góry.
- Oświecisz mnie dlaczego tak sądzisz? - mruknął. Zaśmiałam się ironicznie, odwracając na pięcie i idąc w stronę swojego pokoju. Jego ręką złapała mój nadgarstek, wykręcając go co spowodowało, że automatycznie odwróciłam się w jego stronę. - Nie ignoruj mnie - warknął, pchając na ścianę. Zacisnęłam usta czując jak jego ciało napiera na moje.
- Ale ty sam wiesz wszystko najlepiej - warknęłam, próbując odepchnąć go od siebie.
- Do kurwy nędzy, nie mam pojęcia o co ci chodzi Ania! - podniósł na mnie głos, łapiąc za nadgarstki. Przełknęłam nerwowo ślinę, nie mając odwagi spojrzeć mu w oczy. Kolejna porcja łez wydostała się spod moich powiek. Nienawidzę jak ktoś na mnie krzyczy, zawsze się rozklejam. Szarpnął moim ciałem, kolejny raz obijając plecami o ścianę.
- Bo jesteś zwykłym dupkiem bez jakichkolwiek uczuć! - warknęłam, szarpiąc się. Jego oczy pociemniały, a ręce zacisnęły się mocno wokół nadgarstków, na co wydałam z siebie cichy jęk. - Co zrobiłeś? Pozwoliłeś na to, że się do ciebie zbliżyłam. Zaufałam Ci, mimo że nazywałeś mnie suką, prawie uderzyłeś i robiłeś to co teraz - wskazałam głową, na jego ręce na moich nadgarstkach. Pociągnęłam nosem, nabierając powietrza do ust. - Pozwoliłam Ci mnie całować i dotykać w sposób, w który jeszcze nikt mnie nigdy nie dotykał, dałam Ci drugą szansę bo uwierzyłam, że nie jesteś takim twardym gnojem jakiego z siebie robisz - wychlipałam. Zagryzłam wargę, zatrzymując się na chwilę i zastanawiając. - A w zamian za to, usłyszałam, że to wszystko było tylko intrygą i masz zamiar się ze mną jedynie przespać - zaśmiałam się, przez płacz. Poczułam jak jego ręce rozluźniają uścisk na moich nadgarstkach.
- Ania, to nie tak - westchnął zmieszany, spuszczając wzrok na nasze ręce.
- Dobrze słyszałam co mówiłeś. Śmiałeś się z tego jakby było coś zabawnego w bawieniu się uczuciami dziewczyny - podniosłam głowę, spoglądając mu prosto w oczy. Patrzył na mnie, nie mówiąc ani słowa. Taki twardy, a nagle nie wie co ma zrobić? Szarpnęłam rękoma, chcąc wyrwać od niego obolałe nadgarstki, ale jego ręce ponownie się zacisnęły. - Nic teraz nie powiesz? Nadal nie potrafisz się przyznać, bo będzie Ci wstyd przed kolegami, że jednak mnie nie zaliczyłeś? - zaśmiałam się sarkastycznie kręcąc głową. - A może po prostu im powiesz, że Ci się dałam? - Jego wzrok przeniósł się na moją mokrą od łez twarz.
- Co zamierzasz teraz zrobić? - mruknął, przyciskając się mocniej do mojego ciała, co wywołało u mnie ból. Naprawdę, to go teraz obchodzi?
- Po pierwsze, definitywnie skończyć naszą durną znajomość - zaczęłam się wierzgać, kręcąc rękoma na wszystkie strony, jednak on nie miał zamiaru mnie oswobodzić.
- A kontrakt? - obserwował moje ruchy, nie zdając sobie sprawy, że zadaje mi duży ból.
- Pieprze ten kontrakt - warknęłam, patrząc prosto w jego oczy. - Puść mnie - jęknęłam, a kolejna strużka łez popłynęła po moim policzku, spadając na skórzaną kurtkę. Chłopak stał, patrząc na mnie bez żadnych emocji. Wzięłam głęboki oddech i z zamachem kopnęłam go w krocze, na co od razu się złożył. Korzystając z chwili, pobiegłam do pokoju zamykając go za sobą na klucz. Oparłam się plecami o drzwi, zamykając oczy. Mój płacz przerodził się w szloch, którego nie potrafiłam opanować. Kucnęłam, zakrywając rękoma twarz.
