"Jego twarz wyrażała, maksymalne zdezorientowanie. Nie spodziewałeś się tego idioto, co?"
Perspektywa Janka:
- Udowodnić ci, że nie jestem taka niewinna jak myślisz? - jej delikatny głos, dobiegł do moich uszu. Moja szczęka zacisnęła się, kiedy poczułem jak składa na niej pocałunek. To co właśnie zrobiła, było ostatnią rzeczą, której bym się spodziewał. Jej dłonie przesunęły się wzdłuż mojej klatki piersiowej. Obserwowałem każdy jej ruch, nadal siedząc na parapecie. Oblizałem usta, kiedy znów zaczęła przybliżać swoją twarz do mojej. Byłem gotowy na kolejny pocałunek z jej strony. Objęła moje policzki swoimi zimnymi dłońmi, zbliżając się do mnie.
- Chyba powinieneś posprzątać - wyszeptała prosto w moje usta, następnie odsuwając się ode mnie. Patrzyłem na nią zdezorientowany, analizując co własnie zrobiła.
- Podeszłaś mnie? - spojrzałem na nią, zdając sobie sprawę, że robiła to dla żartu.
Na twarzy szatynki, pojawił się uśmiech, który wyrażał dumę. Zmrużyłem oczy, posyłając dziewczynie groźne spojrzenie. Jej usta rozchyliły się, po czym skierowała się biegiem na górę wyczuwając, że jeśli dłużej będzie tak stać, to się na nią rzucę. Zaśmiałem się do siebie, jednocześnie rozglądając po salonie. Westchnąłem widząc, że właściwie zniszczyłem wszystkie ozdoby, które się tu znajdowały. Spojrzałem na swoje dłonie, które w sumie aż tak bardzo nie bolały. Podszedłem do włącznika światła, wciskając go dwoma palcami. Światło pojawiające się w salonie sprawiło, że zmrużyłem oczy. Skierowałem się do kuchni, potykając się po drodze o but, który leżał na środku pomieszczenia. Zmarszczyłem czoło, kopiąc go w kąt pokoju. Podszedłem do jednej z szafek, w której trzymałem miotłę i worek na śmieci i zabierając go ze sobą wróciłem do salonu. Zmiatanie tego wszystkiego zajęło mi dobre dwadzieścia minut. Położyłem pełny worek pod ścianą, gasząc światło. Wsunąłem ręce do kieszeni, wchodząc po schodach na górę. Minąłem swój pokój, podchodząc do drzwi od pokoju Ani, które były uchylone. Stanąłem przy nich, opierając się o ścianę.
Perspektywa Ani:
Stałam przy lustrze, patrząc w swoje odbicie. Zaczesałam włosy ręką do tyłu, by nie opadały na moje oczy. Przejechałam po ustach ochronną pomadką, a następnie je oblizałam, bo smak pomarańczy sprawił, że miałam ochotę ją zjeść. W odbiciu lustra, zauważyłam postać Janka, wchodzącego do mojego pokoju.
- Już ci na dzisiaj wystarczy - mruknęłam rozbawionym głosem.
Jego ręce uniosły się w obronnym geście, wycofując się z mojego pokoju.
- Dobranoc księżniczko! - krzyk chłopaka rozniósł się po całym domu.
Zamrugałam kilka razy do siebie, kierując się do łóżka. Upadłam na nie w taki sposób, jakbym nie widziała go kilka miesięcy. Zanurzyłam głowę w poduszki, wypuszczając z ust głośne westchnięcie.