Perspektywa Jasia:
Oddychałem głęboko, leżąc zwinięty na podłodze. Ta dziewczyna ma kopa. To nie miało tak wyglądać. Ona w żadnym wypadku nie powinna była tego usłyszeć. To nie jest tak, że nie chciałem wylądować z nią w łóżku, ale także nie chciałem jej tylko i wyłącznie do tego. To co mówiłem chłopakom, było podkoloryzowane. Denerwowało mnie to, jak mówili, że stałem się mięczakiem i jestem na jej każde zawołanie. Musiałem im pokazać, że tak nie jest. Podniosłem się z ziemi, krzywiąc się z bólu, który nadal odczuwałem. Spojrzałem na drzwi od pokoju dziewczyny z którego można było usłyszeć jej płacz. Zacisnąłem ręce w pięści, gryząc swoją wargę. Teraz i tak jest za późno na naprawianie czegokolwiek. Za dużo razy dałem dupy, a dziś jeszcze bardziej podsyciłem sytuacje. Zszedłem schodami na dół, ściągając po drodze buty i rzucając je w kąt korytarza. Nie zapalając światła, podszedłem do blatu opierając się o niego plecami. Nie potrafimy ze sobą funkcjonować. Prawie każda rozmowa kończy się kłótnią lub płaczem. Tak chyba nie powinno być. Może to naprawdę najlepszy moment na zakończenie tego wszystkiego?
Świetne ♡♥
OdpowiedzUsuńomg omg omg! mega rozdział! czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, po prostu świetny!
OdpowiedzUsuńNie, to najlepszy moment na szybki rozdział
OdpowiedzUsuńP O L S A C I E
Genialne :O
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńjeju jak zwykle super! kibicuje im mega mam nadzieje ze im sie ulozy :')
OdpowiedzUsuńDlaczego to jest takie genialne? <3
OdpowiedzUsuńJestes genialna ♡♡♡
OdpowiedzUsuńSzkoda że taki krótki :c
OdpowiedzUsuńJezu, jakie to genialne :'c Nie mogę się doczekać nexta <3
OdpowiedzUsuńhttp://life-is-not-horrible.blogspot.com/
EJEJEEJEJ nie skończysz opowieści w takim momencie NIE? ;o gad demyt polsacie
OdpowiedzUsuńKooocham <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: my-dreams-my-love-my-life.blogspot.com
Dalej prosze ! Mega ... aż łezka w oku się kręci :( To naprawde będzie koniec ?
OdpowiedzUsuń*,*
OdpowiedzUsuńPierwsza Weeeeee! Fajne czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńFajne kiedy następny rozdział????
OdpowiedzUsuńJeju *-* Piękne <3 Zapraszam do mnie : http://xwithout-you-there-is-no-mex.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńKrutki
OdpowiedzUsuńBoski 😍
OdpowiedzUsuńMatko nie, nie, nie ! Tylko nie to ! Ech... Niech Jaś coś wymyśli !
OdpowiedzUsuńCZIZYS! Popłakałam się ;c
OdpowiedzUsuńOh ten Jasiek... Ale przecież.. Dobra ja juz zakończę swój komentarz, ide popłakać :'(
http://the-world-is-threatened-smav.blogspot.com/
Rozumiem cię xD ;c
UsuńMega! Jak zawsze czekam na następny rozdział:')
OdpowiedzUsuńMega! Ale też trochę smutno :(
OdpowiedzUsuńMega! Czekam na kolejny rozdział :')
OdpowiedzUsuńNajlepsza jesteś Ania!!! Czekam na 18 rozdział <3<3
OdpowiedzUsuńBłagam cię nie kończ!!! Ja się popłakałam :'( Proszę
OdpowiedzUsuńczemu tak krótko? :(
OdpowiedzUsuńJa wale... to jest świetne ale jak zawsze... mam nadzieje że dasz szybciutko roździał kolejny prosze pisz częściej wiem ze trudno połączyć szkołę i pisanie ale prosze dodaj w sobotę......