Kolejny dzień nie zaczął się najlepiej. Kiedy otworzyłam oczy, moją głowę przeszył straszliwy ból, który pojawił się znikąd. Przekręciłam się na drugi bok, wtulając w poduszkę. Patrzyłam w drzewo za oknem, które bujało się od porywistego wiatru. Prawdopodobnie spadek ciśnienia, wywołał u mnie to całe osłabienie. Zaraz minie tydzień, od kiedy nie ma mnie w domu. Ojciec pewnie zdążył się zorientować, że mnie nie ma. Chociaż nie byłoby dla mnie zaskoczeniem, gdyby nic nie zauważył. Mimo to, już dawno powinnam tam iść, by sprawdzić czy wszystko jest w porządku. W końcu to mój dom. Moje powieki znowu stały się ciężkie i ospałe, ale nie pozwoliłam sobie na zmarnowanie całego dnia, leżąc w łóżku. Stanowczym ruchem zsunęłam z siebie kołdrę. Podniosłam się do pozycji siedzącej, zakładając włosy za ucho. Ziewnęłam przeciągle, po czym znów opadłam plecami na poduszki. Ostatnio złapałam dużego lenia i nie powiem, że mi on nie przeszkadza. Kolejny raz zmobilizowałam się by wstać, tym razem przechodząc do kolejnego etapu, jakim było położenie nóg na dywanie. Ale ze mnie wyczynowiec, prawda? Podniosłam się do pozycji stojącej, obciągając bluzkę, by leżała na mnie tak jak powinna. Podeszłam powolnym krokiem do okna. Skrzywiłam się widząc ciemne chmury i deszcz, który sprawiał, że widoczność była ograniczona. Usiadłam na parapecie, opierając głowę o szybę. Cisza w domu sprawiła, że mogłam wsłuchać się w krople deszczu, które obijały się o parapet. Uchyliłam delikatnie okno, by poczuć świeże powietrze. Różnica temperatur sprawiła, że cała szyba zaparowała. Zaczęłam na niej kreślić różne wzorki, robiłam tak całe dzieciństwo. Uniosłam jedną brew, chichocząc ze swojego dzieła. Zeskoczyłam z parapetu kierując się do toalety. Odświeżyłam się i założyłam na siebie czyste ubrania. Oblizując usta skierowałam się do wyjścia. Nie ma najlepszej pogody, ale postanowiłam, że to własnie teraz pójdę zobaczyć co z ojcem. Będąc na dole, włożyłam na nogi trampki i bluzę z kapturem, który nasunęłam na głowę. Kiedy przekroczyłam próg mieszkania, uderzyła we mnie fala letniego powietrza, zmieszanego z zapachem deszczu. Wsuwając ręce do kieszeni bluzy, skierowałam się pieszo do swojego prawdziwego domu. Nie miałam do niego dalej, niż do centrum.
Stanęłam przy bramie, zastanawiając się czy to na pewno jest dobry pomysł. Zagryzłam wewnętrzną stronę policzka. Pchnęłam furtkę nogą, tak jak to miałam w zwyczaju. Wchodząc na schody, zsunęłam ze swojej głowy kaptur. Nacisnęłam delikatnie klamkę, pchając drzwi do przodu. Rozejrzałam się po korytarzu, zaglądając przy okazji do salonu. Przełknęłam nerwowo ślinę, nie widząc nigdzie ojca. Czyżby był na tyle nierozsądny, żeby opuścić dom, zostawiając otwarte drzwi? Nie zdejmując butów, skierowałam się do swojego pokoju, pozostawiając na podłodze ślady błota. Gdy miałam położyć rękę na drzwiach, zostały one gwałtownie otwarte. Podskoczyłam w reakcji na głośny dźwięk, obijanego drewna o ścianę. Podniosłam wzrok do góry, umieszczając go na moim ojcu, który stał patrząc na mnie w ten sposób co zawsze.
- Gdzie byłaś tyle czasu? - warknął w moją stronę.
Jego ton spowodował, że na moich rękach pojawiła się gęsia skórka.
- Nie muszę ci się z niczego tłumaczyć - mruknęłam w jego stronę, wywracając oczami. Odwróciłam głowę w bok, kiedy dotarł do mnie nieprzyjemny zapach alkoholu, bijący z mojego pokoju, który prawdopodobnie stał się teraz nowym, ulubionym miejscem ojca.
- Chcesz mi powiedzieć, że niby co? Przez te dni które cię nie było, spałaś u koleżanek? - spojrzał na mnie, biorąc łyk jakiegoś napoju z żółtej butelki.
- Tak - mruknęłam, nie odwracając głowy w jego stronę.
- Przecież ty nie masz koleżanek - jego śmiech dobiegł do moich uszu.
Zagryzłam wargę słysząc jego słowa.
- To, że ty o nich nie wiesz, nie znaczy, że ich nie mam - syknęłam w jego stronę, odsuwając się kilka kroków w tył.