OdpowiedzUsuńPierwsza ! ❤️
OdpowiedzUsuńWow.. Super rozdział.. ❤️❤️
Świetne :)
OdpowiedzUsuńTy Polsacie jeden jak ja cie kocham 😂
OdpowiedzUsuńAnka Polsacie mój kochany Zajebisty rozdział kiedy next ? ♥
OdpowiedzUsuńGenialne! <3
OdpowiedzUsuńOł maj gad ♡.♡ umarłam... Powiedz że to nie koniec i on się nie zabije... Proooooszę *słodki uśmiech*
OdpowiedzUsuńAnka, polsacie... Ehhh...
WENY!! BO JAK JEJ NIE MASZ TO SĄ KRÓTKIE ROZDZIAŁY A JA CHCE DŁUGIE :P
No i czekam na następny ♡.♡
/Grubas
CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ MORDOO
OdpowiedzUsuńJaki swietny! *__*
OdpowiedzUsuńWow,masz talent!!
OdpowiedzUsuńZarąbisty rozdzial!! :)
Omg omg omg!! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ty polsacie ;***
OdpowiedzUsuńKocham ♥
OdpowiedzUsuńKiedy następny? *_*
Boskieee <3
OdpowiedzUsuńJesteś po prostu genialna! <3
OdpowiedzUsuńJa nie moge bez tego żyć! To jest wspaniałe. Tak mnie wciągnęło, że teraz inaczej patrze na Jasia <3 (to chyba nie najlepiej)
OdpowiedzUsuńBoski <33
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanie-jdabrowsky.blogspot.com/
Supi mordeczko :)) ,ale w tym momencie jeju oby im się ułożyło +życzę WENY ^^
OdpowiedzUsuńBoże, biedna Ania... Wzruszyłam się do łez. Dawaj szybko 18! :*
OdpowiedzUsuńAż płakałam:) Chcę następny! To cholernie uzależnia! ❤
OdpowiedzUsuńChcę 18.00 rozdział. NAŁ ♥ A tak serio... dziewczyno, jesteś genialna.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział ! ♥
OdpowiedzUsuńTO NIE MOŻE SIE TAO SKOŃCZYĆ ! JASIEK ! JESTEŚ CWANY WYMYŚL COŚ !
OdpowiedzUsuńJa wale :o
OdpowiedzUsuńRozpłakałam się na końcu a ten Jasiek taka cwana pała 8)
No cóż czekam na następne :)
Tylko ma być naaaaajleeeepszy tak jak i inne!
Zapraszam do sb ;)
Aniu zależy mi na Recenzji o mnie https://dont-forget-about-me-Jas.blogspot.com/
Ten Jasiek coraz bardziej mnie wkurza -.-
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do siebie! ------------------------------> Mari
http://cieplowsrodchlodu.blogspot.com/
Omnomnomn zajebiste 👌 Czekam na więcej ❤
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział jak zawsze 😘😉☺️😊
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zawsze :D, jak Ania zaczęła mu wszystko mówić to akurat włączyło mi się sam smith - i'm not the only one idealnie wpasowało się do sytuacji xD
OdpowiedzUsuńObyś jak najszybciej dodała następny rozdział, życzę ci żebyś nie traciła weny ;)
Czekam na następny ^^
OdpowiedzUsuń/Madzixxooon
P.S. przez to czytanie częściej przeklinam (to źle xd) ;-;
Boski jak zawsze. Mimo wszystko żal mi Jasia :c
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje FF: www.froncala.blogspot.com
Super !!! Czejam na next :*
OdpowiedzUsuńLaska super rozdział i może mogłabyś wspomnieć np o pracy Jaśka albo jego dzieciństwie :)
OdpowiedzUsuńAaassssssaaaaaa, mega <3
OdpowiedzUsuńBoskie !!!! Co dalej ?!! Nie mogę se doczekać kolejnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńNo nie plz! BOŻE XD Nieeeeee XO
OdpowiedzUsuńPopłakałam się :D Strasznie mi szkoda Ani :\ Co teraz będzie? Świetny rozdział, czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńJak wydasz książke to jako pierwsza ją kupie ! / Marta
OdpowiedzUsuńI dobrze tak Jasiowi... ma za swoje.