Butelka, którą chwilę temu trzymał w swoich rękach wylądowała na podłodze. Uniosłam brwi do góry.
- Niedługo zarośniesz w tym syfie - wskazałam głową na porozwalane rzeczy.
- Zamknij się dziwko. To, że nie było cię w domu kilka dni nie znaczy, że możesz do mnie pyskować. Pewnie poszłaś się puszczać za pieniądze, bo nie nadajesz się do niczego lepszego.
Jego słowa uderzyły we mnie z podwojoną siłą.
- Co, ile zarobiłaś przez ten czas? Może pożyczysz trochę tatusiowi na wieczne nieoddanie? - zakpił, następnie śmiejąc się z swojego żartu, który widocznie uznał za zabawny.
- Pieprz się - wycedziłam przez zaciśnięte zęby, patrząc prosto w jego oczy.
Ręce ojca zacisnęły się wokół mojego nadgarstka. Co oni z tym mają? Chyba to jest najbardziej maltretowana część mojego ciała. Przełknęłam ślinę, próbując wyrwać się z jego uścisku.
- Nie zapominaj, że jestem twoim ojcem - syknął w moją stronę, przez co odrzuciłam głowę w tył.
Zaśmiałam się ironicznie.
- Ojciec nie robi takich rzeczy swojej córce - kręciłam nadgarstkiem, mając nadzieje, że w jakiś sposób uda mi się uwolnić, ale mimo wszystko on był silniejszy.
- A córka nie zabija własnej matki - jego słowa sprawiły, że w mojej głowie zaczęło szumieć.
Nie potrafiłam dłużej tego słuchać, więc sięgnęłam po bardziej drastyczne sposoby, kopiąc go w krocze. Kiedy jego ręka uwolniła mój nadgarstek, biegiem skierowałam się do wyjścia.
- Nie wracaj tu suko - ostatnie słowa dobiegły do moich uszu, zanim zatrzasnęłam za sobą drzwi.
W moich oczach pojawiły się łzy. Podniosłam głowę do góry, jakby to miało w jakiś sposób zahamować ich wydostawanie się na zewnątrz. Deszcz nie przestał padać, przez co krople obijały się o moją twarz, ale nie dbałam o to. Nawet sobie wie wyobrażacie, jak bardzo czułam się źle. Nie chodzi mi o ból fizyczny, bo on zawsze jest do wytrzymania, ale psychiczny. W szybkim tempie znalazłam się pod drzwiami domu Janka. Zagryzałam usta tak mocno, że w niektórych miejscach wydostawała się z nich krew.
A córka nie zabija własnej matki. Słowa ojca ciągle chodziły po mojej głowie.
- Przecież to był cholerny wypadek! - krzyknęłam do drzwi, jakby to miało jakikolwiek sens. Wsunęłam rękę w mokre od deszczu włosy, ciągnąc je do góry. Drzwi od mieszkania otworzyły się, a w progu stanął Janek. Widocznie usłyszał mój krzyk. Nie myśląc o niczym, podbiegłam do niego, rzucając się na jego szyję.
Perspektywa Janka:
Schodziłem schodami, kierując się do salonu, kiedy usłyszałem krzyk dochodzący zza drzwi. Zmarszczyłem czoło, rozpoznając głos Ani. Kiedy otworzyłem drzwi, dziewczyna bez namysłu wtuliła się w moje ciało.
- Ej mała, co jest? Gdzie ty byłaś? - mruknąłem do niej, kładąc jedną dłoń na jej mokrych plecach, a drugą wsuwając telefon do tylnej kieszeni swoich spodni.
- Przytul mnie - szepnęła ledwo słyszalnie.
Byłem delikatnie zdezorientowany całą sytuacją, ale nie zastanawiając się dłużej, położyłem ręce na jej biodrach unosząc ją delikatnie do góry. Jej nogi owinęły się wokół mojego pasa.
- Jesteś cała przemoczona, musisz się przebrać - gdy jedną ręką podtrzymywałem jej ciało, drugiej użyłem do zamknięcia drzwi wejściowych. Niosąc dziewczynę na rękach, skierowałem się prosto do jej pokoju. Mokre ciało dziewczyny sprawiło, że moja bluzka także stała się jedną wielką kałużą. Usiadłem na jej łóżku, sadzając ją na swoich kolanach.