OdpowiedzUsuńJasiek nie możesz jej teraz zostawić ona cie potrzebuje ja wale i widzisz co mi przez cb jest tak sie wczulam ze az sie popłakałam... Ale i tak cie kocham..
OdpowiedzUsuń*.* czekam na nastepny,rozdzial ^^
OdpowiedzUsuńJezuu! Chcę żeby to opowiadanie trwało na wieki i żebyś nigdy nie skończyła go pisać *-* SUPER!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i czekam na kolejne <3 Chciałabym, abyś dodawała codziennie po kilka rozdziałów tak mnie to wciągnęło, ale wiem to to brak czasu i czasami też weny do pisania. ;)
OdpowiedzUsuńJezu Ania nie rób mi tego że on nie będzie z nią ! Świetne ! ❤
OdpowiedzUsuńNie mg się doczekać następnego rozdziału <33 Uzależniłem sie od tego ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej i gratuluję kreatywności, nigdy nie będę pisać tak dobrych tekstów jak ty, naprawdę cię podziwiam :) ♥
OdpowiedzUsuńGenialne <3 Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle cudowny <3 a ja zapraszam na opowiadanie o multim ;3 http://multigameplayguy-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJesus! Świetny 😘😘 czekam na następne :) <3
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nie chcę żeby ułożyło się im xd wole żeby ania była z Filipem *-*
OdpowiedzUsuńTo już pewnie setny komentarz ode mnie ale ja cię po prostu ubóstwiam za te rrozdziały :*
OdpowiedzUsuńCzemu ty jesteś taka zajebista? Mam nadzieje że jeszcze dużo przed nami rozdziałów. Mam do ciebie prośbę czy jak skończysz już pisać te opowiadanie, czego bardzo nie chce, to czy będziesz pisac nowe ? <3
OdpowiedzUsuńSuper! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału (mam nadzieję, że na tym nie poprzestaniesz, jak zasugerował Jaś? ;))
OdpowiedzUsuńI spory plus za zmniejszenie ilości błędów stylistycznych, składniowych, interpunkcyjnych... Naprawdę o wiele lepiej się czyta :)
nie koncz pisac jest cudne <3
OdpowiedzUsuńJebany polsat xd bez urazy swietnie piszesz czekam na wiecej
OdpowiedzUsuńŁooo ja już nic nie ogarniam
OdpowiedzUsuńhttp://wiwiannewiw.blogspot.com/#_=_
OdpowiedzUsuńProsze cie nie kończ bloga to jest najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam <333 PROSZEEEEE <3333 :** życze Ci dużo weny mordoooo <3
OdpowiedzUsuńBoski!!! zresztą, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńzapraszam
im-ula.blogspot.com
Mam nadzieję, że jutro lub jeszcze dzisiaj w nocy pojawi się kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego to się musi wgl kończyć? ;-;
OdpowiedzUsuńi dlaczego w takich momentach? "ANIA POLSACIE "
Ps. Genialna jesteś, serio masz talent. Może pomyśl o napisaniu jakiejś książki, ale takiej na serio. Myślę iż mogłoby ci się to udać :))
Wpadłam, żeby sprawdzić, czy ten blog faktycznie jest tandetą i jest jeszcze gorzej. Talent marny, konstrukcja również, a pomysł równie przeciętny jak każdy inny. Co było takiego urzekającego w tej całej akcji? Nie mam pojęcia. Wena jakiej życzą ci inni faktycznie potrzebna.
OdpowiedzUsuńNooo kiedy 18 ? ;DDDDD
OdpowiedzUsuńłał mega ^^
OdpowiedzUsuńKamil? Hahaha serio? Czytają to też chłopaki? XD
UsuńDobre blogerki dodają co 2 dni...
OdpowiedzUsuńA ta daje co 4 wiec jest jeszcze lepsza blogerką
OdpowiedzUsuńHabsb
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 zapraszam również na mojego .
OdpowiedzUsuńhttp://jdabrowskypatrycjalife.blogspot.com/
Mega. Oj co za Jaś.
OdpowiedzUsuń