- Powiesz mi co się stało? - odsunąłem z jej twarzy kosmyk włosów, który przykleił się do jej czoła. Wzrok, który mi posłała, był jednym z tych, których nie chcę widzieć już nigdy więcej. Wyrażał ból i kompletne zagubienie.
- Dobra - westchnąłem - Ty się połóż, a ja dam ci jakieś suche ciuchy - mruknąłem, odbiegając od tematu, by jeszcze bardziej nie pogarszać sytuacji.
Dziewczyna kiwnęła głową, schodząc z moich kolan. Podszedłem do jej szafy z zamiarem wyciągnięcia jej jakiejś bluzki. Ugryzłem się w wargę, kiedy otwierając jedną z szafek, natrafiłem na czerwony koronkowy stanik.
Perspektywa Ani:
Zajęłam się zdejmowaniem butów, które następnie odłożyłam obok szafki nocnej. Wywróciłam oczami, przyłapując Janka na otwieraniu półki w której trzymałam bieliznę. Rzuciłam go jedną z poduszek, które leżały na moim łóżku, by przypomnieć mu, że ja też tu jestem i wszystko widzę.
- Ała, za co to - jego śmiech dobiegł do moich uszu, kiedy poduszka uderzyła go prosto w tył głowy.
- Za darmo - mruknęłam, ponownie wywracając oczami. Nie miałam humoru, by z nim teraz żartować. Zdjęłam z siebie mokra bluzę, pozostając w białym topie, który także nie należał do najsuchszych.
- Trzymaj - czyste ciuchy wylądowały w moich rękach.
Uśmiechnęłam się delikatnie do chłopaka, kierując się do łazienki, żeby się przebrać. Zdjęłam z siebie resztę mokrych ubrań, wieszając je na suszarce. Włożyłam na siebie czarny podkoszulek i spodenki, które zostały wybrane przez Janka. Rozczesałam splątane włosy szczotką, następnie zaczesując je ręką do tyłu.
- Może obejrzymy jakiś film? - propozycja chłopaka dobiegła do moich uszu, kiedy tylko opuściłam toaletę. Spojrzałam na niego, podchodząc bliżej łózka.
- W sumie czemu nie? - wzruszyłam ramionami, siadając na białej pościeli. Na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
- Tylko nie horror, mam dość nerwów na dzisiaj - wtrąciłam, nim zdążył cokolwiek powiedzieć.
Leżałam z głową w poduszkach, patrząc tępo w ekran telewizora. Na dworze zdążyło się ściemnić, przez co w pokoju także było szaro. Komedia którą własnie oglądaliśmy, nie była w najmniejszym stopniu zabawna. Przymknęłam oczy z zamiarem zaśnięcia.
- Halo, nie śpimy! - klaśnięcie w ręce przez Janka sprawiło, że moje ciało podskoczyło.
Spojrzałam na niego, przecierając rękoma twarz. Jego śmiech dobiegł do moich uszu.
- Nie śmiej się ze mnie - wyrzuciłam ręce do góry w geście irytacji.
- Będę, bo jesteś zabawna - puścił oczko w moją stronę, no co uderzyłam go z pięści w ramie.
- Widzę, że opadła nam pani z sił - stwierdził, oceniając moje uderzenie.
Zmrużyłam oczy, przekręcając się tak, że teraz siedziałam na swoich nogach.
- A chcesz się bić? - mruknęłam, całkowicie poważnie.
Twarz chłopaka wyrażała maksymalne rozbawienie, mimo to próbował złapać trochę powagi, co dało śmieszny efekt. Jego brwi uniosły się do góry.
- Nie bije się ze słabszymi - po raz kolejny puścił oczko w moją stronę.
- Ale ja nie jestem słaba! - pisnęłam, robiąc zniesmaczoną minę.
- A tulipany zimą nie rosną! - powiedział zmieniając ton głosu, który prawdopodobnie miał naśladować mój, następnie robiąc tą samą minę co ja.
- Przegiąłeś - mruknęłam, rzucając się na niego. Zaczęłam okładać go poduszką, a jego śmiech sprawił, że miałam coraz większą ochotę go nią udusić. Wyciągnął swoje ręce do przodu, wyrywając z moich dłoni narzędzie zbrodni rzucając je w kąt pokoju. Spojrzał na mnie uśmiechając się szeroko. Zaśmiałam się, widząc jego wyraz twarzy. To jest śmieszne, że ten chłopaka potrafi czasem sprawić, że się go boje. Usiadłam na nim okrakiem, wywołując na jego twarzy zdziwienie. Film na DVD się skończył, przez co w pokoju zapanowała zupełna ciemność. Pochyliłam się na łóżku, by zapalić lampkę nocną, która nie dała zbyt wiele światła.
- Ale mamy nastrój - śmiech chłopaka dobiegł do moich uszu. Spojrzał na mnie kładąc ręce na moich plecach. Przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz.
Pochyliłam się nad nim, układając głowę w zagłębieniu jego szyi. Wiem, że tak raczej nie postępuje dziewczyna, która dzień wcześniej została prawie uderzona przez tego chłopaka, ale ja po prostu tego potrzebowałam. Jego dłonie, spacerowały wzdłuż mojego kręgosłupa, przez co doznawałam relaksu. Między nami panowała kompletna cisza. To dziwne, że w jego obecności czuje się swobodnie, co w sumie można zauważyć. Uniosłam głowę patrząc na jego twarz. Uśmiechnął się szeroko, widząc moje rozczochrane włosy. Jednym ruchem, przekręcił się tak, że teraz to on leżał nade mną. Opierał swoje ręce nad moją głową. Jego włosy były zmierzwione w różne strony, co sprawiało, że wyglądał seksownie. Zagryzłam wargę patrząc na jego twarz.
- Wiesz, że jesteś urocza? - mruknął prosto do mojego ucha, powodując dreszcze na moich plecach. Jego palec wylądował na moich ustach, robiąc to co zawsze. Zaśmiałam się cicho, oblizując szybko wargi. Jego twarz wyrażała całkowite skupienie. Wyglądał tak jakby nad czymś intensywnie myślał. Obserwowałam go bawiąc się guzikiem od pościeli. Jego ręka zjechała na mój podbródek, a wzrok skierował się na moje oczy. Zamrugałam kilka razy, ponownie oblizując usta ze zdenerwowania. Jego oczy przeniosły się na moje wargi, skupiając na nich całą swoją uwagę. Zrobiło mi się duszno, kiedy zauważyłam, że jego twarz powoli zbliża się do mojej. Przymknęłam oczy, kiedy jego ciepłe wargi znalazły się na moich. Jego druga ręka przeniosła się na mój policzek przejeżdżając po nim palcami. Nasze usta zaczęły się poruszać w pełnej synchronizacji. Moje serce biło jak oszalałe, miałam wrażenie, że zaraz ze mnie wyskoczy. Jego język przejechał po mojej dolnej wardze, przez co złapałam za jego koszulkę, przyciągając go bliżej swojego ciała.
_________________________________________________________________________________
Dziękuje wam za ponad 80 tysięcy wyświetleń w tak krótkim czasie. Nie spodziewałam się, że tak wam się spodoba to opowiadanie. :)
Kolejny rozdział prawdopodobnie pojawi się w piątek. :)
Najlepsza jesteś <3
OdpowiedzUsuńOjejku wreszcie! Kocham! Ps. Zapraszam na mój FF o Jasiu www.froncala.blogspot.pl ❤
OdpowiedzUsuńJejku! Niesamowity rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D Kocham <3
OdpowiedzUsuńNawet Jasiowi się podoba <3
OdpowiedzUsuńJejku, pisz dalej bo ja nie wytrzymam. Najlepszy FF forever! *_*
OdpowiedzUsuńMEGA ! Poprostu MEGA !!! Ja chce juz Czwartek ! :D
OdpowiedzUsuńTak jak Jasiu mowiltaki zrobilas ! A tulipany zima nie rosna ! :)
OdpowiedzUsuńMega jak zawsze czekam na piątek <3 mam nadzieje że też będzie taki długi :D
OdpowiedzUsuńGenialne jak zawsze ! Kiedy następny rozdział bo robi się gorąco ?!
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńWidzę, że wysłuchałaś prośby Jasia xD Rozdział jak zwykle idealny c:
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetne <3
OdpowiedzUsuńJa już chce piątek *.* zrobiło się gorąco
OdpowiedzUsuńFIRANKI FOREVER ❤
OdpowiedzUsuńjeju... byle do piątku! :D
I tak z dnia na dzień.. Byle do.. !
Jeju kocham to ! :D
Rozdział świetny .. gdzie mogę wysłać rysunek??? Mam zamiar go zrobić do końcowej sceny hah. Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJestes okropna zeby w takich momentach kończyć :( Ale i tak jestes najlepsza 8)
OdpowiedzUsuńKobieto to jest niesamowite kocham cie dziewczyno ja chce więcej 8)
OdpowiedzUsuńJezu, cudownie! Ania, jak Ty mozesz tak cudnie pisać? Budujesz super nastrój, nie wiem co powiedzieć :) czekam na rozwój sytuacji ^^
OdpowiedzUsuńZawsze kończysz w najlepszym momencie ;/
Mega! Masz talent dziewczyno! 8)
OdpowiedzUsuńsuperowy rozdzial! w takim momencie skonczyc :( czekam na 12!! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!! :D
OdpowiedzUsuńNajlepszy ze wszystkich! <3 jesteś mega ,oby więcej takich rozdziałów ! :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńDo piątku to ja nie wytrzymam :/
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) !
Takie długie i tak wspaniałe. Nie narzekam, że musimy czekać do piątku, bo wiem, że pisanie zabiera masę czasu, bo sama to robię. Życze wielu takich wspaniałych rozdziałów, wielu wyświetleń i komentarzy. JESTEŚ BOSKA <3
OdpowiedzUsuńJeju ! NAJLEPSZA :D w nastepnym bedzie sie dzialo. 8)
OdpowiedzUsuńDasz rade jutro kolejny rozdział napisać? Niecierpliwie się ;)
OdpowiedzUsuńJEZU JEZU *0*
OdpowiedzUsuń*-* Nie moge <3 Końcówka najlepsza ^^ Czekam na następny rozdział ♥♥♥ Jesteś świetna ;3
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział czekam na piątek :D
OdpowiedzUsuńjedyny ff o Janku który mnie urzekł <3
OdpowiedzUsuńPiękne ♡ i tak jak prosił Jaś był tekst o tulipanach 😂 Anka kurde pisz szybciej proszę xF
OdpowiedzUsuń/Grubas
już nie moge sie doczekać następnego rozdziału! świetnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńO moj Boże ❤️ Pomyśl może o dodawaniu 2 rozdziałów na raz , oczywiście nie zmuszam ale proponuje :) JESTEŚ ŚWIETNA ❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <33 Wiecej takiich ! :D
OdpowiedzUsuńPiękne <3
OdpowiedzUsuńChciałam tego pocałunku, ale nie spodziewałam się go tak prędko! Widzę, że spełniłaś prośbę Jaśka 8) Czytając ten fragment z tulipanami zamarłam i mówię w myślach; „- Zrobiła to!”
Moim ulubionym cytatem jak do tej pory jest; „- Wiem, że nie śpisz Ania” ~ Kocham :)
Ciekawa jestem, co wymyślisz dalej... Oby wena Ci sprzyjała ;D
Musialas skonczyc w tym momencie :')
OdpowiedzUsuńZaczne plakac zaraz xd
Opisujesz wszystko tak swietnie, zajebiscie nawet bym powiedziala!
BLAGAM CIE dodawaj codziennie rozdzialy, jesli mozesz bo co dwa dni to ja nie wytrzymam ;*
Spróbuj na jutro kolejny rozdział. Wiem że szkoła i te sprawy ale nie wytrzymam na lekcjach sie skupić nie moge xddd jesteś super pisz jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńnie chciałaś może skończyć tego troszeńkę dalej? xD taki długi tekst a ja go pochłonęłam w sekundę... czekam na więcej <3
OdpowiedzUsuńJezu KOCHAM TE HISTORIE ciekawa jesten jakby wygladal z tego film hah 😘
OdpowiedzUsuńBije pokłony *.* ♥
OdpowiedzUsuńeh...
OdpowiedzUsuńNIENAWIDZĘ CIĘ POLSACIE!!!
XD
świetny!
OdpowiedzUsuńO bosze, nie wytrzymam do piątku xd Piszesz naprawdę świetne opowiadania, i nie moge się doczekać!! ♥♥
OdpowiedzUsuńgenialne! Jak to czytam to aż mi gorąco ;) te wszystkie emocje i opisane gesty sama nieświadomie wykonuję gdy o nich czytam. ale musze przyznac, niezły 'polsat', no w takim momencie skonczyc rozdzial... yhh :) co chwile z niecierpliwością czekam na kolejny rozdzial, wiec dopisuje sie do prosb innych o codzienne publikacje :) Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńChce więcej... Niech juz bedzie piątek
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz, oby było tego jak najwięcej <3
OdpowiedzUsuńJejku najlepsze, czekam na 12 *_*
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz! "A tulipany zimą nie rosną!" <3 Czekam na następny rozdział!!! *.*
OdpowiedzUsuńNo dzięki pani POLSAT, hahah <3
OdpowiedzUsuńW takim momencie koniec?? xDD No dobra wybaczam Ci to :3 Czekam na 12 <33 Pozdrawiam 8))
OdpowiedzUsuńCzemu dopiero w piętek będzie kolejny rozdzaiał? :(
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga
OdpowiedzUsuńJa wale czemu to mnie tak bardzo cieszy kiedy czytam takie piękne blogi o moim ulubionym youtuberze? Naprawde pięknie piszesz co z tego że mam 13 lat, i tak będe to czytała i chcę więcej xd. Mój młody umysł prosi o wiecej i więcej xd.
OdpowiedzUsuń13 lat? Żółwik! :D
Usuńżółw :P
Usuń13 rządzi :) :) :)
UsuńCudowne !!! :) Jak w przyszłości zostaniesz pisarką to ja będe pierwsza w kolejce po Twoją książkę :D Już sie nie moge doczekać piątku <3
OdpowiedzUsuńTo jest genialne!!! Czytałam ten rozdział chyba z godzinę, bo tak sie chcialam skupić i dobrze wyobrazić haha Miejmy nadzieję, że następny rozdział bedzie taki długi, albo nie, jeszcze dłuższy :D Czekam niecierpliwie i w sumie fajnie by było gdyby zjawił sie Juz w czwartek, nastepny w sobotę itd. Wiesz przeciez o co chodzi haha no ale cóż nauka to nauka... :* mam nadzieję że teraz przysni mi sie jakis genialny sen haha oczywiście z Jasiem, bo z kim innnm Hah Pozdrawiam Aniu <3
OdpowiedzUsuńTo jest meega <3
OdpowiedzUsuńDzisiaj zaczełam cie czytać :) Zaczynając od.pierwszego rozdziału skończyłam tutaj. Mega historia Czekam na następne rozdziały !!! //Agnieszka Firanka pozdrawia :*
OdpowiedzUsuńJesteś mega! 8) Ty zawsze musisz kończyć w takich momentach? ;o
OdpowiedzUsuńCzekamy ♥
OdpowiedzUsuńNa prawde to powinna być lektura a nie jakieś Krzyżaki. Świetnie piszesz mam nadzieję że w przyszłości nie raz o tobie usłyszę i będzie z tego książka którą prędzej czy później, kupie :) ♥
OdpowiedzUsuńCudowne *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny post oglądam cie nałogowo i ciesze się że takie małe rzeczy a tak cieszą (twój blog)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńTy jesteś mega !!!! ja przezywam to opowiadanie jak własne życie :D obiecaj mi tu i teraz ze nawet jak skonczysz to opowiadanie to będą następne !!! Jeszcze raz jesteś MEGA !! <3 / Liwia ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńWoW świetny rozdział! :)
Jejku dziewczyno masz talent!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :)
Jejku,świetny :))
OdpowiedzUsuńOd niedawna zaczęłam Cię czytać i muszę przyznać,że świetnie Ci idzie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rozdziały!!!
Uzależniłam się już od nich,hahah :D
Mega!!
OdpowiedzUsuńpowiem jedno MIAZGA!!
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńJejku zazdroszcze talentu! <3
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to ŚWIETNY kochana :)!!
Chciałabym już następny rozdział!!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału,nie dałoby rady troszkę wcześniej? :)
OdpowiedzUsuńA rozdział genialny!
Chcę już piątek!
OdpowiedzUsuńKocham <3 zapraszam na moje FF o Jasiu : www.froncala.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHahahhah wyobrazacie siobie Jasia takiego agresywnego bo ja nie hahah <3 Ale i tak te opowiadanie nalepszee na swiecieee<3!
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać, to jest zajefajne :D Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D ~~N :D
OdpowiedzUsuńDzieki tobie mam internetowy orgazm 👌👈
OdpowiedzUsuńDodaj w czwaartek plz <33 Meega :))
OdpowiedzUsuńŚwietne ;3 Kocham to !
OdpowiedzUsuńAch no przestań mi to robić KOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE ! Och muszę przeczytać te rozdziały z jeszcze 2 razy jak zwykle to robię :D
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam do piątku, a rozdzial megaaa *.*
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że opowiadanie na blogu internetowym, mogło kiedykolwiek mnie tak wciągnąć! Naprawdę, świetnie ci to wychodzi, doskonal swoje umiejętności, bo wiadomo, że to nie są idealne opowiadania, ale to, że fabuła jest typowo o młodzieńczej miłości, a ja jako nastolatka...no XDD Byłabym w niebie, gdybyś dodawała posty częściej, choć wiem, że szkoła, obowiązki, ale chodzi mi bardziej o to, że po prostu kończąc czytanie jednego działu nie mogę doczekać się kolejnego. Masz talent dziewczyno! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekać ;) ♥
OdpowiedzUsuńWonderful blog! Do ƴou ɦave any suggestions fоr aspiring writers?
OdpowiedzUsuńΙ'm planning to start mʏ oѡn site soon ƅut I'm ɑ little lost on everything.
Would yyou recommend starting ѡith a free platform like Wordpress or ɡo fߋr a paid option? Τheгe are so many choices oout tҺere that I'm complеtely overwhelmed ..
Аny recommendations? Cheers!
Alѕo visit mʏ weblog :: wewqe efsfdsf
Nowe oblicze Jasia xD
OdpowiedzUsuńpo co nam Polsat? Mamy blog ani ;) pozdrawiam firaneczko <3
OdpowiedzUsuńNIE NO KULFA W TAKIM MOMENCIE NA POLICJE IDE! ♥
OdpowiedzUsuńKocham to super <3 mogłabyś już nowy rozdział dać ? :-D
OdpowiedzUsuńSUPER czekam z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńŚwietne. Czy pojawi się dzisiaj rozdział? :(
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńJuz nie mogę doczekać się jutra! hehe :)
Dzisiaj zaczęłam czytać Twojego bloga i jestem naprawdę pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńSuper blog,pisz dalej bo naprawdę masz talent! xD
Pozdrawiam mordeczko! :))
Mega <3 czekam na coś więcej 8)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię :') jesteś moim guru ❤✌
OdpowiedzUsuńJakie wyznania
UsuńCzekam z niecierpliwoscia <3 powiedz o ktorej godzinie bedzie nastepny ;)
OdpowiedzUsuń/Liwia :)
Gratuluję 100 tyś wyświetleń <3 genialny blog i przeczytałam 6 rozdziałów jednego wieczora (jeszcze było tylko 6) :D
OdpowiedzUsuńJeju co 5 minut odświeżam by sprawdzić czy będzie nowy rozdział a tu nic :(
OdpowiedzUsuńMogłabym się dowiedzieć o której mniej więcej godzinie się pojawi, bo nie mogę się doczekać
Najlepsze ♥
OdpowiedzUsuńZ resztą jak zawsze ♥
Czekam na nexta ^^
Kiedy będzie następnyyyyy :(
OdpowiedzUsuńPisz dalej, błagam. Mówię to jako blogerka i fanka twojego opowiadania. Weny, weny i jeszcze raz weny. c:
OdpowiedzUsuń